Najbardziej irytująca wada budowlańców

wolim Data ostatniej zmiany: 2010-04-21 11:32:37

Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 00:04:14 - wolim

Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?

Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.

Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!

Osobiście nie mam z reguły czasu, żeby dzwonić po różnego rodzaju
firmach i ustalać warunki dostaw, usług, czy negocjować ceny. Jak już
znajdę czas, to jest to pora taka jak w tej chwili (bardzo późny
wieczór) - pozostaje mi zatem wysyłanie maili. Wysyłanie maili jest
także na tyle wygodniejsze, że można sobie jednego maila wysłać do 10
firm i czekać na oferty, bez tracenia czasu na wielominutowe rozmowy z
każdym z osobna. Ale co z tego, że rozesłałem maile, skoro na
większość nikt nie odpowiada lub odpowiadają po tygodniu? Dzisiaj mam
taką sytuację, że potrzebowałem się rozeznać w cenie więźby i kostki
granitowej. Maile wysłałem już ponad trzy dni temu. Żadnego odzewu.
Skończyło się na tym, że przy okazji przejeżdżając obok tartaku
zamówiłem więźbę, nie mając pojęcia czy nie przepłaciłem.... nad
granitem ciągle myślę, choć czas mnie nagli i pewnie też zadzwonię w
pierwsze lepsze miejsce i zamówię nie patrząc na cenę.

No po prostu dramat.

Panowie budowlańcy! Zrozumcie, że internet to dziś medium stojące na
równi z telefonem, a jeśli chodzi o wygodę dla inwestora, dużo ponad
telefon.

A najbardziej mnie rozbawia jak piszę maila, rozpisuję się w szegółach
poczynając od wymiarów, materiału, na odległości do transportu
kończąc, na co dostaję odpowiedź w sprawie oferty proszę o kontakt
telefoniczny.

I na domiar złego, wszystkie adresy mailowe mam przecież ze stron
internetowych, albo ogłoszeń w internecie (allegro, itp.).

Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
telefonia komórkowa? :D

Pozdry,
MW



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 00:28:44 - robercik-us

wolim pisze:

> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> telefonia komórkowa? :D

Nie... oni po prostu nie potrafią:

- czytać ze zrozumieniem, a niejednokrotnie w ogóle czytać :-))),
- pisać na komputerze... no tego to nawet wielu urzędników..., ba!
komputerowców nie potrafi,
- obsługiwać komputera w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację,
- często nie mają nawet ciągłego dostępu do Internetu, a strony, na
których się ogłaszają nie tylko nie są na bieżąco aktualizowane, ale
często Ci ich właściciele tak na prawdę nie wiedzą co na nich jest
zamieszczone :-DDD...

To tak półżartem, ale... uwierz mi... dla przeciętnego Jaśka z budowy,
albo Franka z pobliskiego składu budowlanego Internet, to jakaś tam
fanaberia i... niech się dzieci tym bawią... normalni ludzie wolą cegły
i cement trzymać w garści, niż myszkę, a klawiatura... 'GDZIE TU DO K...
NĘDZY JEST TO AAAA a jest...'

:-)

pozdr
robercik-us



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 00:50:06 - wolim

On 15 Kwi, 00:28, robercik-us wrote:
> wolim pisze:
>
> > Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> > maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> > telefonia komórkowa? :D
>
> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>
> - czytać ze zrozumieniem, a niejednokrotnie w ogóle czytać :-))),
> - pisać na komputerze... no tego to nawet wielu urzędników..., ba!
> komputerowców nie potrafi,
> - obsługiwać komputera w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację,
> - często nie mają nawet ciągłego dostępu do Internetu, a strony, na
> których się ogłaszają nie tylko nie są na bieżąco aktualizowane, ale
> często Ci ich właściciele tak na prawdę nie wiedzą co na nich jest
> zamieszczone :-DDD...

Jesteś okrutny.

Pzdry,
MW



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 09:04:02 - na102


Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:hq5fiv$7rm$1@news.onet.pl...
> wolim pisze:
>
>> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>> telefonia komórkowa? :D
>
> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>
> - czytać ze zrozumieniem, a niejednokrotnie w ogóle czytać :-))),
> - pisać na komputerze... no tego to nawet wielu urzędników..., ba!
> komputerowców nie potrafi,
> - obsługiwać komputera w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację,
> - często nie mają nawet ciągłego dostępu do Internetu, a strony, na
> których się ogłaszają nie tylko nie są na bieżąco aktualizowane, ale
> często Ci ich właściciele tak na prawdę nie wiedzą co na nich jest
> zamieszczone :-DDD...
>
> To tak półżartem, ale... uwierz mi... dla przeciętnego Jaśka z budowy,
> albo Franka z pobliskiego składu budowlanego Internet, to jakaś tam
> fanaberia i... niech się dzieci tym bawią... normalni ludzie wolą cegły i
> cement trzymać w garści, niż myszkę, a klawiatura... 'GDZIE TU DO K...
> NĘDZY JEST TO AAAA a jest...'
>
> :-)
>
> pozdr
> robercik-us
Jesteś w dużym błędzie.Nigdy nie miałem problemu żeby po ustaleniach
telefonicznych otrzymać oferte i ustalenia na meila.Zauważ że jest multum
stron z ofertami ale ceny dadzą Ci na telefon,zasada jest prosta jak
dzwonisz i masz jakieś pojęcie o cenach to rzucaja Ci cenę ze swoją
maksymalną marżą jak bedziesz pyskował to ją opuszczą i zdobędą
klienta.Przez meila pozbawieni by byli tej możliwości bo to jak w przetargu
wybrałbyś pewnie tego który by ci przysłał najkorzystniejszą ofertę.To samo
się tyczy robocizny.W swej pracy często zajmowałem się robieniem kosztorysów
itp. w wiekszości przypadków po dostaniu materiałów via internet wisiałem na
telefonie uzgadniając nieścisłości lub terminologię klientów,jakbym miał
to robić meilowo to bym uzbierał sporą korespondencję ,nie mówiąc o czasie
poświęconym na nią a termin przedstawienia oferty by się sporo opóżnił.
pozdrawiam
ps. Zauważ też że tak jak w przypadku twórcy wątku jest on na straconej
pozycji bo i tak kupi ,pytanie tylko czy mu się uda trafić w dobrą
cenę(raczej marne szanse) czy przepłaci.






Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 09:16:12 - Ghost


Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:hq5fiv$7rm$1@news.onet.pl...
> wolim pisze:
>
>> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>> telefonia komórkowa? :D
>
> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>

A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
potencjalnymi klientami via email?




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 18:01:29 - HANA


Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
news:hq6ehu$7b1$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
> news:hq5fiv$7rm$1@news.onet.pl...
>> wolim pisze:
>>
>>> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>>> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>>> telefonia komórkowa? :D
>>
>> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>>
>
> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
> potencjalnymi klientami via email?

Tak, owszem ja tak robie
100% zlecen to net,
zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop


--
-
pozdrawiam
Andrzej
www.hana.com.pl





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 22:13:12 - Ghost


Użytkownik HANA napisał w wiadomości
news:hqa1kp$gf$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
> news:hq6ehu$7b1$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
>> news:hq5fiv$7rm$1@news.onet.pl...
>>> wolim pisze:
>>>
>>>> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>>>> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>>>> telefonia komórkowa? :D
>>>
>>> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>>>
>>
>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>> potencjalnymi klientami via email?
>
> Tak, owszem ja tak robie
> 100% zlecen to net,
> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop

Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien odpowiadasz?




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-17 08:33:08 - HANA

>>>> wolim pisze:
>>>>
>>>>> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>>>>> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>>>>> telefonia komórkowa? :D
>>>>
>>>> Nie... oni po prostu nie potrafią:
>>>>
>>>
>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>>> potencjalnymi klientami via email?
>>
>> Tak, owszem ja tak robie
>> 100% zlecen to net,
>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>
> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien odpowiadasz?
moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies 20-30
maili odpisuje


--
-
pozdrawiam
Andrzej
www.hana.com.pl





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-17 14:36:42 - Ghost


Użytkownik HANA napisał w wiadomości
news:hqbkn8$klr$1@news.onet.pl...

>>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>>>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>>>> potencjalnymi klientami via email?
>>>
>>> Tak, owszem ja tak robie
>>> 100% zlecen to net,
>>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>>
>> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien odpowiadasz?
> moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies 20-30
> maili odpisuje

Oczywiscie pytalem wylacznie o maile dot. ofertowania, nie juz rozpoczetych
realizacji.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 03:24:28 - HANA


Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
news:hqca33$6tc$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
> news:hqbkn8$klr$1@news.onet.pl...
>
>>>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>>>>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>>>>> potencjalnymi klientami via email?
>>>>
>>>> Tak, owszem ja tak robie
>>>> 100% zlecen to net,
>>>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>>>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>>>
>>> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien
>>> odpowiadasz?
>> moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies 20-30
>> maili odpisuje
>
> Oczywiscie pytalem wylacznie o maile dot. ofertowania, nie juz
> rozpoczetych realizacji.
>
no to chyba jasne
tak srednio 1/5 dochodzi do realizacji...

--
-
pozdrawiam
Andrzej
www.hana.com.pl





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 08:21:44 - M

HANA pisze:
> Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
> news:hqca33$6tc$1@mx1.internetia.pl...
>> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
>> news:hqbkn8$klr$1@news.onet.pl...
>>
>>>>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>>>>>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>>>>>> potencjalnymi klientami via email?
>>>>> Tak, owszem ja tak robie
>>>>> 100% zlecen to net,
>>>>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>>>>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>>>> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien
>>>> odpowiadasz?
>>> moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies 20-30
>>> maili odpisuje
>> Oczywiscie pytalem wylacznie o maile dot. ofertowania, nie juz
>> rozpoczetych realizacji.
>>
> no to chyba jasne
> tak srednio 1/5 dochodzi do realizacji...

Oferty na maila są lepsze. Wysyła się projekt, wykonawca wie na czym
stoi i czego od niego będzie się wymagać.

Na gębę to jest tak, ze potem nic nie wiadomo. Trzeba byłoby nagrywac
rozmowy. Wysyłanie ofert, wycen, projektów (czasem chociażby szkiców jak
ma być zrobione) jest bardzo dobre. Jest to też forma uzgodnienia
warunków umowy. Chyba, że to wykonawca w stylu będziesz pan zadowolony :-)

M.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 09:22:55 - Ghost


Użytkownik HANA napisał w wiadomości
news:hqgbcd$8fo$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
> news:hqca33$6tc$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
>> news:hqbkn8$klr$1@news.onet.pl...
>>
>>>>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>>>>>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>>>>>> potencjalnymi klientami via email?
>>>>>
>>>>> Tak, owszem ja tak robie
>>>>> 100% zlecen to net,
>>>>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>>>>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>>>>
>>>> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien
>>>> odpowiadasz?
>>> moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies 20-30
>>> maili odpisuje
>>
>> Oczywiscie pytalem wylacznie o maile dot. ofertowania, nie juz
>> rozpoczetych realizacji.
>>
> no to chyba jasne

I ile Ci czasu schodzi?




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 10:26:27 - HANA


Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
news:hqh0eu$esk$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
> news:hqgbcd$8fo$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
>> news:hqca33$6tc$1@mx1.internetia.pl...
>>>
>>> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
>>> news:hqbkn8$klr$1@news.onet.pl...
>>>
>>>>>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to
>>>>>>> jest konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie
>>>>>>> masowo z potencjalnymi klientami via email?
>>>>>>
>>>>>> Tak, owszem ja tak robie
>>>>>> 100% zlecen to net,
>>>>>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>>>>>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>>>>>
>>>>> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien
>>>>> odpowiadasz?
>>>> moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies
>>>> 20-30 maili odpisuje
>>>
>>> Oczywiscie pytalem wylacznie o maile dot. ofertowania, nie juz
>>> rozpoczetych realizacji.
>>>
>> no to chyba jasne
>
> I ile Ci czasu schodzi?
na samo odpisywanie? moze z godzina dziennie tak srednio, czasami trzeba
robic wycene to dluzej ale najczesciej ludzie chca cos sobie budowac a nie
maja podstawowych dokumentow typu WZ czy wypis z MPZP to mam jednego
gotowca co potrzeba zeby wogole wybierac projekt ;-)
Ja wogole nie uznaje ustalen na gebe, w mailu zawsze wszystko jest co i jak
ma byc i pozniej nikt mi sie nie wykreci ze cos mialo byc tak a nie inaczej,
malo tego bardzo czesto po ustaleniach telefonicznych i tak pisze maila co
ustalono zeby nie bylo...
U mnie kazda najdrobniejsza zmiana niesie za soba okreslone koszty i dlatego
musze tego pilnowac w koncu w nazwie mam HANA a nie Charitas ;-)


--
-
pozdrawiam
Andrzej
www.hana.com.pl





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 10:51:52 - Ghost


Użytkownik HANA napisał w wiadomości
news:hqh43i$ojt$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
> news:hqh0eu$esk$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
>> news:hqgbcd$8fo$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
>>> news:hqca33$6tc$1@mx1.internetia.pl...
>>>>
>>>> Użytkownik HANA napisał w wiadomości
>>>> news:hqbkn8$klr$1@news.onet.pl...
>>>>
>>>>>>>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to
>>>>>>>> jest konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie
>>>>>>>> masowo z potencjalnymi klientami via email?
>>>>>>>
>>>>>>> Tak, owszem ja tak robie
>>>>>>> 100% zlecen to net,
>>>>>>> zazwyczaj do potrzeb projektu potrzebuje tylko 2 spotkania.
>>>>>>> jak rusza budowa to juz oczywiscie kontakt non stop
>>>>>>
>>>>>> Tyle, ze masz konkretna specyfike. BTW na ile maili na dzien
>>>>>> odpowiadasz?
>>>>> moze nie na dzien bo czasami mnie nie ma, ale tygodniowo na jakies
>>>>> 20-30 maili odpisuje
>>>>
>>>> Oczywiscie pytalem wylacznie o maile dot. ofertowania, nie juz
>>>> rozpoczetych realizacji.
>>>>
>>> no to chyba jasne
>>
>> I ile Ci czasu schodzi?
> na samo odpisywanie? moze z godzina dziennie tak srednio

Czyli konkretny koszt - z tym, ze te 20 maili to zaden wynik, jesli chodzi o
sprzedaz (liczbe maili) przez net.





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 15:11:15 - HANA

[cut]
>>> I ile Ci czasu schodzi?
>> na samo odpisywanie? moze z godzina dziennie tak srednio
>
> Czyli konkretny koszt - z tym, ze te 20 maili to zaden wynik, jesli chodzi
> o sprzedaz (liczbe maili) przez net.
>
>
wiesz, ja nie sprzedaje komputerow a domy, zdolnosci produkcyjne tez narazie
mam ograniczone i ten zaden wynik jak narazie zapewnia mi ciaglosc
produkcji do 2012 roku, wiec jak dla mnie OK ;-)

--
-
pozdrawiam
Andrzej
www.hana.com.pl





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-19 18:09:20 - Ghost


Użytkownik HANA napisał w wiadomości
news:hqhkpi$jo2$1@news.onet.pl...
> [cut]
>>>> I ile Ci czasu schodzi?
>>> na samo odpisywanie? moze z godzina dziennie tak srednio
>>
>> Czyli konkretny koszt - z tym, ze te 20 maili to zaden wynik, jesli
>> chodzi o sprzedaz (liczbe maili) przez net.
>>
>>
> wiesz, ja nie sprzedaje komputerow a domy, zdolnosci produkcyjne tez
> narazie mam ograniczone i ten zaden wynik jak narazie zapewnia mi
> ciaglosc produkcji do 2012 roku, wiec jak dla mnie OK ;-)

Przeciez wyraznie napisalem, ze chodzi o liczbe maili, a nie Twoj obrot.
Cala dyskusja wokol tego sie kreci, ze niektorzy nieodpowiadaja, bo sie im
moze nie oplacac.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-21 09:26:07 - PioPio


>
> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
> potencjalnymi klientami via email?
>
Ja też często dostaję zlecenia przez internet. W zasadzie większość jakie
otrzymuje co najmniej zaczyna się od kontaktu e-mailowego.
Nic złego w tym nie widzę i jakoś nie przyszło mi do głowy, że to sa jakies
dodatkowe koszty. Przecież na maila moge odpowiedzieć wtedy kiedy mam chcwilkę
wolną a telefon jak zadzwoni to zazwyczaj w najmniej odpowiednim miejscu i
cczasie więc wolę, dostać maila niż jak dzwoni telefon.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-21 10:31:52 - Ghost


Użytkownik PioPio napisał w wiadomości
news:hqm9af$6qi$1@inews.gazeta.pl...
>
>>
>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>> potencjalnymi klientami via email?
>>
> Ja też często dostaję zlecenia przez internet. W zasadzie większość jakie
> otrzymuje co najmniej zaczyna się od kontaktu e-mailowego.
> Nic złego w tym nie widzę i jakoś nie przyszło mi do głowy, że to sa
> jakies
> dodatkowe koszty. Przecież na maila moge odpowiedzieć wtedy kiedy mam
> chcwilkę
> wolną a telefon jak zadzwoni to zazwyczaj w najmniej odpowiednim miejscu i
> cczasie więc wolę, dostać maila niż jak dzwoni telefon.

Taaa....




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-21 19:15:30 - robercik-us

Ghost pisze:

> Taaa....

Taaa...
Ja na potwierdzenie tylko powiem, że też kontaktuję się z podmiotami z
którymi współpracuję jedynie via e-mail i bardzo mi to odpowiada...
Wprawdzie to nie branża budowlana, ale jak dla mnie dużo wygodniej jest
coś omówić drogą mailową, niż wydzwaniać, bo to jest dość upierdliwe :-)...

pozdr.
robercik-us



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-22 13:38:02 - Ghost


Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:hqnbrl$t57$1@news.onet.pl...
> Ghost pisze:
>
>> Taaa....
>
> Taaa...
> Ja na potwierdzenie tylko powiem, że też kontaktuję się z podmiotami z
> którymi współpracuję jedynie via e-mail i bardzo mi to odpowiada...
> Wprawdzie to nie branża budowlana, ale jak dla mnie dużo wygodniej jest
> coś omówić drogą mailową, niż wydzwaniać, bo to jest dość upierdliwe
> :-)...

Co nie zmienia faktu, ze jest to koszt - jak handlujesz roznymi badziewiami
z duzym asortymentem to ten koszt jest istotny - takie trudne?




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-21 13:53:57 - Maciek

W dniu 2010-04-15 09:16, Ghost pisze:
> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
> potencjalnymi klientami via email?
A czy komunikowanie się 100x osobiście, albo chociaż telefonicznie, bo
się załatwiało na gębę i szczegóły wyleciały z głowy, to darmo niby jest?

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-22 13:38:29 - Ghost


Użytkownik Maciek napisał w wiadomości
news:4bcee75a$0$2602$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-04-15 09:16, Ghost pisze:
>> A nie przyszlo Wam mistrze do glowy, ze odpowiadanie na maile to jest
>> konkretny koszt - prowadzi ktos z Was firme i komunikuje sie masowo z
>> potencjalnymi klientami via email?
> A czy komunikowanie się 100x osobiście, albo chociaż telefonicznie, bo
> się załatwiało na gębę i szczegóły wyleciały z głowy, to darmo niby
> jest?
Mysl dalej.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 01:14:41 - ptoki

On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:
> A najbardziej mnie rozbawia jak piszę maila, rozpisuję się w szegółach
> poczynając od wymiarów, materiału, na odległości do transportu
> kończąc, na co dostaję odpowiedź w sprawie oferty proszę o kontakt
> telefoniczny.
>
> I na domiar złego, wszystkie adresy mailowe mam przecież ze stron
> internetowych, albo ogłoszeń w internecie (allegro, itp.).
>
> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> telefonia komórkowa? :D
>
Co cie dziwi? Ze ludzie zyja nadal w realu? :)
Ja tez kiedys sadzilem ze wszyscy siedza w internecie bo to takie
wygodne i szybkie. Ale prawda jest taka ze najszaybciej sie zalatwia
sprawy przez telefon a najskuteczniej geba w gebe.

Kiedys sadzono ze internet to rewolucja i zmieni nasze zycie ogromnie.
A tu klops. Internet to inny kanal podobny do telefonu czasem lepszy
(grafika, hiperlinki), czasem gorszy (bo trzeba pisac na tej
bezsensownie ulozonej klawiaturze, zamiast powiedziec jak
czlowiekowi)

I szczerze piszac wole zeby budowlance znali sie na robocie i nie
siedzieli na kompach zbyt czesto...

--
Lukasz Sczygiel




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 06:40:46 - Bartosz Augustyniak

Użytkownik ptoki napisał w wiadomości
news:5c1b7085-66d2-4e51-845d-1ac568d9b622@i37g2000yqn.googlegroups.com...
On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:

>
>Co cie dziwi? Ze ludzie zyja nadal w realu? :)
>Ja tez kiedys sadzilem ze wszyscy siedza w internecie bo to takie
>wygodne i szybkie. Ale prawda jest taka ze najszaybciej sie zalatwia
>sprawy przez telefon a najskuteczniej geba w gebe.
A potem trzeba spisać amila i wysłąć dla podsumowania ustaleń (ceny terminy,
istotne elementy)



>I szczerze piszac wole zeby budowlance znali sie na robocie i nie
>siedzieli na kompach zbyt czesto...
Ale handlowcy budowlani czemu nie
--
Lukasz Sczygiel




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 09:17:07 - Ghost


Użytkownik ptoki napisał w wiadomości
news:5c1b7085-66d2-4e51-845d-1ac568d9b622@i37g2000yqn.googlegroups.com...
On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:

>Kiedys sadzono ze internet to rewolucja i zmieni nasze zycie ogromnie.

A teraz juz wiemy, ze to sie stalo.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 21:37:01 - ptoki

On 15 Kwi, 09:17, Ghost wrote:
> Użytkownik ptoki napisał w wiadomościnews:5c1b7085-66d2-4e51-845d-1ac568d9b622@i37g2000yqn.googlegroups.com...
> On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:
>
> >Kiedys sadzono ze internet to rewolucja i zmieni nasze zycie ogromnie.
>
> A teraz juz wiemy, ze to sie stalo.

eee gdzie tam,
Mam kupe znajomych ktorzy dopiero teraz zaczynaja z internetem
cokolwiek dzialac i jakos nie widze zeby im sie zycie pozmianialo
ogromnie.
Po prostu dodatkowy kanal komunikacyjny.

--
Lukasz Sczygiel



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 22:14:24 - Ghost


Użytkownik ptoki napisał w wiadomości
news:7de85cea-e2e2-4789-ab17-37bd4f136610@y14g2000yqm.googlegroups.com...
On 15 Kwi, 09:17, Ghost wrote:
> Użytkownik ptoki napisał w
> wiadomościnews:5c1b7085-66d2-4e51-845d-1ac568d9b622@i37g2000yqn.googlegroups.com...
> On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:
>
>> >Kiedys sadzono ze internet to rewolucja i zmieni nasze zycie ogromnie.
>
>> A teraz juz wiemy, ze to sie stalo.

>eee gdzie tam,
>Mam kupe znajomych ktorzy dopiero teraz zaczynaja z internetem
>cokolwiek dzialac i jakos nie widze zeby im sie zycie pozmianialo
>ogromnie.
>Po prostu dodatkowy kanal komunikacyjny.

Zupelnie inna jakos niz TV, telefon, telegraf itp. a te media dramatycznie
zmienily zycie.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 01:37:49 - Maniek4


Użytkownik wolim napisał w wiadomości
news:7f1951ba-86a1-41be-9417-51adc85b5ebc@r27g2000yqn.googlegroups.com...
>Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>
>Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
>ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>
>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!

A mnie to nie dziwi. Sam lubie zalatwiac sprawy osobiscie i przez tel. jak
nie mozna osobiscie. Takie pisanki sa dobre jak prosze o przeslanie jakiegos
opracowania, inaczej lepiej po prostu porozmawiac. Mozna wyjasnic na biezaco
zawilosci tematu, bo przeciez w przewazajacej wiekszosci nie beda
powtarzalne. Sam jak siadam przed netem to nie mam ochoty na sprawy zawodowe
po calym dniu. Siadam i nie mysle o pracy. Od dwoch tygodni mam przygotowac
cennik narzedzi dla byc moze przyszlego klienta, ale odwlekam to do
ostatniej chwili. Po prostu po pracy mi sie nie chce a w pracy dzieki Bogu
jest co robic na biezaco. Ostatecznie zmobilizuje sie w dniu spotkania lub
dzien wczesniej.

Pozdro.. TK





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 09:20:30 - Ghost


Użytkownik Maniek4 napisał w wiadomości
news:hq5jkb$g1n$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik wolim napisał w wiadomości
> news:7f1951ba-86a1-41be-9417-51adc85b5ebc@r27g2000yqn.googlegroups.com...
>>Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>>
>>Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
>>ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>>
>>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!
>
> A mnie to nie dziwi. Sam lubie zalatwiac sprawy osobiscie i przez tel. jak
> nie mozna osobiscie. Takie pisanki sa dobre jak prosze o przeslanie
> jakiegos opracowania, inaczej lepiej po prostu porozmawiac.

Tez nie do konca - email ma ta przewage, ze dla komunikacji nie wymaga
synchronizacji czasowej obu stron.

> Mozna wyjasnic na biezaco zawilosci tematu, bo przeciez w przewazajacej
> wiekszosci nie beda powtarzalne. Sam jak siadam przed netem to nie mam
> ochoty na sprawy zawodowe po calym dniu. Siadam i nie mysle o pracy. Od
> dwoch tygodni mam przygotowac cennik narzedzi dla byc moze przyszlego
> klienta, ale odwlekam to do ostatniej chwili.

To jest zupelnie inna bajka - daj czlowiekowi na zrobienie czegolowiek dwa
tygodnie, a zabierze sie za to na trzy dni przezd terminem, na poczatek
oczywiscie na cwierc gwizdka.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 10:10:53 - Maniek4


Użytkownik Ghost napisał w wiadomości
news:hq6epv$2l9$1@mx1.internetia.pl...

>> A mnie to nie dziwi. Sam lubie zalatwiac sprawy osobiscie i przez tel.
>> jak nie mozna osobiscie. Takie pisanki sa dobre jak prosze o przeslanie
>> jakiegos opracowania, inaczej lepiej po prostu porozmawiac.
>
> Tez nie do konca - email ma ta przewage, ze dla komunikacji nie wymaga
> synchronizacji czasowej obu stron.

No oczywiscie, rozwiazanie ma niezaprzeczalne zalety. Do umawiania sie i
negocjacji z ekipami moim zdaniem tak sobie sie nadaje.

>> dwoch tygodni mam przygotowac cennik narzedzi dla byc moze przyszlego
>> klienta, ale odwlekam to do ostatniej chwili.
>
> To jest zupelnie inna bajka - daj czlowiekowi na zrobienie czegolowiek dwa
> tygodnie, a zabierze sie za to na trzy dni przezd terminem, na poczatek
> oczywiscie na cwierc gwizdka.

Hehe, prawda jak nie wiem co...

Pozdro.. TK





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 07:38:18 - Tornad

> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> telefonia komórkowa? :D
>
> Pozdry,
> MW

Ano pewnie nie maja. Maja robote to jej pilnuja a nie internetu. Ty myslisz,
ze oni, ci budowlancy takie glupie? Moze i glupie ale takie to juz nie. Innymi
slowy uzywajac slow z czasow por. Rzewskiego my nie tancory, my jebaki...
Po pierwsze co lepsi wyjechali (np. ja). I w tej Hanglii czy innym Landzie
pracuja za juro i maja gdzies Twoje oferty. Wczoraj rozmawialem z pania, ktora
mieszka pod Warszawka; muraz podwarszawski za wlozenie jednej cegly w mur,
scislej komin, bierze 4 zlocisze. Co to sie porobilo... To tu w Hameryce
doswiadczony murarz bierze only 1 dolara czyli taniej.
A Ty zapewne szukasz takiego, ktory zrobi to za 2 zlote, dajesz w internecie
oferte i liczysz na to, ze dostaniesz multum odpowiedzi, w ktorych bedziesz
grzebal jak w ulegalkach...
Teraz jest sezon i nie ma dziwoty, ze nikt Ci sie nie zglosi. No chyba ze
jakis paparuch. Dobrzy fachowcy nie musza sie oglaszac oni maja robote z
polecenia i ta robota na nich czeka. Tak mi sie przynajmniej wydaje.
Tak, ze niestety musisz sie z tym pogodzic, ze trzeba kolejnemu kandydatowi
wszystko telefonicznie a potem na miejscu opowiedziec, on Ci jakas cene
wystawi i w oparciu o kilka ofert wybrac rokujacego jakosc i jakas przyzwoita
cene.
Najlepiej jednak jest znalesc kogos z polecenia czyli ekipe, ktorej budowe
widziales i inwestor jest w miare zadowolony. On tez bral pod uwage ceny uslug
zatem czesc pracy juz za Ciebie wykonal. Taka metoda jest chyba najpewniejsza.
Ja zlecajac pokrycie dachu zlecilem to grupie, ktora wczesniej robila podobny
u sasiada.
Pzdr.
Tornad

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 08:31:10 - quent

Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
news:3461.00001889.4bc6a64a@newsgate.onet.pl...
> Po pierwsze co lepsi wyjechali (np. ja).

Co lepsi właśnie nie musieli wyjeżdżać.

Pozdr.
Q
www.elipsa.info




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 09:22:05 - Ghost


Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
news:3461.00001889.4bc6a64a@newsgate.onet.pl...

> Po pierwsze co lepsi wyjechali (np. ja).

Rzekl z naturalna sobie skromnoscia Tornad.





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 11:05:51 - adam


Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
news:3461.00001889.4bc6a64a@newsgate.onet.pl...

> Ano pewnie nie maja. Maja robote to jej pilnuja a nie internetu
> (...)
Myślę, że jest to jeden z głównych czynników, do tego należy dodać
widniejące nieco wyżej stwierdzenie Ghosta, ze odpowiadanie na maile
to jest konkretny koszt.

Postaw sie w roli właściciela takiej firmy. Pytający trochę napracuje
się nad zapytaniem, ale jak już je sformułuje, to lekką ręką może
wysłać go do dziesiątek firm. A Ty żeby rzetelnie odpowiedzieć musisz
poświęcić np okolo dwu godzin. Pewnie też po pięciu meilach
przestałbyś odpowiadać.
Ja sam jetem w takiej roli, w skali mesiąca mam paredziesiąt meili i
telefonów z prośbą o wycenę. Nie lekceważę nikogo, choć czasami bardzo
brak czasu. I wiem z doświadczenia, ze korzyści z tego są znikome,
odzywa się potem poniżej 1% pytających. Koszt pozyskania w ten sposób
klienta jest więc bardzo wysoki.

Adam





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 23:54:08 - Plumpi

Użytkownik adam napisał w wiadomości
news:hq6ktc$kba$1@inews.gazeta.pl...

> Postaw sie w roli właściciela takiej firmy. Pytający trochę napracuje się
> nad zapytaniem, ale jak już je sformułuje, to lekką ręką może wysłać go do
> dziesiątek firm. A Ty żeby rzetelnie odpowiedzieć musisz poświęcić np
> okolo dwu godzin. Pewnie też po pięciu meilach przestałbyś odpowiadać.
> Ja sam jetem w takiej roli, w skali mesiąca mam paredziesiąt meili i
> telefonów z prośbą o wycenę. Nie lekceważę nikogo, choć czasami bardzo
> brak czasu. I wiem z doświadczenia, ze korzyści z tego są znikome, odzywa
> się potem poniżej 1% pytających. Koszt pozyskania w ten sposób klienta
> jest więc bardzo wysoki.

A ja jeszcze dodam jeden z przypadków klienta, który mi się przytrafił.

Klient mnie pyta ile biorę od punktu.
Ja mu odpowiadam, że cena od punktu to jest moje wewnętrzne wyliczenie,
które jest zmienne i zależne od kilku czynników. Tłumaczę dalej, że mogę
podjechać, obejrzę dom, porozmawiamy co jest do zrobienia i dopiero wtedy
będę mógł wycenić.
Gość nalega, żebym podał mu cenę za punkt.
No to mu znów odpowiadam, że to zależy od kilku czynników i ta cena nie jest
stała, bo zależy od liczby punktów do wykonania, trudności w wykonaniu oraz
od tego jaki zakres instalacji będzie robiony.
Gość z wielkim oburzeniem mi odpisuje, że on nie chce ode mnie wiążących go
ofert i nie chce żebym przyjeżdzał i robił mu wycenę, bo on sam sobie
wyliczy. Dalej w sposób uszczypliwy określił moje działania i na tym się
skończyła nasza dalsza dyskusja e-mailowa :)




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 11:30:39 - robercik-us

Plumpi pisze:
> Dalej w sposób uszczypliwy określił moje działania i na tym się
> skończyła nasza dalsza dyskusja e-mailowa :)

No..., ale Ty jesteś komputerowo wyedukowany i elokwentny. Nie musisz
szukać na klawiaturze gdzie jest to rzeczone i symboliczne zarazem 'A' :-)

Jednak ludzie z branży mało wiedzą o komputerach i Internecie :-).

Jasne, że rozmowa osobista face to face jest najlepszą formą uzgadniania
szczegółów, zwłaszcza kiedy odbywa się bezpośrednio na placu budowy,
gdzie majster/instalator jest w stanie ocenić swoim fachowym okiem co i
jak jest do zrobienia, ale...

Są sprawy, gdzie to samo można załatwić face to face i drogą mailową -
np przedstawienie projektu dla wyceny i ilości potrzebnych materiałów...
:-). Tu nie trzeba rozmowy. Podrzucam skany, oni sobie obliczają i mi
odpisują - będzie potrzebne tyle tego, tyle tego i tyle tamtego. Koszt
razem... Transport tyle. :-)

Dla osoby biegłej w komunikacji przez internet, to jest tak samo łatwe
jak dyktowanie tych danych przez tel.

Tak na marginesie...

W czasie swojej budowy, a buduję dość daleko od miejsca obecnego
zamieszkania, załatwiłem już kilka istotnych spraw właśnie korespondując
przez internet :-).

Rzeczoznawca majątkowy, elektryk, nawet kierbud obejrzał postępy prac na
stronie www, gdzie zamieszczam sukcesywnie dokładne zdjęcia tego, co się
dzieje :-).

Wyceny też mi robili, ale... to już nie wszyscy, bo część z 'nich' jest
na prawdę na bakier z nowymi technologiami :-) i to nie jest żart. Może
w mieście jest z tym lepiej. Moje doświadczenia oparte są na kontaktach
z wiejskimi składami budowlanymi.

Nawet skład w którym się zaopatruję we wszystkie ważniejsze/grubsze
materiały nie jest wyposażony w coś takiego jak Internet :-))) projekt
musiałem dostarczyć papierowy i gość sobie skanował, żeby coś powyceniać
:-), a można przecież było przesłać skany na maila i byłoby załatwione
bez wychodzenia z domu...

I facet nie jest jakiś ciemny... po prostu ta technologia komunikacyjna
nie jest w powszechnym użyciu przez te kręgi :-).

pozdr
robercik-us



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-21 14:00:00 - Maciek

W dniu 2010-04-15 23:54, Plumpi pisze:
> Gość z wielkim oburzeniem mi odpisuje, że on nie chce ode mnie wiążących go
> ofert i nie chce żebym przyjeżdzał i robił mu wycenę, bo on sam sobie
> wyliczy. Dalej w sposób uszczypliwy określił moje działania i na tym się
> skończyła nasza dalsza dyskusja e-mailowa :)
No i teraz pytanie, co jest tańsze: taka wymiana maili, czy wyjazd do
klienta, wycena i śmiech klienta, że jemu to pan Kazio spod budki z
piwem powiedział, że ze szwagrem za 10% tej sumy zrobią :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 08:15:28 -

wolim napisał(a):

> Co mnie najbardziej denerwuje w bran=BFy budowlanej?
>
> Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a =B6ci=B6lej rzecz
> ujmuj=B1c totalny brak obs=B3ugi klienta via internet.

Cześć,

Odpowiadanie via e-mail im sie często po prostu nie opłaci. Wielu z nich to ta
sama banda naciągaczy, która do perfekcji opanowała swoje cena... a nie
kierowniku, jakoś sie do gadamy PO robocie - tylko , że takie coś nie
przejdzie gdy druga strona ma choć chwilę na złapanie oddechu i zastanowienie
się...

Także internet do tej branży jeszcze dłuuuuugo nie. Choć oczywiście wyjątki są
i ta wyjątkowość to obecnie dla mnie również jedno z kryteriów na TAK.

Pzdr,
g-jaro

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 12:16:56 - Piotrek

>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!

Może inna branża - usługi elektroniczne naprawa - ale podobna sytuacja.
Dzwonię. Pytam jednego gościa czemu nie odpisał na maila
- Panie kiedyś odpisywałem na każde zapytanie z czego 1-2% może było
naprawdę chetnych a reszta to pisała tak żęby sprawdzić cenę.
- Teraz to email słuzy mi tylko do odberania lub wysłania konkretnej
informacji od zdecydowanego klienta który zadzwonił i zlecił robotę.

Pomyśl to samo jest w budowlance.

P.





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 12:41:42 - Kudlaty

On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:
> Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>
> Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
> ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>
> Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
> lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!
>
> Osobiście nie mam z reguły czasu, żeby dzwonić po różnego rodzaju
> firmach i ustalać warunki dostaw, usług, czy negocjować ceny. Jak już
> znajdę czas, to jest to pora taka jak w tej chwili (bardzo późny
> wieczór) - pozostaje mi zatem wysyłanie maili. Wysyłanie maili jest
> także na tyle wygodniejsze, że można sobie jednego maila wysłać do 10
> firm i czekać na oferty, bez tracenia czasu na wielominutowe rozmowy z
> każdym z osobna. Ale co z tego, że rozesłałem maile, skoro na
> większość nikt nie odpowiada lub odpowiadają po tygodniu? Dzisiaj mam
> taką sytuację, że potrzebowałem się rozeznać w cenie więźby i kostki
> granitowej. Maile wysłałem już ponad trzy dni temu. Żadnego odzewu.
> Skończyło się na tym, że przy okazji przejeżdżając obok tartaku
> zamówiłem więźbę, nie mając pojęcia czy nie przepłaciłem... nad
> granitem ciągle myślę, choć czas mnie nagli i pewnie też zadzwonię w
> pierwsze lepsze miejsce i zamówię nie patrząc na cenę.
>
> No po prostu dramat.
>
> Panowie budowlańcy! Zrozumcie, że internet to dziś medium stojące na
> równi z telefonem, a jeśli chodzi o wygodę dla inwestora, dużo ponad
> telefon.
>
> A najbardziej mnie rozbawia jak piszę maila, rozpisuję się w szegółach
> poczynając od wymiarów, materiału, na odległości do transportu
> kończąc, na co dostaję odpowiedź w sprawie oferty proszę o kontakt
> telefoniczny.
>
> I na domiar złego, wszystkie adresy mailowe mam przecież ze stron
> internetowych, albo ogłoszeń w internecie (allegro, itp.).
>
> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> telefonia komórkowa? :D
>
> Pozdry,
> MW

Stosuje 2 zasady jesli kupuje jakis produkt budowalny:
- firma musi byc w necie
- firma musi miec telefon stacjonarny

Stosuje 1 zasade jesli zlecam robote budowlana:
- gosc musi miec firme
- gosc musi miec konto bankowe

Jesli nie stosujesz tych zasad powyzej to marnie z toba. Ja raz
zrobilem wyjatek i teraz sprawa w sadzie. Ucieczka z terenu budowy.

Co do maili to budowlaniec na poziomie powinien odpowiadac jesli nie
odpowiada trzeba go skreslic z listy. Rozumiem ze zapytanie dotyczy
prac powyzej 10 kPLN ponizej nie warto nawet pisac maila.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 14:08:53 - kris


Użytkownik Kudlaty napisał w wiadomości
news:e99def9a-573c-4988-988d-add88dab807b@u31g2000yqb.googlegroups.com...
On 15 Kwi, 00:04, wolim wrote:

>Stosuje 2 zasady jesli kupuje jakis produkt budowalny:
>- firma musi byc w necie
>- firma musi miec telefon stacjonarny

>Stosuje 1 zasade jesli zlecam robote budowlana:
>- gosc musi miec firme
>- gosc musi miec konto bankowe

>Jesli nie stosujesz tych zasad powyzej to marnie z toba. Ja raz
>zrobilem wyjatek i teraz sprawa w sadzie. Ucieczka z terenu budowy.

>Co do maili to budowlaniec na poziomie powinien odpowiadac jesli nie
>odpowiada trzeba go skreslic z listy. Rozumiem ze zapytanie dotyczy
>prac powyzej 10 kPLN ponizej nie warto nawet pisac maila.


Stosując te Twoje zasady trzeba liczyć się z tym że koszt budowy wzrośnie o
kilkadziesiat procent zapewne
A jakość i ew. kłopoty bedą na tym samym poziomie
Ale skoro tak lubisz...


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 13:08:21 - Jacek_P

wolim napisal:
> Osobiście nie mam z reguły czasu, żeby dzwonić po różnego rodzaju
> firmach i ustalać warunki dostaw, usług, czy negocjować ceny. Jak już
> znajdę czas, to jest to pora taka jak w tej chwili (bardzo późny
> wieczór) - pozostaje mi zatem wysyłanie maili. Wysyłanie maili jest
> także na tyle wygodniejsze, że można sobie jednego maila wysłać do 10
> firm i czekać na oferty, bez tracenia czasu na wielominutowe rozmowy z
> każdym z osobna. Ale co z tego, że rozesłałem maile, skoro na
> większość nikt nie odpowiada lub odpowiadają po tygodniu? Dzisiaj mam
> taką sytuację, że potrzebowałem się rozeznać w cenie więźby i kostki
> granitowej. Maile wysłałem już ponad trzy dni temu. Żadnego odzewu.

I nie dziwię. Kosztorysowanie kosztuje i za to się płaci.

> Skończyło się na tym, że przy okazji przejeżdżając obok tartaku
> zamówiłem więźbę, nie mając pojęcia czy nie przepłaciłem...

No widzisz. Raz napisałeś maila, lekką ręką rzuciłeś go wielu
firm i oczekujesz, że wielu ludzi poświęci ci swój czas za darmo?
Weź zestawienie, idź do kosztorysanta, zrobi ci wycenę.
Ale będziesz musiał za to ZAPŁACIĆ.

--
Pozdrawiam,

Jacek



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 13:49:25 - zly

Dnia Thu, 15 Apr 2010 11:08:21 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

> Weź zestawienie, idź do kosztorysanta, zrobi ci wycenę.
> Ale będziesz musiał za to ZAPŁACIĆ.

Tak mi się nasunęło.

Chciałem kupić chleb, dwa litry mleka, ser żółty, dwa ogórki i masło. I
może browarek. Ile bym musiał pani zapłacić? Nie powiem dopóki pan nie
zapłaci za moją odpowiedź :)
--
marcin



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 17:38:05 - Jacek_P

zly napisal:
> Chciałem kupić chleb, dwa litry mleka, ser żółty, dwa ogórki i masło. I
> może browarek. Ile bym musiał pani zapłacić? Nie powiem dopóki pan nie
> zapłaci za moją odpowiedź :)

A rozrozniasz pomiedzy zapytaniem o konfekcje, gdzie mozesz
przekopiowac cennik, a kalkulacja indywidualna?

--
Pozdrawiam,

Jacek



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 17:48:01 - zly

Dnia Thu, 15 Apr 2010 15:38:05 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

> A rozrozniasz pomiedzy zapytaniem o konfekcje, gdzie mozesz
> przekopiowac cennik, a kalkulacja indywidualna?

Na jakiej podstawie klient ma wybrać wykonawcę? Zrobię panu wycenę, pod
warukiem, że napiszemy od razu umowę?
--
marcin



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 18:56:58 - Jacek_P

zly napisal:
> Na jakiej podstawie klient ma wybrać wykonawcę? Zrobię panu wycenę, pod
> warukiem, że napiszemy od razu umowę?

Zgrubnie szacunkowo. Jak chcesz dokładną kalkulację to się płaci,
chyba że kupisz usługę. Dokładnie tak, jak z diagnostyką w serwisach.

--
Pozdrawiam,

Jacek



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 00:04:38 - Plumpi

Użytkownik zly napisał w wiadomości
news:k40jczmbdi8s$.dlg@piki.fixed...

>> Weź zestawienie, idź do kosztorysanta, zrobi ci wycenę.
>> Ale będziesz musiał za to ZAPŁACIĆ.
>
> Tak mi się nasunęło.
>
> Chciałem kupić chleb, dwa litry mleka, ser żółty, dwa ogórki i masło. I
> może browarek. Ile bym musiał pani zapłacić? Nie powiem dopóki pan nie
> zapłaci za moją odpowiedź :)

To jest bardzo złe porównanie.
Przygotowując ofertę klientowi musisz dokonać pomiarów, przeliczeń, zrobić
zestawienia materiałów, dobrać parametry - to wszystko zajmuje sporo czasu,
a czas to pieniądz. Tak więc dla przygotowującego takż ofertę jest to
konkretna praca, któej trzeba poświęcić sporo czasu, nierzadko kilka dni.
Ty zaś kupując bułki, mało i wędlinę sam rozbisz zestawienie i dobierasz
sobie materiały i ich parametry. Przychodząc do sklepu prosisz tylko o
podanie z półki lub odważenie i płacisz, zajmując sprzedawcy raptem minutę
czy dwie.
Niestety ludzie przychodzący do firm budowlanych liczą na wykonanie czarnej
roboty przez firmę usługową polegającą na przygotowaniu dokłądnego
zestawienia, z którym następnie pobiegną do 10 innych firm konkurencyjnych,
gdzie widząc gotową ofertę oraz gotowe zestawienie są wstanie przebić
kazdego, choćby zrobić upust 50zł, tylko po to, zeby kupić klienta, no bo
przecież przygotowanie oferty ich nic nie kosztowało.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 15:28:45 - Tornad

> Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
> news:3461.00001889.4bc6a64a@newsgate.onet.pl...
> > Po pierwsze co lepsi wyjechali (np. ja).
>
> Co lepsi właśnie nie musieli wyjeżdżać.
>
> Pozdr.
> Q
> www.elipsa.info

Ta pewnie, ze nie musieli. Moglismy czekac na 100 milionow od Walesy. Polske
zaczeto na wyscigi wyprzedawac, zadluzac, caly dorobek dwu pokolen niszczyc...
Wiec co madrzejsi wyjazdzali co zreszta tez bylo zaplanowane bo zaczeli dawac
paszporty. Tzw. emigracja solidarnosciowa. Aby w tym demontazu za bardzo nie
przeszkadzali. Taka historia.
Ale po jasna cholere ponad 25 kopaln wegla kamiennego w Polsce zalano woda
to juz mi sie w pale nie miesci.
Pzdr


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 07:55:13 - quent

Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
news:3461.000018d2.4bc7148d@newsgate.onet.pl...
> Ta pewnie, ze nie musieli. Moglismy czekac na 100 milionow od Walesy.
> Polske
> zaczeto na wyscigi wyprzedawac, zadluzac, caly dorobek dwu pokolen
> niszczyc...
> Wiec co madrzejsi wyjazdzali co zreszta tez bylo zaplanowane bo zaczeli
> dawac
> paszporty. Tzw. emigracja solidarnosciowa. Aby w tym demontazu za bardzo
> nie
> przeszkadzali. Taka historia.
> Ale po jasna cholere ponad 25 kopaln wegla kamiennego w Polsce zalano
> woda
> to juz mi sie w pale nie miesci.
> Pzdr

Myślałem, że masz na myśli ostatnią falę emigracji.

Pozdr.
Q
www.elipsa.info




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 10:48:55 - Ghost


Użytkownik quent napisał w wiadomości
news:4bc7fbdb$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
> news:3461.000018d2.4bc7148d@newsgate.onet.pl...
>> Ta pewnie, ze nie musieli. Moglismy czekac na 100 milionow od Walesy.
>> Polske
>> zaczeto na wyscigi wyprzedawac, zadluzac, caly dorobek dwu pokolen
>> niszczyc...
>> Wiec co madrzejsi wyjazdzali co zreszta tez bylo zaplanowane bo zaczeli
>> dawac
>> paszporty. Tzw. emigracja solidarnosciowa. Aby w tym demontazu za bardzo
>> nie
>> przeszkadzali. Taka historia.
>> Ale po jasna cholere ponad 25 kopaln wegla kamiennego w Polsce zalano
>> woda
>> to juz mi sie w pale nie miesci.
>> Pzdr
>
> Myślałem, że masz na myśli ostatnią falę emigracji.

W hangli i za juro to pracuje ostatnia fala.




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 09:35:07 - kris


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:hq82hr$1p4$1@news.onet.pl...
> Niestety ludzie przychodzący do firm budowlanych liczą na wykonanie
> czarnej roboty przez firmę usługową polegającą na przygotowaniu dokłądnego
> zestawienia, z którym następnie pobiegną do 10 innych firm
> konkurencyjnych, gdzie widząc gotową ofertę oraz gotowe zestawienie są
> wstanie przebić kazdego, choćby zrobić upust 50zł, tylko po to, zeby kupić
> klienta, no bo przecież przygotowanie oferty ich nic nie kosztowało.

Ale przeciez nie udostepniasz klientowi szczegółowego kosztorysu.
Klient pyta ile kosztuje np zrobienie instalcji w domu jednorodzinnym,
jedziesz wiec na obiekt ustalasz z klientem co gdzie i jak i zjakich
materiałów ma byc i podajesz najlepiej dwie ceny: robocizna Xzł materiały
Yzł.
I klient to albo akceptuje albo nie.
A za taką wycene nie powinienes domagac sie ani grosza moim zdaniem.
I taki sposób wyceny jest najuczciwszy moim zdaniem, bo mozna łatwo porównac
oferty i sytuacja jest jasna i klarowna, zadne punkty metry itp. Nigdy
takich metod(punkty metry itp) nie akceptowałem, tak samo zreszta jak nie
akceptowałem wspólnej ceny za materiały i robocizne. Te dwa elementy musiały
byc dla mnie zawsze rozbite i z reguły udawało mi się samemu kupowac te same
materiały taniej.



--
Pozdrawiam

Krzysiek






Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 14:17:54 - kris



Użytkownik Jacek_P napisał w wiadomości
news:hq6s35$e49$2@srv.cyf-temu. Żadnego odzewu.
>
> I nie dziwię. Kosztorysowanie kosztuje i za to się płaci.
Za to że ktoś poda cenę swojej usługi czy towaru?

> No widzisz. Raz napisałeś maila, lekką ręką rzuciłeś go wielu
> firm i oczekujesz, że wielu ludzi poświęci ci swój czas za darmo?
> Weź zestawienie, idź do kosztorysanta, zrobi ci wycenę.
> Ale będziesz musiał za to ZAPŁACIĆ.

Za podanie cen?
Ta przykładowa więźba: wysyałsz wymiary do kilku tartaków i oczekujesz
wyceny.
To chyba logiczne.
Przez cały okres budowy zbierałerm oferty od wszystkich okolicznych składów
+ ew sprawdzałem ceny w necie.
Nikt nawet nie zwspomniał ze za udostępnienie cen mam zapłacić
Tylko ze ja to wszystko załatwiałem najczęściej osobisci lub telefonicznie.
Ale np zapytanie o okna rozesłałem przez net i dostałem odpowiedzi. Kilku
dystrybutorów pózniej zadzwoniło dodatkowo i była mozliwośc negocjacji.
Mając oferty konkurencji miałem lepsze pole do manewru negocjując upusty


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 13:13:40 - Jackare

>Użytkownik wolim napisał w wiadomości
>news:7f1951ba-86a1-41be-9417-51adc85b5ebc@r27g2000yqn.googlegroups.com...
>Co mnie najbardziej denerwuje w branży budowlanej?
>
>Kompletna ignorancja w kwestiach komputeryzacji, a ściślej rzecz
>ujmując totalny brak obsługi klienta via internet.
>
>Na kilkaset maili wysyłanych do budowlańców na przestrzeni ostatnich 2
>lat, odpowiedziało mi może 5-10%. No bajońska ilość!

W moim przypadku jako właściciela firmy usługowej internet jest tak
marginalnym źródłem jako kanał generujący bezpośrednie przychody, że w tym
aspekcie mogłoby go nie być wcale.
Praktycznie nie ma odzewu na reklamę internetową więc ze dwa lata temu
przestałem na nią tracić czas. Mail służy głównie do kontaktowania się ze
stałymi kontrahentami podczas stałej współpracy lub do jednorazowego
przesłania jakichś informacji uzupełniających klientowi który już zamówił
usługę.

Jest jeden wyjątek w kanale wirtualnym, ale tu wreszcie ktoś pomyślał i nie
jest to portal dla wykonawców ale przede wszsystkim dla zleceniodawców.
Mówię o szukajfachowca.pl I Nawet na tak prężnie działającym portalu ofert
budowlanych jak szukajfachowca.pl sam portal jest tylko słupem
ogłoszeniowym. Robiłem ileś tam robót pozyskanych przez ten portal a w ANI
JEDNEJ nie zostałem przez ogłaszającego oficjelnie wybrany drogą zamknięcia
oferty i w ANI JEDNEJ nie otrzymałem komentarza i nie mogłem wystawić go
zwrotnie. Wszsytko odbywało się klasycznie: kontakt telefoniczny, obmiar,
wycena, złożenie oferty przez telefon lub pisemnej i wykonanie robót. Moje
konto jest oficjalnie nadal zerowe, ale przestałem na to zwracać uwagę bo
chyba nikt nie zwraca.

W moim przypadku najskuteczniejszym kanałem kontalktowym są ogłoszenia w
prasie lokalnej. Chcę poszerzyć krąg działania - docieram do lokalnej gazety
i zazwyczaj po pierwszym telefonie koszt emisji ogłoszeń jest pokryty.
Drugim skutecznym kanałem są polecenia dotychczasowych klientów. Moi
potencjalni klienci nie szukają informacji w internecie, a internet co by
nie mówić nadal nie jest powszechny. Wg ostatnich szacunków jakie czytałem,
stały dostęp do internetu ma w Polsce 35 do 40 % społeczeństwa. To dostęp
który nie przekłada się na umiejętność korzystania.

Kontakt mailowy to w moim przypadku tylko potwierdzanie informacji lub
zamkniecie ustaleń. Ja nie podaję ceny robót jednostkowych, za metr, za
punkt itd. Podaję cenę za całość i do tego potrzebna jest wizyta na
obiekcie. Ofertowanie z projektów drogą kosztorysu w KNR nie wchodzi w grę w
przypadku inwestora indywidualnego bo jakoś ludzie albo nie rozumieją
takiego kosztorysu albo uważają go za naciągany. Zresztą z dokumentacji
często nie wynikają dla mnie dodatkowe uwarunkowania które fizycznie
istnieją. Po kontakcie osobistym wiem też czy klient tylko szuka najtańszych
ofert co mnie osobiście nie interesuje czy też mam szansę realnie zdobyć
jego zlecenie co wychodzi zazwyczaj właśnie w rozmowie.

>Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
>maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
>telefonia komórkowa? :D

To też jest prawda. Niewielkie firmy usługowe ukierunkowane na obsługę
klienta indywidulanego głównie skupiają sie na pracy a nie na siedzeniu w
necie. Duże firmy które zazwyczaj podadzą w mailu cenę rbh lum wykonania
m.kw jakiejś roboty zazwyczaj są poza zasięgiem indywidualnego klienta
szukającego wykonawcy dla siebie.

Zwróć się np do Energomontażu. Na maila na pewno odpowiedzą ale jestem
ciekaw czy ich zatrudnisz ;)


--
Jackare





Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-16 17:07:08 - Zbylut

Jackare zapodal(a):

> W moim przypadku jako właściciela firmy usługowej internet jest tak
> marginalnym źródłem jako kanał generujący bezpośrednie przychody, że w tym
> aspekcie mogłoby go nie być wcale.

poprzez 'internet' masz na myśli kontakt mailowy? Bo ja jak szukałem hydraulika
to wyszukałem go poprzez internet - ale zadzwoniłem, bo sprawa była pilna,
zresztą sam też uważam, że budowlańcy 'nie odpisują'. Od strony usługodawcy -
internet się nie przydał w moim przypadku, a jednak gdyby nie miał www to
bym do niego nie zadzwonił.

W przypadku handlu też kiedyś wydawało się, że kupić to tylko widząc na żywo
i móc wziąć do ręki. Dziś już wiemy, że jest inaczej. W usługach może być
trudniej bo czasem rzeczywiście trzeba zobaczyć by móc wycenić, ale dla mnie
komunikacja przez gg nie różni się niczym od komunikacji przez telefon (w
sensie efektu). Wiele rzeczy kupiłem zamawiając przez gg, włączając w to
artykuły remontowe typu zlewy czy szafki.

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-15 19:33:16 - Marek Kutyla

W dniu: 2010-04-15 00:04, użytkownik wolim napisał::

> Czy to jest tak, że Panowie budowlańcy nie mają czasu na odbieranie
> maili, bo ciągle są w terenie i osiągnąć ich można jedynie via
> telefonia komórkowa? :D

Widzisz, ja mma podobnie jak czasami szukam czegos na Allegro z czesci
samochodowych - tez dosc czesto sa adnotacje w aukcjach ze kontakt tylko
telefoniczny i nieraz sie zastanawialem dlaczego. I zdaje mi sie ze
powod jest bardzo prosty - jesli otrzymasz jakies info mailem to potem
nie mozna sie z tego tak po prostu wykrecic bo jest czarno na bialym. A
tak potem sprzedawca/wykonawca powie Ci ze przeciez umawialiscie sie
inaczej nie to nie mialo byc 40pln/m2 za calosc np. za terakote a tylko
za sama terakote a za fugi to masz doplacic kolejne 40pln/m2 no bo on
tak zawsze bierze a ze Ty nie spytales ile za fugi to przeciez Twoja
tylko i wylacznie wina... mogles spytac.
Dlatego staram sie omijac ludzi ktorzy uzgadniaja robote/cene tylko na gebe.



--
3M-cie sie czego chcecie !
Marek Kutyla vel zarki -- popraw ADRES w odpowiedzi --

Nieoficjalne FAQ grupy pl.comp.sieci: sierp.net/faq



Re: Najbardziej irytująca wada budowlańców

2010-04-21 11:32:37 - Lukasz Kozicki

Marek Kutyla napisał/wrote dnia/on 2010-04-15 19:33:

> powod jest bardzo prosty - jesli otrzymasz jakies info mailem to potem
> nie mozna sie z tego tak po prostu wykrecic bo jest czarno na bialym. A

Z mojego doświadczenia (budownictwo: projektowanie, ustalenia z klientami
i z podwykonawcami) - pewnych rzeczy po prostu nie da się dogadać inaczej
niż przez telefon. Mailem można przesłać rysunki albo zestawienia jako
podstawę do rozmowy, ale szczegóły trzeba telefonicznie. Tylko że w trakcie
każdej rozmowy robię szczegółowe notatki i po jej zakończeniu przesyłam
rozmówcy podsumowanie tej rozmowy z prośbą o ewentualne skorygowanie
zauważonych nieścisłości. W praktyce zdarza się raz na 200 przypadków żeby
ktoś coś odpisał - i w efekcie mam ustalenia telefoniczne, ale spisane w
mailu, i to dokładnie tak jak ja chcę.

Pozdr,
--
ŁK



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS