Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

JK Data ostatniej zmiany: 2010-08-05 09:47:27

Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-01 11:26:31 - JK

Witam

Dom wybudowany ok. 7 lat temu, piwnice użytkowe (wykafelkowane podłogi):
pralnia, druga tzw. brudna kuchnia, kotłownia i pomieszczenia schowki,
problem pojawił się w zeszłym roku latem kiedy to ściany w kuchni (mowa cały
czas o piwnicy) zaczęły pokrywać się grzybem/pleśnią, ale wystarczyło zmyć
co jakiś czas lekko wilgotną szmatą i nie było nawet śladu na ścianie, potem
zaczęło się pojawiać na meblach i w 1 schowku obok kuchni na wszystkim co
było w nim schowane (głównie na butach), jesienią cała sprawa ucichła, ani
śladu grzyba, zimą było grzane dosłownie kilka razy w kilku tylko
pomieszczeniach piwnicy, jedynie w pralni leci kaloryfer na minimum całą
zimę jak jest pranie, wiosna też w porządku, latem problem znowu się
pojawił, ale tym razem grzyb jest już prawie wszędzie (niektóre ściany,
połowa rzeczy, które są w piwnicy! (ale te organiczne)), jednak znowu tylko
powierzchownie - ścierka pomaga, jednak niektórych rzeczy nie da się
wytrzeć, więc do wyrzucenia...
przestaliśmy wietrzyć (wcześniej wietrzyliśmy cały czas - tylko na noc
zamykaliśmy), pomyśleliśmy, że gorące powietrze latem skrapla się w zimnej
piwnicy, ale to też nie pomogło - było mniej wiecej tak samo, grzanie latem
w piwnicy odpada, bo się nie wypłacimy za gaz...
na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok. 15C,
kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje, pozamykać okna
i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował osuszać pomieszczenia
(mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą klimatyzacją? jakie efekty?
może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony problem? aha, cała sprawa nie
ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej na suchych terenach

pozdrawiam




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-01 12:34:14 - Plumpi

Użytkownik JK napisał w wiadomości
news:i33ek4$jrh$1@news.task.gda.pl...

> Dom wybudowany ok. 7 lat temu, piwnice użytkowe (wykafelkowane podłogi):
> pralnia, druga tzw. brudna kuchnia, kotłownia i pomieszczenia schowki,
> problem pojawił się w zeszłym roku latem kiedy to ściany w kuchni (mowa
> cały czas o piwnicy) zaczęły pokrywać się grzybem/pleśnią, ale wystarczyło
> zmyć co jakiś czas lekko wilgotną szmatą i nie było nawet śladu na
> ścianie, potem zaczęło się pojawiać na meblach i w 1 schowku obok kuchni
> na wszystkim co było w nim schowane (głównie na butach), jesienią cała
> sprawa ucichła, ani śladu grzyba, zimą było grzane dosłownie kilka razy w
> kilku tylko pomieszczeniach piwnicy, jedynie w pralni leci kaloryfer na
> minimum całą zimę jak jest pranie, wiosna też w porządku, latem problem
> znowu się pojawił, ale tym razem grzyb jest już prawie wszędzie (niektóre
> ściany, połowa rzeczy, które są w piwnicy! (ale te organiczne)), jednak
> znowu tylko powierzchownie - ścierka pomaga, jednak niektórych rzeczy nie
> da się wytrzeć, więc do wyrzucenia...
> przestaliśmy wietrzyć (wcześniej wietrzyliśmy cały czas - tylko na noc
> zamykaliśmy), pomyśleliśmy, że gorące powietrze latem skrapla się w zimnej
> piwnicy, ale to też nie pomogło - było mniej wiecej tak samo, grzanie
> latem w piwnicy odpada, bo się nie wypłacimy za gaz...
> na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
> wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok.
> 15C, kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje,
> pozamykać okna i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował
> osuszać pomieszczenia (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą
> klimatyzacją? jakie efekty? może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony
> problem? aha, cała sprawa nie ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej
> na suchych terenach

Wietrzyć, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć. Zamykanie okien i drzwi to bardzo
zły pomysł.
Najlepiej zamontuj wentylatory wyrzucające powietrze z piwnicy na zewnątrz i
niech pracują 24 godziny na dobę.
Pomyśl też o wykonaniu porządnej izolacji ścian wokół domu, a jeżeli jest to
możliwe to zrób opaskę odwodniającą. Wykonaj też przy samym domu pas z
betonu, który uniemożliwi wnikanie wody w glebę przy samej ścianie. Pas ten
powinien mieć lekki spad, aby odprowadzać wodę do gleby dalej od domu.
Sprawdź też czy rynny są sprawne i postaraj się, aby woda z rynnien była
odprowadzana do gleby jak najdalej od domu lub do rowu czy kanału burzowego.
W celu wykonani zewnętrznej izolacji sciany będzie potrzeba wykonani wykopu
wokół domu. Być może będzie też potrzebne wykonanie poziomej izolacji ścian
tzw. metodą injekcyjną. Być może będzie potrzeba wykonania porządnej
izolacji ścian i podłóg od wewnątrz, aby odsepatrować się od wody
znajdującej się pod posadzką oraz w ścianach i fundamentach. Dużo zależy od
tego skąd pochodzi ta wilgoć. Poczytaj też o środkach penetron
www.penetron.pl i pooglądaj filmy instruktażowe.
Wszystko jest do zrobienia, ale trzeba znać źródło problemów, aby znaleźć
dobre rozwiązanie na ten problem. Dlatego najlepiej skonsultuj się z kimś,
kto zajmuje się odwodnieniami budynków.
Pamiętaj też, że musisz coś z tym zrobić, bo grzyb to najgorsze skur.....wo,
które rujnuje zdrowie i może być też powodem nowotworów.
Piszę to z własnego doświadczenia, bo sam się borykałem z takim problemem.
W moim przypadku za doradcę miałem gościa, który pracował w firmie ratującej
starówki w Pradze i Wiedniu i to właśnie on mi polecił Penetron. Wykonałem
izolację ścian od zewnątrz, wykonałem izolację poziomą injekcyjną i pionową
wewnątrz, wentylatory od kilku lat pracują 24 godziny na dobę, a w okresie
letnim okna są pootwierane i piwnice są intensywnie wietrzone. Samego grzyba
pozbywałem się środkami grzybobójczymi ogólnie dostępnymi w sklepach oraz
lampami ultrafioletowymi (generującymi twardy ultrafiolet UVC), których
używa się w szpitalach do sterylizacji pomieszczeń.




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-01 15:57:47 - Jarek M.

Samego grzyba
> pozbywałem się środkami grzybobójczymi ogólnie dostępnymi w sklepach oraz
> lampami ultrafioletowymi (generującymi twardy ultrafiolet UVC), których używa
> się w szpitalach do sterylizacji pomieszczeń.
--

Witam

Jacek, a czy Twoim zdaniem ozon upora się z grzybem i pleśnią ?
Mam na myśli ozonator o dużej wydajności który stosuje się do odgrzybiania
klimatyzacji.
Kubatura pomieszczenia ok 30 m3.

Mam dokładnie taki sam problem który odkryłem stosunkowo niedawno.
Póki co wiatrak zamontowany w kanale wentylacyjnym pracuje non stop, okna w
sąsiednich pomieszczeniach uchylone.

Pozdrawiam




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-01 22:34:34 - Plumpi

Użytkownik Jarek M. napisał w wiadomości
news:i33us3$666$1@news.onet.pl...

> Jacek, a czy Twoim zdaniem ozon upora się z grzybem i pleśnią ?
> Mam na myśli ozonator o dużej wydajności który stosuje się do odgrzybiania
> klimatyzacji.
> Kubatura pomieszczenia ok 30 m3.

Nie praktykowałem, ale myślę, że w pewnym stopniu powinien pomóc.
Z resztą podczas działania lamp UVC także powstaje ozon. Na ile działanie
tych lamp było skutkiem UV, a na ile ozonu, tego nie wiem, ale podczas
pracy tych lamp grzyb ginął. Jednak działały one przez 24 godziny na dobę i
były automatycznie wyłączane jak ktoś schodził do piwnic (czujki ruchu).




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-01 20:18:28 - Tornad

> Witam

> przestaliśmy wietrzyć (wcześniej wietrzyliśmy cały czas - tylko na noc
> zamykaliśmy), pomyśleliśmy, że gorące powietrze latem skrapla się w zimnej
> piwnicy, ale to też nie pomogło - było mniej wiecej tak samo, grzanie latem
> w piwnicy odpada, bo się nie wypłacimy za gaz...
> na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
> wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok. 15C,
> kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje, pozamykać okna
> i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował osuszać pomieszczenia
> (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą klimatyzacją? jakie efekty?
> może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony problem? aha, cała sprawa nie
> ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej na suchych terenach
>
> pozdrawiam
>
Pisalem o tym ze trzy razy; przyczyna wilgoci w Twojej piwnicy jest brak
izolacji termicznej scian od zewnatrz a przede wszystkim pod posadzka. Para
wodna latem, ktorej w kazdym metrze szesciennym jest niby nie wiele bo tylko
okolo 25 g (malutki kieliszek, baczek) normalnie wykrapla sie na meblach,
scianach i wszystkim co tam jest a co ma, jak piszesz, temperature 15 stopni.
I w tym przypadku wietrzenie piwnicy nie tylko nic nie daje lecz wrecz
przeciwnie - problem nasila. Do piwnicy naplywa co raz to nowe wilgotne
powietrze a wyplywa suchsze. Takie sa prawa fizyki, ktorych nikt nie zmieni.
Trzeba to wiedziec i postepowac racjonalnie czyli sie do nich dostosowac.
Tradycja budowlana problem ten wazy sobie lekce; gdy nie bylo lodowek piwnica
sluzyla do przechowywania plodow rolnych dla ktorych wilgotne powietrze bylo
korzystne. Teraz w piwnicy karpieli sie nie skladuje wiec te stare metody
budowania (brak izolacji, czesto nawet poziomej) nalezy zmodyfikowac. Sciany
musza byc cieple w sensie odizolowane od gruntu na zewnatrz, ktory zima/lato
ma temperature rzedu 8-10 stopni a szczegolnie posadzke, ktora wylewa sie
czesto na gruncie rodzimym. Grunt ma dobra przewodnosc cieplna i caly czas
zarowno mury jak i posadzke chlodzi.
Jesli te sciany i posadzka beda odizolowane, to owszem, wtedy wietrzenie jest
wskazane. Tylko formalnie to nie bedzie wietrzenie lecz doprowadzenie do tego
by te ocieplone sciany i posadzka uzyskaly temperature powietrza na zewnatrz,
wtedy woda z tego wilgotnego powietrza nie bedzie miala sie prawwa na nich
wykraplac.
To beda prace drogie wiec musisz przeprowadzic analize ekonomiczna.
Temporary mozesz kupic sredniej klasy odwilgacacz, w miare szczelnie
pozamykac co sie da i gdzies po miesiacu stwierdzisz radykalna poprawe. Te
woda siedzi, w murach, glownie po katach, sprzetach, fugach posadzki i trzeba
czasu aby to wszystko podeschlo. Twoj osuszacz musi wypompowac z piwnicy
okolo 100 litrow wody a moze i wiecej. Musisz liczyc sie z tym, ze
te dehumidifajery, jak je tu w Hameryce pieszczotliwie nazywaja, zra prad
jak smoki.
Pzdr.
Tornad

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-01 20:35:52 - zbigi

Tornad napisał(a):
>>Witam
[...]
>>może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony problem? aha, cała sprawa nie
>>ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej na suchych terenach
>>
> Pisalem o tym ze trzy razy; przyczyna wilgoci w Twojej piwnicy jest brak
> izolacji termicznej scian od zewnatrz a przede wszystkim pod posadzka.
> [...] Twoj osuszacz musi wypompowac z piwnicy
> okolo 100 litrow wody a moze i wiecej. Musisz liczyc sie z tym, ze
> te dehumidifajery, jak je tu w Hameryce pieszczotliwie nazywaja, zra prad
> jak smoki.

A jakby tak zastosowac pompe ciepla powietrze-woda do przygotowania CWU
wstawiona wlasnie do tej piwnicy? Bedzie chlodno i wylapie cala wode a
dodatkowo za friko bedzie ciepla woda do kapania? ;)
BTW Liczylem na Twoja Tornadzie odpowiedz :)
Pozdrrrawiam!
--
zbigi i wrotka zastepcza



Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-02 00:22:55 - Jarek M.

Witam
Na wstepie przepraszam Kolegę JK że się wcinam w jego wątek, ale borykamy się z
tym samym problemem.
W moim przypadku patrząc od zewnątrz jest ściana z bloczka bet., wyrapowana i
pomalowana izolbetem czy innym czarnym mazidłem które ma zabezpieczać przed
wnikaniem wilgoci.
Nastepnie jest 10 cm styropianu i bloczek z gazobetonu.
Czyli co ? Teraz miałbym odkopać budynek i jeszcze z zewnątrz ociplić ?
Faktem jest że wilgoć, pleśń i grzyb pojawiły się tylko w jednym pomieszczeniu
gdzie nie ma okna, a wentylacja odbywa się otworem fi 100 mm w który wstawiłem
wentylator kanałowy i włączam go dość często. Dodam że kubatura tego
pomieszczenia wynosi ok 30 m3.
Po dokładnych oględzinach zauważyłem że wilgoć wystapiła na ścianach nie tylko w
tym miejscu gdzie ściana zewn. styka się z gruntem, od strony sąsiada też jest
mokra i zapleśniała.
Ale już na ścianie sąsiadującej z innym pomieszczeniem gdzie jest okno i kratka
went, grawit. jest sucho.
W innych pomieszczeniach piwnicznych gdzie ściany stykają się z gruntem jest
sucho, ale tam są okienka i kratki went.
Zamierzałem zrobić dodatkowy otwór po przekątnej pomieszczenia i wyprowadzić
rurę na zewnątrz żeby zrobić cyrkulację powietrza.
Ale wg. słów Tornada mogętylko pogorszyć sprawę.
Dodam że to pomieszczenie służy mi jako drewutnia, więc zaczynam się obawiać czy
drewno nie zacznie zwyczajnie gnić.

Co robić ?

Pozdrawiam
JM




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-02 14:59:31 - Przemyslaw Salata

Użytkownik Tornad napisał w wiadomości
news:47f6.00000d77.4c55ba74@newsgate.onet.pl...

> Pisalem o tym ze trzy razy; przyczyna wilgoci w Twojej piwnicy jest brak
> izolacji termicznej scian od zewnatrz a przede wszystkim pod posadzka.

> Sciany
> musza byc cieple w sensie odizolowane od gruntu na zewnatrz, ktory
> zima/lato
> ma temperature rzedu 8-10 stopni a szczegolnie posadzke, ktora wylewa
> sie
> czesto na gruncie rodzimym. Grunt ma dobra przewodnosc cieplna i caly czas
> zarowno mury jak i posadzke chlodzi.


i tu wkrocze ze swoim pytaniem. W piwnicy mam obecnie chudziak wylany na
gruncie, pod chudziakiem czarna folia ogrodnicza. Okna uchylone, na razie
sucho. I teraz na ten chudziak dawac jeszcze folie, styro i wylewke. Czy
zamiast styro dac warstwe zwiru, ktora jak twierdzisz jest lepsza niz styro
w piwnicy?

--
Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
Z.




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-03 10:52:44 - McBeth


> na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
> wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok.
> 15C, kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje,
> pozamykać okna i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował
> osuszać pomieszczenia (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą
> klimatyzacją? jakie efekty?
Wietrzenie latem piwnicy tylko pogarsza sprawę. Miałem podobny problem.
Rozwiązany skutecznie przez zmniejszenie intensywności wentylacji i
zastosowanie higrometru i osuszacza ( takiego za 300-400 zł). Dziennie
usuwam 2-3 l wody co pozwala zachować wilgotność ok. 70%. Bez osuszacza na
najzimniejszych powierzchniach pojawia się rosa (ściany przy posadzce,
naroża posadzki - niestety nie mam poziomej izolacji termicznej na ławach
;-) ). W roku po budowie usunąłem w ten sposób kilkaset (!) litrów wody z
piwnicy. Teraz jest spokojniej, ale sytuacja wymaga monitorowania.

Pzdr.
Adam





Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-05 01:12:52 - Jarek M.

Witam
Wszystkim Kolegom bardzo dziekuje za udział w dyskucji, szczególnie Tornadowi,
który jak zwykle w sposób łopatologiczny wytłumaczył istotę problemu.
Osuszacz już pracuje i dzielnie wysysa wilgoć.
Tu wskazówka dla innych, kupiłem w Castoramie za 386 zł, identyczny na Alledrogo
jest wystawiony od 447zł ... w porywach do ponad 500 zł, tak więc bądźcie
czujni.
Może nie ma mega wydajności (10 L/ dobę) ale pracuje i wodę wyciąga.
Najważniejsze że drewna nie musze wynosić z drewutni :-)

Jesienią odkopię i ocieplę ściany piwnicy wg. wskazówek Tornada.
W sumie nie ma tego dużo, 10 m dł. na głębokość 1,5 m.

Pozdrawiam wszystkich i raz jeszcze dziękuję za cenne wskazówki.
Jarek




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-02 04:17:42 - Tornad

> Witam
(...)
> Nastepnie jest 10 cm styropianu i bloczek z gazobetonu.
> Czyli co ? Teraz miałbym odkopać budynek i jeszcze z zewnątrz ociplić ?
> Faktem jest że wilgoć, pleśń i grzyb pojawiły się tylko w jednym
pomieszczeniu
> gdzie nie ma okna, a wentylacja odbywa się otworem fi 100 mm w który
wstawiłem
> wentylator kanałowy i włączam go dość często. Dodam że kubatura tego
> pomieszczenia wynosi ok 30 m3.
> Po dokładnych oględzinach zauważyłem że wilgoć wystapiła na ścianach nie
tylko w
> tym miejscu gdzie ściana zewn. styka się z gruntem, od strony sąsiada też
jest
> mokra i zapleśniała.
> Ale już na ścianie sąsiadującej z innym pomieszczeniem gdzie jest okno i
kratka
> went, grawit.  jest sucho.
> W innych pomieszczeniach piwnicznych gdzie ściany stykają się z gruntem jest
> sucho, ale tam są okienka i kratki went.
> Zamierzałem zrobić dodatkowy otwór po przekątnej pomieszczenia i wyprowadzić
> rurę na zewnątrz żeby zrobić cyrkulację powietrza.
> Ale wg. słów Tornada mogętylko pogorszyć sprawę.
> Dodam że to pomieszczenie służy mi jako drewutnia, więc zaczynam się obawiać
czy
> drewno nie zacznie zwyczajnie gnić.
> Co robić ?
>
> Pozdrawiam
> JM
>
Ja prezentuje ten mechanizm zawilgacanie piwnic gdyz uwazam go za glowny,
podstawowy powod tego zawilgacanie, latem oczywiscie.
Kto nie wierzy, ze tak jest niech inaczej uzasadni znany wszystkim fakt
roszenia sie butelki browaru wyjetej z lodowki. Butelka majaca temperature
otoczenia nigdy nie pokryje sie rosa. Podobnie jest ze scianami w piwnicy,
ktore maja temperature czesto znacznie nizsza od temperatury na zewnatrz,
dochodzaca do okolo 8-10 stopni.
Sprawa nie jest latwa zwazywszy, ze malo kto sie tym zajmuje, malo jest ludzi
mlodych, ktorzy znaja podstawowe prawa fizyczne w tym zakresie, w szkole, tej
zreformowanej oczywiscie, juz zapewne tego nie ucza lub odwalaja po lebkach a
tradycja budowlana w ogole jest z tym na bakier. Ja staram sie jak moge te
sprawy naswietlac ogolnie ale diabel siedzi w szczegolach:)
I to nie tylko w Polsce, tu w Hameryce jest identycznie. Ostatnio
nadzorowalem dobudowe kawalka chalupy, ktora wczesniej ocieplilem
a bejzmenty osuszylem. W tej czesci dobudowanej juz smierdzi stechlizna.
Chlopcy pomimo moich nalegan nie dali izolacji poziomej na lawach ani pionowej
na scianach, zasypali wszystko gruzem i czym popadlo jak leci i przy
istniejacych upalach przerywanych intensywnymi deszczami ze scian normalnie
lala sie woda. Wiec mam robote i bede to poprawial:)
Zatem pierwsze co bym zrobil to kupil termometr laserowy, mierzacy temperature
powierzchni niejako zdalnie. Ten pistolecik nie jest drogi, tu kosztuje okolo
40 dolarow. No bo jakas termowizja ze wzgledu na cene chyba odpada. Okaze sie,
ze najwiecej wilgoci powstaje tam, gdzie temperatury scian czy posadzek sa
najnizsze.
Ale potem nalezy wziac pod uwage to, ze glownie noca, wilgotnosc wzgledna jest
wszedzie jednakowa i ta woda z miejsc chlodniejszych znowu paruje i moze
osiadac rowniez na tych cieplejszych scianach. To sa zjawiska zlozone a
jeszcze ich ilosciowe rozgryzienie utrudnione jest tym, ze wilgotnosc
powietrza podaja czy mierzy sie zawsze jako wzgledna a nie bezwzgledna. To
spowodowane jest tym, ze wilgotnosc wzgledna jest zmierzyc stosunkowo latwo a
bezwzgledna bardzo trudno. A przeliczenie ilosci wody isniejacej rzeczywiscie
w powietrzu w postaci pary wodnej (niewidoczny gaz) wymaga znajomosci
wigotnosci bezwzglednej, nomogramow i wykresow, wiec nikomu sie tego robic nie
chce.
Zatem tak; masz ocieplona sciane ale zapewne nie masz ocieplonego styku lawy
z ta sciana. Tam istnieje most cieplny, przy ktorym mostek cieplny Kikiego
(szczyty) to malutkie piwko. Zatem jak zmierzysz temperature sciany na styku z
posadzka to zapewne sie zdziwisz, ze bedzie ona nadal bardzo niska. A tego z
zewnatrz za bardzo ocieplisc sie nie daje. Mozna i nalezy ocieplic od
wewnatrz; ja to robilem i to z powodzeniem, zatem sluze przykladem.
Pas sciany od dolu do wysokosci rzedu 60 cm zaizolowalem hydraulicznie
nalepiajac pape termozgrzewalna a potem na to poltoracalowy styropian (taki
mialem) i to omurowalem lekkimi pustakami do wysokosci nieco wyzszej od papy i
styropianu aby go nie bylo widac. Stworzylem od srodka bariere termiczna,
scislej balast termiczny, te pustaki latwo nagrzewaja sie do temperatury
otoczenia i swego ciepla nie traca gdyz sa od zimnej sciany i posadzki
oddzielone styropianem. I taka podmurowka pelni z powodzeniem role polki i
za bardzo nie razi w oczy. Innej metody nie wymyslilem.
Aha. posadzka byla juz wczesniej ocieplona tez od srodka przez ulozenie
sklejki na tez 1 1/2 calowym styropianie, na ktorym przed
nakreceniem plywoodu polozylem gruba folie. Posadzka byla o tyle przyjazna,
ze pod nia wysypano gruba wastwe gravelu co ja kazdemu tez polecam; takie
posadzki na zwirze sa duzo cieplejsze, np. w garazu w upalne i parne dni, juz
sie nie poca.
Niestety odwilgacacz tez stoi ale on sie wlacza rzadko. W tej piwnicy klient,
lekarz ginekolog, przechowuje tony kartotek, ktore musi trzymac 10 lat i w tym
czasie zadna mu jeszcze nie zaplesniala. No ale to go troche kosztowalo.
Zatem sprawe nalezy przeanalizowac pod tym katem; nie wdaje sie za bardzo w
szczegoly ale napewno sam dojdziesz do wlasciwych wnioskow.
Ja twierdze, ze to pomieszczenie bez okien, ktore wietrzysz wentylatorem
zawilgaca sie z powodu tego wietrzenia; ono jest na tyle duze, ze wymienia
powietrze na wilgotne a na tyle za male aby tym cieplem wlasciwym powietrza
nagrzac sciany do temperatury powyzej punktu rosy.
Ja wietrzenia nie potepiam ale jak tu Ktos napisal: wietrzyc, wietrzyc i
jeszcze raz wietrzyc. Jest w tym tez duzo racji.
Z tym, ze to wietrzenie musi byc na tyle intensywne aby nagrzalo nie tylko
sciany lecz jeszcze pol metrowa warstwe gruntu pod posadzka i za scianami...
Lecz niestety, jesli te sciany sa zimne, kapilarnie nawilgocone, a po
deszczach czesto wrecz nawodnione, wtedy wietrzenie nawet do n-tej potegi nie
wystarczy.
Jesli te sciany beda ocieplone wtedy to wietrzenie moze byc kilkakrotnie
mniejsze, wystarczy raz.
Twoja obserwacja, ze sciana za ktora sa okna i zapewne pomieszczenie jest
cieplejsze, jest sucha, te moja teorie potwierdza. Para wodna skrapla sie
tylko na najzimniejszych scianach. Zatem nalezy je termometrem zlokalizowac,
czerwonym falamastrem miejsca najzimniejsze jako te tredowate oznaczyc i
je ociplic.
Pzdr.
Tornad

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-03 01:31:50 - Jarek M.

Witam

Tornad, bardzo dziekuję za wyczerpujący wykład.
Przekonałeś mnie ta butelką browaru z lodówki ;-)
Doraźnie zmyłem ze ścian pleśń i czarne wykwity grzyba, miejsca zainfekowane
potraktowałem Pufas-em, prawie zgodnie z instrukcja, czyli nie zmywałem
dokładnie po 30-u minutach, zmyłem po łebkach niech ta żrąca substancja
zostanie na ścianach i wyżera grzyba, pleśń i co tam jeszcze zechce.
Odpuszczam sobie intensywne wietrzenie żeby nie pogłębiać zjawiska zawilgocenia,
jutro w radosnych podskokach zapie....am po osuszacz powietrza.
Ocieplenie zewnętrzne zrobię gdy temperatura będzie bardziej przyjazna do
kopania dołków.
Muszę zrobić wewnętrzne ocieplenie wg. Twojego pomysłu bo :
we wszystkich pomieszczeniach piwnicznych ( częściowo w ziemi) jest chudziak
wylany równo z ławami, na to folia + styropian i wylewka. i tu jest OK.
Natomiast w rzeczonej drewutni ( pomieszczenie całkowicie po ziemią) chudziak +
folia + styropian + wylewka bet. są poniżej górnej krawędzi ław fundamentowych.
I od wewnątrz na całym obwodzie pomieszczenia wystają ławy, one są wilgotne :-(
Izolacja pozioma między ławami a murem jest zrobiona 2 x papa + lepik, .... i co
ciekawe ława 1,5 m pod ziemią ,a w czasie tych upałów rozgrzał się lepik i
maleńką strużką spływa po ławie. Dziwne, bo 1,5m pod ziemią jest raczej chłodno
i to na północnej ścianie to zaobserwowałem.
Najbardziej przeraża mnie wyniesienie ok 10 m3 zgromadzonego drewna, tym
bardziej że to pomieszczenie nie ma standardowej wysokosci, zostało
wygospodarowane pod garażem, będzie trudno i ciężko, siarczyste joby będą
leciały na prawo i lewo, kilka otarć i guzów na głowie mam zagwarantowane.
Pierwotnie to pomieszczenie miało być schowkiem na rzeczy mniej potrzebne w
codziennym użytku, ale wpadłem na pomysł żeby zrobić tam drewutnię, taraz mam
kłopot.

A co do ocieplenia zewnętrznego, jak to proponujesz zrobić ?
Ponieważ ściana jest wymalowana czarnym mazidłem i nie pamietam co to było
obawiam się czy nie wejdzie w reakcję ze styropianem, znaczy czy go nie zeżre.
Niby jest czarna folia budowlana ale nie wierzę jej, pomyslałem żeby włozyć
jeszcze jedną warstwę folii + styropian 10 cm.
Ale stryropian będący w ziemi będzie chłonął wilgoć i mogę sobie narobić
gorszego kłopotu niż mam.
Poza tym żeby trzeba by uchronić ten styro przed degradacją, pomyślałem że każdy
arkusz styropianu włożę dodatkowo w foliowy worek szczelnie go zaklejając,
wszystko ściśle ułożę , zabezpieczę przed powstaniem szczelin i obsypię ziemia,
która to ustabilizuje jego położenie.
Prosze powiedz czy dobrze kombinuję ?

Pozdrawiam
Jarek




Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-02 16:08:48 - Tornad

>
> > Sciany
> > musza byc cieple w sensie odizolowane od gruntu na zewnatrz, ktory
> > zima/lato
> > ma temperature rzedu 8-10 stopni a szczegolnie posadzke, ktora wylewa
> > sie
> > czesto na gruncie rodzimym. Grunt ma dobra przewodnosc cieplna i caly czas
> > zarowno mury jak i posadzke chlodzi.
>
>
> i tu wkrocze ze swoim pytaniem. W piwnicy mam obecnie chudziak wylany na
> gruncie, pod chudziakiem czarna folia ogrodnicza. Okna uchylone, na razie
> sucho. I teraz na ten chudziak dawac jeszcze folie, styro i wylewke. Czy
> zamiast styro dac warstwe zwiru, ktora jak twierdzisz jest lepsza niz styro
> w piwnicy?
> Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
> Z.
>
Raczej nie. A to ze wzgledu na oszcednosc wysokosci pomieszczenia. Zwiru aby
mial porownywalne z 3 cm styropianem wartosci izolacyjne, musialbys wysypac ze
20 cm. Zatem realizuj projekt zgodnie z planem. Podsypke zwirowa daje sie jako
znacznie tansza od styropianu ale ona wychodzi zncznie grubsza.
W przypadku super ocieplenia warstwa zwiru pod chudziakiem jako izolacja
termiczna pelni role pomocnicza i odcina doplyw wod kapilarnych co Ty
zrealizowales folia. Tak, ze nic juz nie zmieniaj skoncz tak jak zaczales.
Warstwa zwiru jest wystarczajaco dobra pod plyte w garazu, jako podloze pod
kostke brukowa (chroni przed przemarzaniem podloza) jak rowniez pod plyte w
piwnicy lecz musi miec co najmniej 15 - 20 cm grubosci.
Tornad

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-03 03:50:03 - Tornad

> Witam
>
> Tornad, bardzo dziekuję za wyczerpujący wykład.
> Przekonałeś mnie ta butelką browaru z lodówki ;-)
> Doraźnie zmyłem ze ścian pleśń i czarne wykwity grzyba, miejsca zainfekowane
(...)
> Izolacja pozioma między ławami a murem jest zrobiona 2 x papa + lepik, ....
i co
> ciekawe ława 1,5 m pod ziemią ,a w czasie tych upałów rozgrzał się lepik i
> maleńką strużką spływa po ławie. Dziwne, bo 1,5m pod ziemią jest raczej
chłodno
> i to na północnej ścianie to zaobserwowałem.
(...)
> A co do ocieplenia zewnętrznego, jak to proponujesz zrobić ?
> Ponieważ ściana jest wymalowana czarnym mazidłem i nie pamietam co to było
> obawiam się czy nie wejdzie w reakcję ze styropianem, znaczy czy go
nie zeżre.
> Niby jest czarna folia budowlana ale nie wierzę jej, pomyslałem żeby włozyć
> jeszcze jedną warstwę folii + styropian 10 cm.
> Ale stryropian będący w ziemi będzie chłonął wilgoć i mogę sobie narobić
> gorszego kłopotu niż mam.
> Poza tym żeby trzeba by uchronić ten styro przed degradacją, pomyślałem że
każdy
> arkusz styropianu włożę dodatkowo w foliowy worek szczelnie go zaklejając,
> wszystko ściśle ułożę , zabezpieczę przed powstaniem szczelin i obsypię
ziemia,
> która to ustabilizuje jego położenie.
> Prosze powiedz czy dobrze kombinuję ?
>
> Pozdrawiam
> Jarek

> Dziekuje za dziekuje co sie tu rzadko zdarza.
Tak bywa, ze pewnych spraw, jak to Ruscy powiadali: bez pol litra nie
razbieriosz. Ciesze sie, ze to piwo z lodowki Cie przekonalo.
Wyciekiem lepiku z pod sciany sie nie przejmuj taka jego zbojecka natura, ze
on caly czas plynie. Gdzies tam wa Wloszech chyba, gosciu sto kilkadziesiat
lat temu polozyl w piwnicy sloik napelniony smola z zamiarem liczenia kropli,
ktore sie z niego wyleja. Za swego zycia naliczyl az jedna a jego dzieci i
wnuki doliczyly sie ich 5, tak srednio jedna kropla na 30 lat kapie.
Odnosnie styropianu to ja daje tylko 2-calowy a to z tego powodu, ze mysie
gniazdo ma srednice 8-10 cm i wymyslilem, ze te 5 cm styro to za malo aby sie
w nim zagniezdzily. Jest wiec mniejsze prawdopodobienstwo jego zesrutowania
przez gryzonie.
Wybierz jakis twardy styropian ale po jeszcze przyzwoitej cenie. Ja niczym z
zewnatrz styro nie zabezpieczam ani do scian nie kleje ale to czesciowo ze
wzgledu na to, ze niedlugo wracam do rozumu i kraju wiec jak go kiedys robale
zesrutuja to moi nastepcy robote miec beda...
Czarne mazidlo rzeczywiscie moze styro rozpuscic, ono dlugo schnie i te opary
go normalnie wyzeraja, dlatego ja stosuje te pape termozgrzewalna, ktora jest
dla styro obojetna.
Zatem nalep na to co jest na scianie, dodatkowa folie PCV czy polietylenowa.
Do folii kubelkowej jakos przekonania nie mam a to z powodu szczeliny, ktora
woda opadowa moze sobie latwo splywac niepotrzebnie nawadniajac rejon lawy
fundamentowej. Nie zapomnij o ubijaniu gruntu zasypowego cienkimi warstewkami.
Grunt zageszczony bardzo trudno sie nawadnia i nie zawilgaca warstw glebiej
lezacych.
W jednym przypadku zastosowalem cos ciekawego mianowicie bariere
elektroosmotyczna. Brzmi to moze niezrozumiale ale dziala. Mianowicie wapno
hydratyzowane czy gaszone ma te wlasciwosc, ze w stosunku do gruntu
elektryzuje sie ujemnie. Dlatego elektroosmotycznie wyciga wode z gruntu; ono
jest zawsze mokre ale tej wody glebiej nie tylko nie przepuszcza lecz ja
jeszcze z dolu wyciaga. Kilkucentymetrowa warstwa wapna dziala jak szczelna
folia.
Ale to jako ciekawostka. Chociaz moge Ci zaproponowac aby warstwe gruntu
zasypowego, uformowana w lekkim spadku od domu, powiedzmy jakies 20 cm pod
powierzchnia terenu, posypac wapnem na bialo. I to dalej normalnie zasypywac
gruntem spoistym i ubijac az do powierzchni. Na pewno nie zaszkodzi a wg
znakow na niebie i ziemi grunt zasypowy wokol domu uszczelni i byc moze osuszy
jego sciany...

Tak, ze w sumie dobrze, bardzo dobrze kombinujesz.
Pzdr.
Tornad


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-05 06:52:16 - Tornad

> Witam
> Wszystkim Kolegom bardzo dziekuje za udział w dyskucji, szczególnie
Tornadowi,
> który jak zwykle w sposób łopatologiczny wytłumaczył istotę problemu.
> Osuszacz już pracuje i dzielnie wysysa wilgoć.
> Tu wskazówka dla innych, kupiłem w Castoramie za 386 zł, identyczny na
Alledrogo
> jest wystawiony od 447zł ...  w porywach do ponad 500 zł, tak więc bądźcie
> czujni.
> Może nie ma mega wydajności (10 L/ dobę) ale pracuje i wodę wyciąga.
> Najważniejsze że drewna nie musze wynosić z drewutni :-)
>
> Jesienią odkopię i ocieplę ściany piwnicy wg. wskazówek Tornada.
> W sumie nie ma tego dużo, 10 m dł.  na głębokość 1,5 m.
>
> Pozdrawiam wszystkich i raz jeszcze dziękuję za cenne wskazówki.
> Jarek
>
Jak to czytalem to o malo mi lopata z reki nie wypadla; wypada wiec cos
odpisac na tak ladnie zredagowane podziekowania. Mobilizuje to nas do dalszej
wydajnej pracy dla dobra mas pracujacych miast i wsi!
Ten dehumidifajer jest w cenie hamerykanskiej no moze tu ciut drozsze
ostatnio kupowalem babie za 130 dolarow. Tam w nich jest filtr powietrza i
trzeba go raz na kwartal oczyscic. I te wode z niego wynosic. W tych
tubylczych jest mozliwosc podlaczenia plastykowego weza o srednicy okolo pol
cala ale musi byc gdzie te wode grawitacyjnie odprowadzic. Czesto postawienie
go na szafie zalatwia sprawe.
No i to drewno Ci przy okazji wyschnie, zima bedzie buzowac az milo.
Pzdr.
Tornad


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy

2010-08-05 09:47:27 - McBeth

> tubylczych jest mozliwosc podlaczenia plastykowego weza o srednicy okolo
> pol
> cala ale musi byc gdzie te wode grawitacyjnie odprowadzic. Czesto
> postawienie
> go na szafie zalatwia sprawe.
Mój też można podłączyć do węża. Początkowo tak zrobiłem i woda szła do
większej miski - dziennie wynoszone 6-8l wody. Po 2 miesiącach, kiedy
wilgotność spadła do 60% przeszedłem na wbudowany pojemnik (osuszacz się
wyłącza jak jest pełny a przy misce mi raz zalało posadzke jak zapomniałem
wynieść).

Pzdr.
Adam





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS