Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 01:27:00 - Maciek
Dzisiaj rano akumulator, zamiast zywo zakrecic rozrusznikiem, zrobil
bul-bul-buuuuul i padl. Niby grzal swiece, niby krecil, ale slabiutko, o 2
obroty. Z odpalenia nici. Ma niecaly rok, wiec pewnie czeka mnie
regeneracja alternatora, ale do rzeczy:
Akumulator to Bosch 75 Ah. Odmowa krecenia wskazuje, ze sie powaznie
rozladowal. Prostownik mam tylko 4A. Podlaczylem. Wedlug teorii ladowanie
tak slabym pradem powinno zajac 15-20 godzin. A tu niespodzianka - po
zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
drastycznie zmniejszyc?
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 06:26:49 - Grejon
> Akumulator to Bosch 75 Ah. Odmowa krecenia wskazuje, ze sie powaznie
> rozladowal. Prostownik mam tylko 4A. Podlaczylem. Wedlug teorii ladowanie
> tak slabym pradem powinno zajac 15-20 godzin. A tu niespodzianka - po
> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
Ale 12,5 V to powinieneś mieć po odłączeniu prostownika a nie podczas
ładowania.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:grejon@jabber.wp.pl
Green Trafic 140 dCi
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-01 12:44:30 - Jacek
2,2 x 6 = 13,2V i tyle ma mieć naładowany bez obciążenia.
Podczas ładowania napięcie nie powinno przekroczyć 14,4 V (max 14,6).
Zasadnicze pytanie - czym to napięcie mierzysz? Miernik jest wiarygodny,
czy po prostu podłączasz kabelki i czytasz cyferki?
Jacek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 08:10:27 - Jacek Maciejewski
> A tu niespodzianka - po
> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
Ładuj dalej. Powinno być ponad 13V.
--
Jacek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 15:15:40 - DJ
>> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
>
> Ładuj dalej. Powinno być ponad 13V.
A konkretnie akumulator olowiowy 6 celowy laduje sie do napiecia 14,7 V.
Porzadna ladowarka laduje z zadanym pradem az do osiagniecia tego napiecia.
Potem juz utrzymuje to napiecie i prad powoli spada. Zwykle konczy po spadku
pradu do 10% wartosci poczatkowej.
Pozdrawiam
Darek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 21:36:55 - Maciek
(...)
12,5 V bylo po odlaczeniu prostownika od akumulatora. W instrukcji do
ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 07:31:27 - Karol Y
> ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
> 12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
Proste, jak masz sprawny pojazd, to napięcie na klemach podczas
działania wynosi ~14,7V - sprawdź miernikiem.
--
Mateusz Bogusz
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 10:07:38 - komar
>> 12,5 V bylo po odlaczeniu prostownika od akumulatora. W instrukcji do
>> ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
>> 12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
>
> Proste, jak masz sprawny pojazd, to napięcie na klemach podczas działania wynosi ~14,7V -
> sprawdź miernikiem.
>
no popatrz, a ja mam sprawny samochód i napięcie mam zawsze 13,8 V. I to nie tylko ja a
kilka milionów innych egzemplarzy tego auta jeżdżących po całym świecie.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 11:03:10 - DJ
>> wynosi ~14,7V -
>> sprawdź miernikiem.
>>
>
> no popatrz, a ja mam sprawny samochód i napięcie mam zawsze 13,8 V. I to
> nie tylko ja a kilka milionów innych egzemplarzy tego auta jeżdżących po
> całym świecie.
14,7 V to jest graniczne bezpieczne napiecie akumulatora przy ktorym mozna
naladowac go do jego pelnej pojemnosci bez ryzyka uszkodzenia.
Zwykle napiecie ladowania w samochodach jest nieco nizsze i wlasnie wynosi
okolo tych 13,8 V co stanowi pewien margines bezpieczenstwa kosztem nieco
mniejszego wykorzystania jego pojemnosci.
Pozdrawiam
Darek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 18:56:38 - Karol Y
> nie tylko ja a kilka milionów innych egzemplarzy tego auta jeżdżących po
> całym świecie.
Zmierzyłem dzisiaj i mi się co prawda machło, bo ~14,4V trzymał, ale to
oznacza że Twój samochód mniej optymalnie wykorzystuje akumulator :-P
--
Mateusz Bogusz
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 19:19:10 - RoMan Mandziejewicz
Monday, October 31, 2011, 6:56:38 PM, you wrote:
>> no popatrz, a ja mam sprawny samochód i napięcie mam zawsze 13,8 V. I to
>> nie tylko ja a kilka milionów innych egzemplarzy tego auta jeżdżących po
>> całym świecie.
> Zmierzyłem dzisiaj i mi się co prawda machło, bo ~14,4V trzymał, ale to
> oznacza że Twój samochód mniej optymalnie wykorzystuje akumulator :-P
Nie. To oznacza, że jego samochód bardziej oszczędza wodę w
akumulatorze i dzięki temo można zzastosować akumulator naprawdę
bezobsługowy, np. żelowy.
--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-01 11:09:23 - Karol Y
> akumulatorze i dzięki temo można zzastosować akumulator naprawdę
> bezobsługowy, np. żelowy.
Trele morele, od 4 lat do swojego obsługowego co zajrzę to poziom taki
sam, a 50tys na nim przejechałem. Patrząc z tej strony, to mnie to
obojętne, bo każdy jest bezobsługowy.
--
Mateusz Bogusz
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-03 15:32:33 - Jakub Witkowski
>> Nie. To oznacza, że jego samochód bardziej oszczędza wodę w
>> akumulatorze i dzięki temo można zzastosować akumulator naprawdę
>> bezobsługowy, np. żelowy.
>
> Trele morele, od 4 lat do swojego obsługowego co zajrzę to poziom taki sam, a 50tys na nim przejechałem. Patrząc z tej strony, to mnie to obojętne, bo każdy jest bezobsługowy.
Wsadź lepszy, wapniowy, Centra Futura na ten przykład, a wkrótce zobaczysz
dlaczego nie uznają gwarancji :) Albo zanim, to poczytaj instrukcję do takiego.
A 14.7V to może i nie zaszkodzi skoro jeździsz zaledwie 12.5kkm/rok, czyli:
albo nie za często, albo niezbyt wielkie dystanse, albo dużo w korkach...
Bo aku szkodzi gazowanie, a gazuje tyko wtedy gdy się już naładuje na full
i prad idzie w elektrolizę, a w tym trybie użytkowania, to nieprędko :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-03 22:29:05 - Karol Y
> dlaczego nie uznają gwarancji :) Albo zanim, to poczytaj instrukcję do
> takiego.
O tych Futurach, to ja na grupie czytam tylko, że co rusz komuś pada po
roku użytkowania. A co jeszcze ciekawego tam się z nimi dzieje? :-)
> A 14.7V to może i nie zaszkodzi skoro jeździsz zaledwie 12.5kkm/rok, czyli:
> albo nie za często, albo niezbyt wielkie dystanse, albo dużo w korkach...
> Bo aku szkodzi gazowanie, a gazuje tyko wtedy gdy się już naładuje na full
> i prad idzie w elektrolizę, a w tym trybie użytkowania, to nieprędko :)
Ten akumulator 80% czasu, pracuje po mieście w trójkącie
praca-dom-sklep. Ale to również jest jakiś najtańszy co w sklepie mieli,
za ~150zł Five Star się nazywa. Miał być na dojazd do domu, a nadal daje
radę.
--
Mateusz Bogusz
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 23:43:42 - Kuba (aka cita)
Użytkownik Karol Y
news:j8lfc2$3ej$2@node2.news.atman.pl...
>> 12,5 V bylo po odlaczeniu prostownika od akumulatora. W instrukcji do
>> ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
>> 12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
>
> Proste, jak masz sprawny pojazd, to napięcie na klemach podczas działania
> wynosi ~14,7V - sprawdź miernikiem.
ale podczas ładowania, a nie na samym akumulatorze na wyłączonym silniku.
Poza tym 14.7 to już chyba napięcie raczej graniczne ładowania...
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka + Lisica
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
Używane, czyste, sprawne i dobre plastikowe kosze na śmieci - 120L - 40zł
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 10:58:49 - DJ
> ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
> 12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
>
Chodzi o to, ze w czasie ladowanie napiecie nie moze byc wyzsze niz 14,7 V,
bo grozi to uszkodzeniem akumulatora. Jezeli w koncowej fazie bedzie
natomiast nizsze to nic sie nie dzieje poza tym, ze akumulator nie bedzie do
konca naladowany.
Majac 14,7 V oraz niski prad ladowania wiesz, ze akumulator nie jest juz w
stanie przyjac wiecej ladunku elektrycznego czyli jest w pelni naladowany.
To w pelni naladowany moze zarowno oznaczac, ze jest sprawny i ma pojemnosc
bliska nominalnej albo ma jest niesprawny i bardziej naladowac sie go nie
da.
Jesli wiec chcesz wiedziec na jakim etapie jest ladowanie to sprawdz
napiecie i prad przy podlaczonym prostowniku. Napiecie po odlaczeniu
niewiele powie. Jak juz to trzeba by je mierzyc pod obciazeniem i sa do tego
celu specjalne mierniki.
Pozdrawiam
Darek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 11:01:40 - RoMan Mandziejewicz
Monday, October 31, 2011, 10:58:49 AM, you wrote:
>> 12,5 V bylo po odlaczeniu prostownika od akumulatora. W instrukcji do
>> ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
>> 12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
> Chodzi o to, ze w czasie ladowanie napiecie nie moze byc wyzsze niz 14,7 V,
Skąd Ci się wzięło to 14.7V? Cały świat od lat stosuje 14.4V (a w
niektórych samochodach nawet 13.8V) a Ty tu nagle wyskakujesz z
14.7V...
[...]
--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 11:06:18 - DJ
> niektórych samochodach nawet 13.8V) a Ty tu nagle wyskakujesz z
> 14.7V...
Napisalem w poscie powyzej, ale jeszcze raz przytocze:
14,7 V to jest graniczne bezpieczne napiecie akumulatora przy ktorym mozna
naladowac go do jego pelnej pojemnosci bez ryzyka uszkodzenia.
Zwykle napiecie ladowania w samochodach jest nieco nizsze i wlasnie wynosi
okolo tych 13,8 V co stanowi pewien margines bezpieczenstwa kosztem nieco
mniejszego wykorzystania jego pojemnosci.
Pozdrowienia
DJ
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 11:20:49 - RoMan Mandziejewicz
Monday, October 31, 2011, 11:06:18 AM, you wrote:
>> Skąd Ci się wzięło to 14.7V? Cały świat od lat stosuje 14.4V (a w
>> niektórych samochodach nawet 13.8V) a Ty tu nagle wyskakujesz z
>> 14.7V...
> Napisalem w poscie powyzej, ale jeszcze raz przytocze:
> 14,7 V to jest graniczne bezpieczne napiecie akumulatora przy ktorym mozna
> naladowac go do jego pelnej pojemnosci bez ryzyka uszkodzenia.
Doprawdy? A co powiesz na 15.6V i to w przypadku akumulatorów żelowych
- tak wrażliwych na zbyt wysokie napięcie?
> Zwykle napiecie ladowania w samochodach jest nieco nizsze i wlasnie wynosi
> okolo tych 13,8 V co stanowi pewien margines bezpieczenstwa kosztem nieco
> mniejszego wykorzystania jego pojemnosci.
Krótko - coś gdzieś usłyszałeś, ale nie do końca dobrze. Zainteresuj
się pojęciami: praca buforowa i praca cykliczna w odniesieniu do
różnych rodzajów akumulatorów olowiowych i przestań wypisywać swoje
14.7V. I zmień sobie regulator napięcia, bo szkoda akumulatora katować
takim napięciem.
--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 11:48:05 - DJ
> - tak wrażliwych na zbyt wysokie napięcie?
Nic nie powiem, bo z tym typem akumulatorow na co dzien nie mam do czynienia
i mnie nie interesuja.
>> Zwykle napiecie ladowania w samochodach jest nieco nizsze i wlasnie
>> wynosi
>> okolo tych 13,8 V co stanowi pewien margines bezpieczenstwa kosztem nieco
>> mniejszego wykorzystania jego pojemnosci.
>
> Krótko - coś gdzieś usłyszałeś, ale nie do końca dobrze. Zainteresuj
> się pojęciami: praca buforowa i praca cykliczna w odniesieniu do
> różnych rodzajów akumulatorów olowiowych i przestań wypisywać swoje
> 14.7V. I zmień sobie regulator napięcia, bo szkoda akumulatora katować
> takim napięciem.
Regulatory mam fabryczne. Natomiast mam ladowarke, ktora laduje akumulatory
6 celowe Pb do napiecia 14,7V. Dodam, ze od kilkunastu lat latam zdalnie
sterowanymi modelami samolotow z napedem elektrycznym i jest to uniwersalna
ladowarka obslugujaca ogniwa Ni-Cd, Ni-Mh, Li-Ion, Li-Pol, Li-Fe i Pb.
Kosztowala tyle co kilkanascie tanich prostownikow i takie ma wartosci
napiec. Dodam, ze jest to juz moja kolejna ladowarka modelarska i wszystkie
mialy takie samo napiecie dla ogniw Pb. Nie sadze wiec, zeby napiecie 14,7V
bylo w jakis sposob niewlasciwe. Sam juz kilka razy ladowalem/doladowywalem
tymi ladowarkami akumulatory w samochodach i na razie mi te akumulatory
dobrze sluza.
Pozdrawiam
Darek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 19:40:43 - MM
>> Krótko - co? gdzie? us?ysza?e?, ale nie do ko?ca dobrze. Zainteresuj
>> si? poj?ciami: praca buforowa i praca cykliczna w odniesieniu do
>> ró?nych rodzajów akumulatorów olowiowych i przesta? wypisywa? swoje
>> 14.7V. I zmie? sobie regulator napi?cia, bo szkoda akumulatora katowa?
>> takim napi?ciem.
>
> Regulatory mam fabryczne. Natomiast mam ladowarke, ktora laduje
> akumulatory
> 6 celowe Pb do napiecia 14,7V.
Dla akumulatorów pracujących cyklicznie to napięcie powinno być do 14,4V,
dla pracujących buforowo to 13,8V
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-03 15:49:12 - Jakub Witkowski
> Regulatory mam fabryczne. Natomiast mam ladowarke, ktora laduje akumulatory
> 6 celowe Pb do napiecia 14,7V. Dodam, ze od kilkunastu lat latam zdalnie
> sterowanymi modelami samolotow z napedem elektrycznym i jest to uniwersalna
> ladowarka obslugujaca ogniwa Ni-Cd, Ni-Mh, Li-Ion, Li-Pol, Li-Fe i Pb.
> Kosztowala tyle co kilkanascie tanich prostownikow i takie ma wartosci
> napiec. Dodam, ze jest to juz moja kolejna ladowarka modelarska i wszystkie
> mialy takie samo napiecie dla ogniw Pb. Nie sadze wiec, zeby napiecie 14,7V
> bylo w jakis sposob niewlasciwe.
No tak, moja droga ładowarka modelarska ma 14.7 więc to jest bezpieczne i basta :) Ech.
Z doświadczenia wiem że modelarskie ładowarki często ładują Pb podobnie jak
ogniwa litowe - do stałego napięcia a dalej malejącym prądem. I tu powstaje
pewien problem. Bo ładowanie modelarskie = szybkie. Dlatego napięcie stosuje się
dość wysokie. To się sprawdza dla litowych, dla Pb jednak zalecałbym dużą
ostrożność przy trzymaniu w niej ogniwa po naładowaniu. Bezpieczniej byłoby
dać max 14.4V, no ale wtedy ładowanie trwałoby dłużej. Jeszcze lepiej
byłoby zastosować inny specjalny tryb do Pb. Ale pewnie się nie opłaca
bo ogniwa ołowiowe to w modelarstwie jednak margines, więc ich ładowanie to
raczej bonus a nie funkcja na której się skupiano, więc nie traktuj tego co robi
ładowarka jak wyroczni :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 09:30:47 - DJ
> basta :) Ech.
Na pewno bezpieczniejsze niz ladowanie prostownikiem o nieznanym napieciu i
pradzie.
> Z doświadczenia wiem że modelarskie ładowarki często ładują Pb podobnie
> jak
> ogniwa litowe - do stałego napięcia a dalej malejącym prądem. I tu
> powstaje
> pewien problem. Bo ładowanie modelarskie = szybkie.
Nic z tych rzeczy. Prad sobie ustawiam taki jak mi pasuje. Maksimum w mojej
ladowarce to tylko 5 A wiec na pewno nieszkodliwe, poza tym po osiagnieciu
napiecia 14,7 prad maleje.
>Dlatego napięcie stosuje się dość wysokie. To się sprawdza dla litowych,
>dla Pb jednak zalecałbym dużą
> ostrożność przy trzymaniu w niej ogniwa po naładowaniu.
Po naladowaniu ogniwa moge trzymac dowolnie dlugo, bo ladowarka sie wylacza
i nie laduje wiecej.
> Bezpieczniej byłoby
> dać max 14.4V, no ale wtedy ładowanie trwałoby dłużej. Jeszcze lepiej
> byłoby zastosować inny specjalny tryb do Pb. Ale pewnie się nie opłaca
> bo ogniwa ołowiowe to w modelarstwie jednak margines, więc ich ładowanie
> to
> raczej bonus a nie funkcja na której się skupiano, więc nie traktuj tego
> co robi
> ładowarka jak wyroczni :)
Tylko jaki mialby byc ten specjalny tryb ladowania dla Pb? Co tu mozna
specjalnego wymyslec, zeby bylo lepsze od niespecjalnego?
Popatrz na przyklad na taka ladowarke z gornej polki:
www.elprog.com.pl/polski/?strona=1_firma&pstrona=02/01
Zapewniam, ze momo iz to ladowarka modelarska to ladowanie Pb nie zostalo w
niej potraktowane po macoszemu.
Pozdrawiam
Darek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 15:13:45 - Jakub Witkowski
>> pewien problem. Bo ładowanie modelarskie = szybkie.
>
> Nic z tych rzeczy. Prad sobie ustawiam taki jak mi pasuje. Maksimum w mojej
> ladowarce to tylko 5 A wiec na pewno nieszkodliwe, poza tym po osiagnieciu
> napiecia 14,7 prad maleje.
Ale przy ustawionym niższym napięciu progu, nielzależnie jaki ustawisz
prąd max, to zacznie on maleć znacznie wczesniej, i ładowanie trwa dłużej.
>> Dlatego napięcie stosuje się dość wysokie. To się sprawdza dla litowych,
>> dla Pb jednak zalecałbym dużą
>> ostrożność przy trzymaniu w niej ogniwa po naładowaniu.
>
> Po naladowaniu ogniwa moge trzymac dowolnie dlugo, bo ladowarka sie wylacza
> i nie laduje wiecej.
No to w końcu czy tylko maleje prąd (ale nadal trzyma 14,7V), czy jednak się
wyłącza (po czym napięcie opada)?. W wypadku litowych nie ma specjalnej
potrzeby takiego rozróżniania, bo litowe doładowuja się do danego napięcia
i dalej je po prostu trzymają bezprądowo, (można zostawić pod napięciem,
dla aku jest to obojętne). A Pb - nie bardzo.
>> dać max 14.4V, no ale wtedy ładowanie trwałoby dłużej. Jeszcze lepiej
>> byłoby zastosować inny specjalny tryb do Pb. Ale pewnie się nie opłaca
> Tylko jaki mialby byc ten specjalny tryb ladowania dla Pb?
No właśnie taki, że się automatycznie wyłącza w określonym momencie,
a nie tylko tak że zmniejsza się prąd, przy stałym napięciu.
Jeśli wyłącza to super, ale to nie wynikało z opisu.
I tylko o to mi chodziło: że 14.7 to nie jest jakieś uniwersalne, bezpieczne
napięcie ładowania Pb, tylko końcowe któtkotrwałe napięcie ładowania
w określonym algorytmie (a może być i więcej).
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 16:26:03 - DJ
> prąd max, to zacznie on maleć znacznie wczesniej, i ładowanie trwa dłużej.
Tak swoja droga to prad ladowania ma znaczenie - im bedzie wyzszy tym
szybciej nastapi jego ograniczanie zwiazane z osiagnieciem granicznego
napiecia.
A czas ladowania przy napieciu nizszym o te kilka dziesiatek V zmieni sie
zupelnie nieznacznie. Tym bardziej, ze calkowity ladunek dostarczony przez
ladowarke bedzie mniejszy.
> No to w końcu czy tylko maleje prąd (ale nadal trzyma 14,7V), czy jednak
> się
> wyłącza (po czym napięcie opada)?. Jeśli wyłącza to super, ale to nie
> wynikało z opisu.
>
> I tylko o to mi chodziło: że 14.7 to nie jest jakieś uniwersalne,
> bezpieczne
> napięcie ładowania Pb, tylko końcowe któtkotrwałe napięcie ładowania
> w określonym algorytmie (a może być i więcej).
Algorytm ladowania jest taki, ze utrzymuje zadany prad ladowania do
osiagniecia granicznego napiecia (w tym przypadku 14,7V), a potem utrzymuje
to napiecie co powoduje, ze prad sobie spada. Po osiagnieciu 10% wyjsciowego
pradu ladowania ladowarka sie wylacza, nie laduje dalej, a napiecie na
akumulatorze sobie spada.
Pozdrawiam
Darek
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 18:29:57 - Przembo
napisał(a):
> 12,5 V bylo po odlaczeniu prostownika od akumulatora. W instrukcji do
> ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
> 12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
W uproszczeniu:
12,2 V - akumulator rozładowany
12,5V - akumulator w połowie naładowany
12,8V - akumulator naładowany w pełni
W instrukcji do jakiejś Centry sprzed kilku lat było ostrzeżenie by nie
przekraczać AFAIR 15,6V, są też ładowarki które do takiego napięcia nie
dojdą, masz racje, bądź tu mądry jeśli nie wiadomo jaka ładowarka i jakie to
aku :-)
Pozdr
PS. Jak masz tą instrukcję to sprawdź może czy na pewno tam było 12,5V :-)
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-03 15:56:07 - Jakub Witkowski
> W instrukcji do jakiejś Centry sprzed kilku lat było ostrzeżenie by nie przekraczać AFAIR 15,6V, są też ładowarki które do takiego napięcia nie dojdą, masz racje, bądź tu mądry jeśli nie wiadomo jaka ładowarka i jakie to aku :-)
Krótkotrwałe dopuszczalne 15,6-16 przy intensywnym gazowaniu i prądzie końcowym
Q/10 czyli np. 5A dla 50Ah. Tak kiedyś zalecano, no ale dziś, ze wzgledu na to
intensywne gazowanie, przy bezobsługowych, nie odważył bym się.
Zresztą nie tak łatwo znaleźć prostownik który da tyle pradu przy takim napięciu.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 09:19:23 - Przembo
napisał(a):
> Dzisiaj rano akumulator, zamiast zywo zakrecic rozrusznikiem, zrobil
> bul-bul-buuuuul i padl. Niby grzal swiece, niby krecil, ale slabiutko, o 2
> obroty. Z odpalenia nici. Ma niecaly rok, wiec pewnie czeka mnie
> regeneracja alternatora, ale do rzeczy:
> Akumulator to Bosch 75 Ah. Odmowa krecenia wskazuje, ze sie powaznie
> rozladowal. Prostownik mam tylko 4A. Podlaczylem. Wedlug teorii ladowanie
> tak slabym pradem powinno zajac 15-20 godzin. A tu niespodzianka - po
> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
Po napięciu można wyrokować że jest naładowany w połowie, ale to przy
założeniu że nie zostało ono zmierzone tuż po odłączeniu prostownika
> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
> drastycznie zmniejszyc?
:-)
Pozdr
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 09:29:03 - Karol Y
> rozladowal. Prostownik mam tylko 4A. Podlaczylem. Wedlug teorii ladowanie
> tak slabym pradem powinno zajac 15-20 godzin. A tu niespodzianka - po
> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
Wy to macie jakieś natręctwa z tym czasem ładowania czy coś? Raz na
ruski rok się przydaje prostownik, a każdy by chciał żeby akumulator mu
się ładował w 2h. Najwyżej jednego dnia dostaniecie się do pracy, czymś
innym niż swoim samochodem. W czym problem?
--
Mateusz Bogusz
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 11:48:47 - Grejon
> Wy to macie jakieś natręctwa z tym czasem ładowania czy coś? Raz na
> ruski rok się przydaje prostownik, a każdy by chciał żeby akumulator mu
> się ładował w 2h. Najwyżej jednego dnia dostaniecie się do pracy, czymś
> innym niż swoim samochodem. W czym problem?
W tym, że dla niektórych to samochód jest pracą.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:gzesiu@jabber.wp.pl
Green Trafic 140 dCi
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 17:45:32 - janusz_kk1
> W dniu 2011-10-30 09:29, Karol Y pisze:
>
>> Wy to macie jakieś natręctwa z tym czasem ładowania czy coś? Raz na
>> ruski rok się przydaje prostownik, a każdy by chciał żeby akumulator mu
>> się ładował w 2h. Najwyżej jednego dnia dostaniecie się do pracy, czymś
>> innym niż swoim samochodem. W czym problem?
>
> W tym, że dla niektórych to samochód jest pracą.
To trzeba o niego odpowiednio dbać.
--
Pozdr
JanuszK
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 09:44:24 - RoMan Mandziejewicz
Sunday, October 30, 2011, 12:27:00 AM, you wrote:
> Dzisiaj rano akumulator, zamiast zywo zakrecic rozrusznikiem, zrobil
> bul-bul-buuuuul i padl. Niby grzal swiece, niby krecil, ale slabiutko, o 2
> obroty. Z odpalenia nici. Ma niecaly rok, wiec pewnie czeka mnie
> regeneracja alternatora, ale do rzeczy:
> Akumulator to Bosch 75 Ah. Odmowa krecenia wskazuje, ze sie powaznie
> rozladowal. Prostownik mam tylko 4A. Podlaczylem. Wedlug teorii ladowanie
> tak slabym pradem powinno zajac 15-20 godzin. A tu niespodzianka - po
> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
No to do pełnego naładowania jeszcze sporo brakuje.
> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
> drastycznie zmniejszyc?
Nie widzę powodów do paniki - dokończ ladowanie.
--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 12:42:05 - cef
>> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
>> drastycznie zmniejszyc?
>
> Nie widzę powodów do paniki - dokończ ladowanie.
W sensie ładowania, to nie ma powodów do paniki, ale
tak ogólnie, to po roku akumulator do ładowania?
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 13:34:54 - RoMan Mandziejewicz
Sunday, October 30, 2011, 12:42:05 PM, you wrote:
>>> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
>>> drastycznie zmniejszyc?
>> Nie widzę powodów do paniki - dokończ ladowanie.
> W sensie ładowania, to nie ma powodów do paniki, ale
> tak ogólnie, to po roku akumulator do ładowania?
A dlaczego nie? Jeśli jest problem z alternatorem, to akumulator może
być do ładowania równie dobrze po tygodniu.
--
Best regards,
RoMan roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 13:42:18 - cef
>>>> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie
>>>> tak drastycznie zmniejszyc?
>>> Nie widzę powodów do paniki - dokończ ladowanie.
>> W sensie ładowania, to nie ma powodów do paniki, ale
>> tak ogólnie, to po roku akumulator do ładowania?
>
> A dlaczego nie? Jeśli jest problem z alternatorem, to akumulator może
> być do ładowania równie dobrze po tygodniu.
No właśnie o to mi chodzi, że panikowałbym z innego powodu.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 21:39:33 - Maciek
> No właśnie o to mi chodzi, że panikowałbym z innego powodu.
Totez napisalem, ze podejrzewam alternator. Jednak dzisiaj wykrylem innego
potencjalnego winowajce - wylacznik zasilania przy akumulatorze, ktory
czasami przerywal. Wymienilem na nowy, pojezdze troche i sprawdze jak z
napieciem.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 10:25:54 - Bydlę
> Nie znam sie
Ładuj dalej.
> - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
> drastycznie zmniejszyc?
Pytanie brzmi tak:
...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12 lat chodzi pieszo, a
wczoraj złamał nogę na podwórku. Czy to możliwe, by tak nagle
złamał?...
;)
--
Bydlę
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 11:13:54 - Iksinski
Użytkownik Bydlę
news:j8j572$s23$1@inews.gazeta.pl...
> ...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12 lat chodzi pieszo, a
> wczoraj złamał nogę na podwórku. Czy to możliwe, by tak nagle złamał?...
Złe porównanie.
Pytanie powinno brzmieć: ...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12 lat
chodzi pieszo, a wczoraj złamał nogę na podwórku.
Wszyscy twierdzą, że noga zrasta się 6 tygodni, ale dziś szwagier poszedł do
pracy. Czy to możliwe, żeby noga zrosła się tak szybko? :-)
Pozdrawiam
X
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 15:05:10 - Bydlę
>
> Użytkownik Bydlę
> news:j8j572$s23$1@inews.gazeta.pl...
>
>> ...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12 lat chodzi pieszo, a
>> wczoraj złamał nogę na podwórku. Czy to możliwe, by tak nagle
>> złamał?...
>
> Złe porównanie.
> Pytanie powinno brzmieć: ...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12
> lat chodzi pieszo, a wczoraj złamał nogę na podwórku.
> Wszyscy twierdzą, że noga zrasta się 6 tygodni, ale dziś szwagier
> poszedł do pracy. Czy to możliwe, żeby noga zrosła się tak szybko? :-)
Nie, pytanie brzmiało inaczej.
Będę obstawał przy mojej wersji.
:-)
--
Bydlę
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 21:41:43 - Maciek
> Nie, pytanie brzmiało inaczej.
> Będę obstawał przy mojej wersji.
Nie, pytanie brzmi tak:
Szwagier od 12 lat codziennie chodzi do pracy na dwoch nogach, ale dzisiaj
probowal skakac na jednej i sie wywrocil. Czy to mozliwe, ze zona zaczela
dosypywac mu cos do zupy?
:)
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 11:37:55 - Bydlę
> Dnia Sun, 30 Oct 2011 15:05:10 +0100, Bydlę napisał(a):
>
>> Nie, pytanie brzmiało inaczej.
>> Będę obstawał przy mojej wersji.
>
> Nie, pytanie brzmi tak:
>
> Szwagier od 12 lat codziennie chodzi do pracy na dwoch nogach, ale dzisiaj
> probowal skakac na jednej i sie wywrocil. Czy to mozliwe, ze zona zaczela
> dosypywac mu cos do zupy?
>
> :)
OK, tę wersję mogę zaakceptować.
:-)))
--
Bydlę
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-30 13:12:31 - jerzu
wrote:
>Dzisiaj rano akumulator, zamiast zywo zakrecic rozrusznikiem, zrobil
>bul-bul-buuuuul i padl. Niby grzal swiece, niby krecil, ale slabiutko, o 2
>obroty. Z odpalenia nici. Ma niecaly rok, wiec pewnie czeka mnie
>regeneracja alternatora, ale do rzeczy:
Ja bym zaczął od przeczyszczenia zacisków i biegunów akumulatora.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl
jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 18:12:50 - Maciek
(...)
No. W sobote akumulator zostal podladowany do 12,5 V. W niedziele
wymienilem wylacznik zasilania i zrobilem 2x20 km (4 razy uruchamialem
silnik). Dzisiaj wieczorem akumulator mial 12,9 V. Zmierzylem tez napiecie
na klemach przy silniku pracujacym na ok. 1000 obr./min (wolno obroty to u
mnie 600 obr./min) i bylo rowne 14 V. Czyli alternator wyglada na jeszcze
dobry...
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-03 16:06:23 - Jakub Witkowski
> Dnia Sun, 30 Oct 2011 01:27:00 +0200, Maciek napisał(a):
>
> (...)
>
> No. W sobote akumulator zostal podladowany do 12,5 V. W niedziele
> wymienilem wylacznik zasilania i zrobilem 2x20 km (4 razy uruchamialem
> silnik). Dzisiaj wieczorem akumulator mial 12,9 V. Zmierzylem tez napiecie
> na klemach przy silniku pracujacym na ok. 1000 obr./min (wolno obroty to u
> mnie 600 obr./min) i bylo rowne 14 V. Czyli alternator wyglada na jeszcze
> dobry...
A na 600 było mniej niż 13,8V bez obciążenia? A ze światłami mijania czy
jeszcze gorzej, grzaniem szyb, mocno spada?
Bo często alternator nie pada tak całkiem, a tylko któraś dioda się upali,
i wydajność my spada. Niby trzyma napięcie, ale już nie pod obciążeniem,
zwłaszcza przy niższych obrotach.
Ze światłami powinno dawać radę nawet na wolnych obrotach, ze światłami plus
grzanie szyby niewiele wyżej, powiedzmy 1000-1200 i też ma być >= 13.8V
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-03 17:05:29 - Maciek
> A na 600 było mniej niż 13,8V bez obciążenia? A ze światłami mijania czy
> jeszcze gorzej, grzaniem szyb, mocno spada?
> Bo często alternator nie pada tak całkiem, a tylko któraś dioda się upali,
> i wydajność my spada. Niby trzyma napięcie, ale już nie pod obciążeniem,
> zwłaszcza przy niższych obrotach.
> Ze światłami powinno dawać radę nawet na wolnych obrotach, ze światłami plus
> grzanie szyby niewiele wyżej, powiedzmy 1000-1200 i też ma być >= 13.8V
Wg instrukcji mojego pascia na wolnych obrotach alternator nie laduje.
Wskaznikowi wierze srednio, ale wskazowka zaczyna sie ruszac gdzies kolo
1000 obrotow wlasnie.
Grzanie szyb u mnie nie wystepuje, a co do swiatel i wyzszych obrotow, to
sprawdze.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 15:19:38 - Jakub Witkowski
>> Ze światłami powinno dawać radę nawet na wolnych obrotach, ze światłami plus
>> grzanie szyby niewiele wyżej, powiedzmy 1000-1200 i też ma być>= 13.8V
>
> Wg instrukcji mojego pascia na wolnych obrotach alternator nie laduje.
Hm to dziwne, masz malucha? :) Mnie tam na wolnych, 14V bez obciążenia zawsze
trzymało, nawet w pf125. A w innych pojazdach to i światła dawało radę zasilić.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 16:11:06 - Wmak
> > Wg instrukcji mojego pascia na wolnych obrotach alternator nie laduje.
>
> Hm to dziwne, masz malucha? :) Mnie tam na wolnych, 14V bez obciążenia
zawsze
> trzymało, nawet w pf125. A w innych pojazdach to i światła dawało radę
zasilić.
>
Pozwolę sobie wkleić opis zachowania alternatora w moim benzynowym Ceedzie:
--------------------------------------------------------------------------
Podłączyłem woltomierz i trochę jeździłem - masz rację, co do wydajności
alternatora w CEEDzie.
Po uruchomieniu silnika (włączyły się światła mijania) było katalogowe 14.4V
(temperatura na zewnątrz 12-15*).
Później, po rozgrzaniu i włączeniu automatycznej klimy w czasie jazdy
utrzymywało się ok 14.2V - OK.
Na wolnych obrotach, w zależności od tego, co akurat auto-klima sobie robiła,
napięcie chwilami spadało do ok 13.7 - też dobrze.
Gdy trzymałem nogę na hamulcu chwilami bywało poniżej ok 13.2V - to już mało,
prąd ładowania w oklicach zera.
Po włączeniu ogrzewania tylnej szyby napięcie spadało jeszcze bardziej, więc
na pewno ładowania nie było - część prądu odbiorników musiała być pobierana z
akumulatora.
Obrotomierz jest mało dokładny, na wolnych obrotach pokazywał 600.
Wystarczyło dodać troszeczkę gazu, by wskazówka przekroczyła 1000 aby napięcie
na akumulatorze podniosło się ponad 14V - ładowanie OK.
Wniosek - alternator wymaga obrotów silnika wyższych, niż jałowe by zapewnić
ładowanie przy włączonych światłach, autoklimie i tylnej szybie.
W czasie jazdy, nawet w korkach, nie będzie problemu ale przy dłuższym
postoju, zwłaszcza z nogą na hamulcu, akumulator będzie się rozładowywać.
Po włączeniu drogowych świateł (4 żarówki 55W) byłoby gorzej, ale rzadko na
postoju zapala się długie.
Po ruszeniu młody akumulator szybko odzyska ładunek, kilkuletni po dłuższej
jeździe.
Przy takim zachowaniu alternatora może być widać rozjaśnianie świateł po
dodaniu gazu po postoju ale to niegroźne.
Ciekawe, czy regulator napięcia ma kompensację temperaturową.
Alternator mojej Leganzy, o którym wspominałem, w zimę dawał pod 14.7V, by
lepiej ładować a w upalne lato ok 13.5V, aby zapobiec nadmiernemu parowaniu
wody z akumulatora.
Dla porównania przetestowałem kiedyś Leganzę mojego mechanika - gdy w mojej
było ok 14.2V to w jego egzemplarzu, w tych samych warunkach było poniżej
13.5V - właściciel twierdził, że nigdy nie zabrakło mu prądu.
Sądzę, że w CEEDzie bilans ładowania będzie wystrczająco dobry, by nie było
kłopotów z uruchamianiem auta w zimę - za kilka miesięcy przekonam się.
---------------------------------------------------------------------------
Auto mało jeździ, niewiele ponad 20kkm przez 3.5 roku, w wakacje ze 2kkm a na
codzień po 20km ze dwa razy w tygodniu.
W drugim roku użytkowania żaróweczka przy lusterku przez tydzień rozładowała
akumulator do zera - po odpaleniu na kable działa do tej pory.
Zobaczymy, jak przeżyje (odpukać) kolejną zimę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 16:50:15 - Jakub Witkowski
> Po uruchomieniu silnika (włączyły się światła mijania) było katalogowe 14.4V
> (temperatura na zewnątrz 12-15*).
> Później, po rozgrzaniu i włączeniu automatycznej klimy w czasie jazdy
> utrzymywało się ok 14.2V - OK.
No właśnie tak piszę: wolne obroty + swiatła mijania, i na ogół w tych warunkach
jest napięcie powyżej 14V
Przy wolnych bez obciążenia to nie widziałem jeszcze sprawnego altka, który by
nie ładował, ale nie wykluczam że może za mało widziałem
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-11-04 22:19:47 - Maciek
> Hm to dziwne, masz malucha? :)
Nie, Zuka :) A alternator chyba ten sam, co w 125p.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
2011-10-31 00:05:08 - Maciek
> A tak w ogóle, to czas, podobnie jak w przypadku żywotności żarówek,
> jest pojęciem w względnym.
> Liczy się ile przejechał za te 12 m-cy i w jakich warunkach
> (ile razy dziennie odpalany).
Bosch S5. Nie wiem, czy to doga technologia, czy nie :) Wybralem go ze
wzgledu na dobry prad rozruchu.
Samochod z tym akumulatorem robil po ok. 400-500 km na miesiac w trasach
20-40 km.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio