Boiler czy?
2010-07-27 22:15:53 - PAweł
jest juz podobny temat ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie.
Mam mozliwość wyboru zamontowania albo boilera 60-80l lub przepływowego
podgrzewacza wody.
Co będzie korzystniejsze pod wzgledem kosztów eksploatacji?
Chodzi oczywiście o koszt energii elektrycznej.
Pozdrawiam
PAweł
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-07-27 22:43:00 - Andrzej Lawa
> Witam,
> jest juz podobny temat ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie.
> Mam mozliwość wyboru zamontowania albo boilera 60-80l lub przepływowego
> podgrzewacza wody.
> Co będzie korzystniejsze pod wzgledem kosztów eksploatacji?
> Chodzi oczywiście o koszt energii elektrycznej.
Bojler i tylko bojler.
Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
używanej daczy ;)
Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
Re: Boiler czy?
2010-07-27 23:02:01 - wolim
Użytkownik Andrzej Lawa
> Bojler i tylko bojler.
>
> Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
> używanej daczy ;)
>
> Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
> bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
> taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
O czym Ty piszesz. Opłaty stałe przy liczniku dwutaryfowym są tak duże, ze
oplaca się to tylko jeśli ma się naprawdę duży odbiornik prądu - grzałka 1,5
kW w bojlerze to, jakby nie było, pikuś (jak czajnik bezprzewodowy). Do tego
cena taryfy dziennej jest wyższa, niż przy zwykłym liczniku jednotaryfowym.
To wszystko zniweluje potencjalny zysk na nocnej taryfie. Druga taryfa
opłaca się tylko jak się ma duży odbiornik typu elektryczny kocioł c.o,
ewentualnie podgrzewacz wody przepływowy (np. 15 kW). Bojler to rozwiazanie
dla studentów - jak się skończy ciepła woda, to sie w zimnej wykąpią - czyli
kto pierwszy ten lepszy. Podgrzewacz gwarantuje stały dostęp do gorącej
wody, a zużywa prąd tylko w momencie poboru wody.
Wg mnie tylko przepływowy podgrzewacz - ekonomicznie najbardziej uzasadnione
i komfort dużo lepszy od bojlera. Nie wyjdzie więcej jak 60-70 złotych na
miesiąc (+ opłaty za prąd dla reszty domu). W lecie można zmnieszyć grzanie
poprzez wyłączenie jednej z grzałek, co o 1/3 zmniejsza zużycie prądu.
Oczywiście wszystko jest zależne od sposobu funkcjonowania mieszkańców,
ilości domowników, zapotrzebowania na gorącą wodę, czasu pracy (godziny
powrotu do domu), ale takze od wielkości mieszkania, ilości punktów poboru
wody, itp.
Pozdrawiam,
MW
Re: Boiler czy?
2010-07-27 23:29:04 - Andrzej Lawa
> O czym Ty piszesz. Opłaty stałe przy liczniku dwutaryfowym są tak duże, ze
> oplaca się to tylko jeśli ma się naprawdę duży odbiornik prądu - grzałka 1,5
Masz dziwnego dostawcę prądu.
> kW w bojlerze to, jakby nie było, pikuś (jak czajnik bezprzewodowy). Do tego
> cena taryfy dziennej jest wyższa, niż przy zwykłym liczniku jednotaryfowym.
Duh...
> To wszystko zniweluje potencjalny zysk na nocnej taryfie. Druga taryfa
Czytaj uważniej, co ja piszę - trzeba się zorganizować tak, żeby
największe pobory energii były w tańszej taryfie. Jeśli się nie da - to
jedna taryfa, ale nadal bojler.
> opłaca się tylko jak się ma duży odbiornik typu elektryczny kocioł c.o,
> ewentualnie podgrzewacz wody przepływowy (np. 15 kW). Bojler to rozwiazanie
Brednie. Cena jest za zużytą energię, a nie szczytową moc. I przy
mniejszej mocy odbiornika działającego dłużej przynajmniej się przewody
nie będą grzały.
> dla studentów - jak się skończy ciepła woda, to sie w zimnej wykąpią - czyli
> kto pierwszy ten lepszy.
ROTFL
Jak chcesz i higienicznie, i ekonomicznie, to instalujesz prysznic.
Namoczenie - namydlenie - szorowanie - spłukanie. Czysto, tanio i
szybko. Jak nie masz kilkunastoosobowej rodziny, to 80-litrowy bojler
starczy z zapasem.
> Podgrzewacz gwarantuje stały dostęp do gorącej
> wody, a zużywa prąd tylko w momencie poboru wody.
Tia, tylko albo będzie ledwo ocieplał wodę, albo będzie musiał mieć taką
moc, że opłaty stałe za przydział mocy plus inwestycja w przewody jak na
byka będzie solidnie kosztować.
Poza tym przepływowe ogrzewacze mają taką miłą cechę, że mają pewną
zwłokę, zanim przepływająca woda uzyska nominalną temperaturę.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 12:58:20 - Andrzej Bogacki
ogrzewacza wody.
Wydaje ci sie, ze wiesz ale... chyba jednak nie wiesz.
trzeba się zorganizować tak, żeby największe pobory energii były w tańszej
taryfie. Jeśli się nie da - to
> jedna taryfa, ale nadal bojler.
trzeba sie zorganizować??? Czyli herbatki, tv, komputera i swiatła używamy
tylko pomiedzy 2200 a 0600 bo wtedy taniej?? gratuluje pomysłu ale wiekszosc
ludzi najwiecej pradu zuzywa pomiedzy 1700 a 2300 wiec taryfa nocna ma sens
tylko w przypadku ogrzewania mieszkania pradem i to z wykorzystaniem piecy
akumulacyjnych.
> Poza tym przepływowe ogrzewacze mają taką miłą cechę, że mają pewną
> zwłokę, zanim przepływająca woda uzyska nominalną temperaturę.
Znowu bzdura. Goraca woda produkowana jest natychmiast po uruchomieniu
grzałki. Znacznie wiekszym problemem jest zimna woda w rurach, która musi
spłynąc zanim do kranu dotrze woda nagrzana. Ale ten problem wystepuje przy
kazdym rodzaju ogrzewania wody.
Reasumując. Uzywałem w zyciu bojlera elektrycznego i gazowego oraz
przepływowego ogrzewacza wody o mocy 3,5 kW oraz 10/17/21 kW.
Najpraktyczniejszym rozwiązaniem był mocny ogrzewacz wody. Goraca woda
zawsze od reki. Super rozwiazanie ale.... miałem tam tylko prysznic.
Pamietaj, ze to jest rozwiązanie najwygodniejsze a nie najtańsze.
Przepływowy ogrzewacz wody o małych mocach 2-4,5 kW (typu Dafi) to słyży do
mycia rąk a nie kąpieli - taka zabawka sie nie nadaje
Bojler 60-80 l - najtańsze rozwiązanie z tych tu rozważanych ale: wody
niewiele a juz na 2 os. to za mało, no i czesto grzeje wode kiedy nikt jej
nie potrzebuje ale fakt, ze nowoczesne bojlery są ekonomiczne.
Sam osobiście uzywam w tej chwili gazowego bojlera (80 l, zamknieta komora
spalania, wylot spalin przez ściane). Wody na 2 os. troche za mało ale ja go
uzywam jednoczesnie do ogrzewania i w tym mieszkaniu nie miałem w zasadzie
innego wyboru. Fakty są takie, że sąsiad ma takie samo mieszkanie, tez 2 os.
i za użytkowanie kotła gazowego dwufunkcyjnego płaci blisko 2 razy drozej. A
trzeba pamietać, ze prąd jest jeszcze drozszy.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 13:09:23 - Andrzej Lawa
> Cosik mi sie wydaje, że masz bojler ale nigdy nie uzywałes przepływowego
> ogrzewacza wody.
Masz rację - wydaje ci się.
> Wydaje ci sie, ze wiesz ale... chyba jednak nie wiesz.
Kłamiesz.
>> trzeba się zorganizować tak, żeby największe pobory energii były w tańszej
>> taryfie. Jeśli się nie da - to
>> jedna taryfa, ale nadal bojler.
>
> trzeba sie zorganizować??? Czyli herbatki, tv, komputera i swiatła używamy
> tylko pomiedzy 2200 a 0600 bo wtedy taniej?? gratuluje pomysłu ale wiekszosc
Może łaskawie naucz się czytać? Pisałem wyraźnie, co trzeba zrobić. Ale
że wymaga to nie tylko czytania ale i liczenia, to tobie tego nie
polecam, skoro nawet z czytaniem masz problemy.
A co do światła - ja np. zainwestowałem w porządne diodowe i zużycie
prądu na oświetlenie mam pomijalne. I przy okazji też nie miga przy
wahnięciach napięcia w sieci.
[ciach]
>> Poza tym przepływowe ogrzewacze mają taką miłą cechę, że mają pewną
>> zwłokę, zanim przepływająca woda uzyska nominalną temperaturę.
>
> Znowu bzdura. Goraca woda produkowana jest natychmiast po uruchomieniu
> grzałki.
Grzałka ma też swoją pojemność cieplną.
[ciach]
> Bojler 60-80 l - najtańsze rozwiązanie z tych tu rozważanych ale: wody
> niewiele a juz na 2 os. to za mało,
Starczy spokojnie, chyba że ktoś musi cały czas lać tę wodę i lać. Ale
od tego jest prysznic, żeby właśnie móc zmniejszyć zużycie wody.
[ciach]
> innego wyboru. Fakty są takie, że sąsiad ma takie samo mieszkanie, tez 2 os.
> i za użytkowanie kotła gazowego dwufunkcyjnego płaci blisko 2 razy drozej. A
> trzeba pamietać, ze prąd jest jeszcze drozszy.
Ale za to masz sprawność dążącą do 100%, a przy gazie zauważalny procent
idzie w komin.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 14:11:26 - Artur
> grzałki. Znacznie wiekszym problemem jest zimna woda w rurach, która
> musi
> spłynąc zanim do kranu dotrze woda nagrzana. Ale ten problem wystepuje
> przy kazdym rodzaju ogrzewania wody.
Można to ominąć robiąc recyrkulację CWU. Wygodne, ale kosztowne bo woda
stygnie w rurach. Nie robi się jej właśnie przy ogrzewaczach przepływowych -
wiadomo dlaczego...
A
Re: Boiler czy?
2010-07-28 12:28:56 - /// Kaszpir ///
> oplaca si? to tylko je?li ma si? naprawd? du?y odbiornik pr?du - grza?ka 1,5
> kW w bojlerze to, jakby nie by?o, piku? (jak czajnik bezprzewodowy). Do tego
> cena taryfy dziennej jest wy?sza, ni? przy zwyk?ym liczniku jednotaryfowym.
Ja miałem licznik jednotaryfowy , od wczoraj mam dwutaryfowy.
Moi znajomi mają już od pewnego czasu taryfę Tanie Noce i Weekendy i
są zadowoleni.
Można sobie samemu policzyć - www.energa.pl/kalkulator/
Rozmawiałem ze znajomą z BOK i sama ma prywatnie tą taryfę ;)
Po prostu trzeba się starać jak najwięcej zużywać prądu w tańszych
godzinach , a chyba jak dodatkowo jest tańszy cały weekend czyli od
piątku od 22.00 do poniedziałku 6.00 to chyba nie będzie to wielki
problem ;)
Wystarczy w weekend lub w tańszych godzinach wykonywać pranie ,
prasowanie , zmywanie (zmywarka) , odkurzanie , większe pieczenie lub
gotowanie i będzie ok.
Proponuje użyć tego kalkulatorka i sobie wyliczyć.
Moi znajomi mimo że nie grzeją domu/mieszkania prądem są zadowoleni z
tej taryfy i podobno mniej płacą.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 18:42:46 - wolim
Użytkownik /// Kaszpir ///
Ja miałem licznik jednotaryfowy , od wczoraj mam dwutaryfowy.
Moi znajomi mają już od pewnego czasu taryfę Tanie Noce i Weekendy i
są zadowoleni.
Można sobie samemu policzyć - www.energa.pl/kalkulator/
Rozmawiałem ze znajomą z BOK i sama ma prywatnie tą taryfę ;)
Po prostu trzeba się starać jak najwięcej zużywać prądu w tańszych
godzinach , a chyba jak dodatkowo jest tańszy cały weekend czyli od
piątku od 22.00 do poniedziałku 6.00 to chyba nie będzie to wielki
problem ;)
Wystarczy w weekend lub w tańszych godzinach wykonywać pranie ,
prasowanie , zmywanie (zmywarka) , odkurzanie , większe pieczenie lub
gotowanie i będzie ok.
------
Ja Ci powiem, jak to wygląda w praktyce - bo przez 10 lat mieszkałem w
mieszkaniu z licznikiem 2-taryfowym.
Z czasem będziesz robił wszystko, zeby zaoszczędzić parę złotych. Będziesz
prał po 22:00, a rano po przebudzeniu pierwsze co będziesz robił, to nie
kawę, tylko leciał do pralki, żeby przed wyjściem do roboty rozwiesić
pranie, bo zatęchnie w pralce. Będziesz czekał z brudnymi garami z całego
dnia, bo zmywarkę trzeba wstawić po 22:00. Rano się nie wykąpiesz - szkoda
kasy - będziesz czekał do 22:00 (chyba że wstajesz przed szóstą). Odkurzanie
po 22:00? Sory, ale przy małych dzieciach to se ne da. Gotowanie? Pieczenie?
No, nie wiem jak Ty, ale ja po 22:00, to już raczej myślę, żeby złapać jakąś
fajną książkę i się powoli do snu układać, a nie smrodzić w mieszkaniu
pieczenią rzymską :) Prasowanie - o, to akurat robi moja żona często po
22:00 przed telewizorem.
Jednym słowem, po pewnym czasie człowiek robi się niewolnikiem nocnej
taryfy... ale pocieszę Cię, po kilku latach niewoli przejrzałem na oczy i
przestałem na to dziadostwo zwracać uwagę. I co się stało? Hmm... rachunki
wzrosły miesięcznie o 20 złotych. No bajońska suma - tyle to ja wydaję na
jedną flaszkę, jak się co weekend z kolegą spotkamy :) Powiedziałem sobie
koniec, nie wypiję 5 piw w miesiącu, ale będę miał w końcu święty spokój z
kajdanami w postaci drugiej taryfy.
Oczywiście, miałem też ogrzewanie elektryczne, a dokładniej centralne
ogrzewanie z kotłem elektrycznym oraz przepływowy podgrzewacz wody. I z tych
urządzeń nadal starałem się korzystać w drugiej taryfie, co trudne nie było.
Zatem po raz kolejny powtarzam swoją tezę - nie mając dużego odbiornika
prądu nie opłaca się instalować licznika dwutaryfowego, bo nawet
przestrzegając rygorystycznie godzin korzystania z wszystkiego co na prąd,
będzie się miało liche oszczędności (o ile w ogóle będą jakiekolwiek).
Co zaś się tyczy ludzi, którzy chwalą sobie drugą taryfę - taki to już jest
człowiek, że chwali swoje rozwiązania, żeby się na duszy podnieść :)
Natomiast koleżanka z BOKu nie wspomniała Ci pewnie, że jako pracownik
energetyki ma całkiem sporą pulę zupełnie darmowych kilowatogodzin w ciągu
roku. Tak przynajmniej mają pracownicy EnergiiPro.
Pozdrawiam,
MW
Re: Boiler czy?
2010-07-29 10:59:41 - Andrzej Lawa
> Z czasem będziesz robił wszystko, zeby zaoszczędzić parę złotych. Będziesz
> prał po 22:00, a rano po przebudzeniu pierwsze co będziesz robił, to nie
> kawę, tylko leciał do pralki, żeby przed wyjściem do roboty rozwiesić
Albo można pomyśleć i ustawić pralkę na rozpoczęcie prania o 13 (od 13
do 15 jest druga taryfa) i pranie rozwiesić po powrocie z pracy.
I kto Ci każe prać codziennie?
> pranie, bo zatęchnie w pralce. Będziesz czekał z brudnymi garami z całego
> dnia, bo zmywarkę trzeba wstawić po 22:00.
Zgroza. Przecież od brudnego naczynia to złe krasnoludki się lęgną ;->
> Rano się nie wykąpiesz - szkoda
> kasy - będziesz czekał do 22:00 (chyba że wstajesz przed szóstą).
A tu już kompletną brednię napisałeś - po to jest bojler, żeby się
nagrzał w tańszej taryfie, a woda była ciepła cały czas.
> Odkurzanie po 22:00? Sory, ale przy małych dzieciach to se ne da.
Ponownie: 13-15, a ktoś tu pisał jeszcze o całych weekendach.
> Gotowanie? Pieczenie?
> No, nie wiem jak Ty, ale ja po 22:00, to już raczej myślę, żeby złapać jakąś
> fajną książkę i się powoli do snu układać, a nie smrodzić w mieszkaniu
> pieczenią rzymską :)
Ty zmień kucharza, jak pieczeń rzymska ci śmierdzi ;->
> Prasowanie - o, to akurat robi moja żona często po
> 22:00 przed telewizorem.
A widzisz.
Re: Boiler czy?
2010-07-31 11:47:46 - ptoki
wrote:
> PAweł pisze:
>
> > Witam,
> > jest juz podobny temat ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie.
> > Mam mozliwość wyboru zamontowania albo boilera 60-80l lub przepływowego
> > podgrzewacza wody.
> > Co będzie korzystniejsze pod wzgledem kosztów eksploatacji?
> > Chodzi oczywiście o koszt energii elektrycznej.
>
> Bojler i tylko bojler.
>
> Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
> używanej daczy ;)
>
> Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
> bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
> taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
eee tam.
Bez policzenia ile i jak nie mozna podjac decyzji.
Nie mieszaj ludziom w glowach bo nie pomagasz.
Napisz jak policzyc i wywnioskowac co lepsze.
U mnie w okresie wiosna-jesien za przeplywowy 18kW wychodzi jakies
60zl/miesiac. Kapiele raczej zadkie (4-5 sztuk/tydzien) za to
codziennne prysznice, ale sa 4 osoby i w co pali sie sporadycznie. Na
tym trzy fazowym liczniku wisi tez spawarka, kosiarka, srutownik wiec
trzeba by odjac ale raczej niewiele.
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-07-31 12:48:45 - Andrzej Lawa
>> Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
>> używanej daczy ;)
>>
>> Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
>> bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
>> taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
>
> eee tam.
> Bez policzenia ile i jak nie mozna podjac decyzji.
Czego nie rozumiesz w określeniu przenieść większość obciążenia na
tańszą taryfę? Jak przeniesiesz większość obciążenia na tańszą, to
będzie się opłacać. Jak się nie uda przenieść - nie warto zmieniać.
> Nie mieszaj ludziom w glowach bo nie pomagasz.
Poza kompletnymi gamoniami - inni jakoś zrozumieli, że kalkulacja jest
konieczna.
> Napisz jak policzyc i wywnioskowac co lepsze.
Wydawało mi się, że matematyka jest przedmiotem obowiązkowym w zakresie
nauczania początkowego. Ale może byłeś wtedy chory? ;->
Re: Boiler czy?
2010-07-31 15:23:32 - ptoki
wrote:
> ptoki pisze:
>
> >> Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
> >> używanej daczy ;)
>
> >> Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
> >> bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
> >> taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
>
> > eee tam.
> > Bez policzenia ile i jak nie mozna podjac decyzji.
>
> Czego nie rozumiesz w określeniu przenieść większość obciążenia na
> tańszą taryfę? Jak przeniesiesz większość obciążenia na tańszą, to
> będzie się opłacać. Jak się nie uda przenieść - nie warto zmieniać.
>
Rozumiec rozumiem. Ale nie zawsze sie da albo nie zawsze jest to
wygodne. Jesli zapotrzebowanie na energie jest w dzien i nie daje sie
przeniesc na noc to Twoj wniosek ze przeplywowy sie nie oplaca jest do
luftu. Napisales to kategorycznie bez wyjasnienia.
[cut osobiste wycieczki, nie wdaje sie w idiotyczne pyskowki]
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-07-31 16:45:40 - Maniek4
Użytkownik ptoki
news:4dba8009-8469-4954-8a5f-
> [cut osobiste wycieczki, nie wdaje sie w idiotyczne pyskowki]
To wrzuc awansem do KF bo to znany nie od dzis standard chowanego inaczej.
Pozdro.. TK
Re: Boiler czy?
2010-08-02 09:41:45 - Andrzej Lawa
> Rozumiec rozumiem. Ale nie zawsze sie da albo nie zawsze jest to
> wygodne. Jesli zapotrzebowanie na energie jest w dzien i nie daje sie
Jak się nie da, to się nie robi dwóch taryf.
> przeniesc na noc to Twoj wniosek ze przeplywowy sie nie oplaca jest do
Jak się da, to przepływowy nie opłaca się bardziej. Jak się nie da -
większość zastrzeżeń do przepływowego nadal obowiązuje (większy
przydział mocy, mocniejsza instalacja wewnątrz, czekanie na rozpoczęcie
działania - dodatkowo do czekania na spłynięcie zimnej, problemy ze
stabilnością temperatury i wielkością strumienia).
> luftu. Napisales to kategorycznie bez wyjasnienia.
Wyjaśnienia pisałem. Naucz się czytać.
Re: Boiler czy?
2010-08-02 11:45:23 - ptoki
wrote:
> ptoki pisze:
>
> > Rozumiec rozumiem. Ale nie zawsze sie da albo nie zawsze jest to
> > wygodne. Jesli zapotrzebowanie na energie jest w dzien i nie daje sie
>
> Jak się nie da, to się nie robi dwóch taryf.
>
W inicjalnym Twoim poscie nic o tym nie napisales. Wlasnie na to
zwrocilem uwage.
> > przeniesc na noc to Twoj wniosek ze przeplywowy sie nie oplaca jest do
>
> Jak się da, to przepływowy nie opłaca się bardziej. Jak się nie da -
> większość zastrzeżeń do przepływowego nadal obowiązuje (większy
> przydział mocy, mocniejsza instalacja wewnątrz,
OK.
> czekanie na rozpoczęcie
> działania
Bezedura. Wlasnie zwykly bojler ma z tym problem. Córa wejdzie do
lazienki wymoczy sie jak ta lala i wody braklo.
Co zrobisz? Poczekasz. Z przeplywowym nie musisz.
>- dodatkowo do czekania na spłynięcie zimnej,
Dokladnie tak samo jak w zwyklym.
> problemy ze
> stabilnością temperatury i wielkością strumienia).
>
Ciutke inna charakterystyka dzialania. Taka specyfika. U mnie w
praktyce ponad 10 letniej bezbolesna, wlasciwie nieodczuwalna.
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-08-02 12:10:27 - Andrzej Lawa
>>> Rozumiec rozumiem. Ale nie zawsze sie da albo nie zawsze jest to
>>> wygodne. Jesli zapotrzebowanie na energie jest w dzien i nie daje sie
>> Jak się nie da, to się nie robi dwóch taryf.
>>
> W inicjalnym Twoim poscie nic o tym nie napisales. Wlasnie na to
> zwrocilem uwage.
Napisałem: Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość
obciążenia (poza bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne)
przenieść na tańszą taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy
dwutaryfowe.
Logiczne, że jeśli nie da się tak zakombinować, to nie należy się
przestawiać na dwie taryfy. Mądrej głowie... i tak dalej.
[ciach]
>> czekanie na rozpoczęcie
>> działania
> Bezedura. Wlasnie zwykly bojler ma z tym problem. Córa wejdzie do
> lazienki wymoczy sie jak ta lala i wody braklo.
> Co zrobisz? Poczekasz. Z przeplywowym nie musisz.
Aktualnie korzystam z przepływowego. Wprawdzie gazowego, więc dochodzi
czas zapłonu (ale to nie jest cała zwłoka) ale za to palnik ma większą
moc. Problemy: zanim się grzałka rozgrzeje i zacznie grzać wodę -
zwłoka. Ustawisz za mały strumień wody - grzałka się wyłącza, żeby nie
przegrzać. Ustawisz za duży - nie dogrzewa.
Pewnie, że część z tych problemów można teoretycznie zmniejszyć lub
zlikwidować przy jakimś wyrafinowanym (czytaj: bardzo drogim)
ogrzewaczu. Ale wtedy masz inwestycję, która może mieć szanse zwrócić
się po kilkunastu latach - o ile straty w dobrze zaizolowanym bojlerze
nie będą tańsze, niż wyższy koszt przydziału mocy.
>> - dodatkowo do czekania na spłynięcie zimnej,
> Dokladnie tak samo jak w zwyklym.
Dlatego napisałem dodatkowo, bo spłynięcie jest w każdym bez obiegu (a
obiegu przy przepływowym tak łatwo nie zrobisz).
>> problemy ze
>> stabilnością temperatury i wielkością strumienia).
>>
> Ciutke inna charakterystyka dzialania. Taka specyfika. U mnie w
> praktyce ponad 10 letniej bezbolesna, wlasciwie nieodczuwalna.
Ciutkę... Dziękuję uprzejmie ;->
Re: Boiler czy?
2010-08-03 13:59:55 - ptoki
wrote:
> ptoki pisze:
> >> czekanie na rozpoczęcie
> >> działania
> > Bezedura. Wlasnie zwykly bojler ma z tym problem. Córa wejdzie do
> > lazienki wymoczy sie jak ta lala i wody braklo.
> > Co zrobisz? Poczekasz. Z przeplywowym nie musisz.
>
> Aktualnie korzystam z przepływowego. Wprawdzie gazowego, więc dochodzi
> czas zapłonu (ale to nie jest cała zwłoka) ale za to palnik ma większą
> moc. Problemy: zanim się grzałka rozgrzeje i zacznie grzać wodę -
> zwłoka. Ustawisz za mały strumień wody - grzałka się wyłącza, żeby nie
> przegrzać. Ustawisz za duży - nie dogrzewa.
>
A no widzisz. Pierwszy raz wyczytalem ze grzejesz gazowym.
To troche zmienia postac sprawy. Nie wiem o jaki pytal inicjator watku
ale pewnie myslal o elektrycznym co i sam czesciowo podejrzewales
sugerujac dwie taryfy.
U mnie w elektrycznym jest wlasnie odwrotnie. Woda ktora w nim zostala
potem splywajac ma tendencje do bycia za goraca przez chwilke. Ale to
specyfika przeplywowych.
> Pewnie, że część z tych problemów można teoretycznie zmniejszyć lub
> zlikwidować przy jakimś wyrafinowanym (czytaj: bardzo drogim)
> ogrzewaczu. Ale wtedy masz inwestycję, która może mieć szanse zwrócić
> się po kilkunastu latach - o ile straty w dobrze zaizolowanym bojlerze
> nie będą tańsze, niż wyższy koszt przydziału mocy.
>
OK. Ale trzeba sobie calosc policzyc. A do tego mozlolnie wyciagamy
specyfike przeplywowego i oceniamy czy upierdliwa czy nie.
> >> - dodatkowo do czekania na spłynięcie zimnej,
> > Dokladnie tak samo jak w zwyklym.
>
> Dlatego napisałem dodatkowo, bo spłynięcie jest w każdym bez obiegu (a
> obiegu przy przepływowym tak łatwo nie zrobisz).
>
U mnie to jest malo dolegliwe. Mozna sie przyzwyczaic. Rury mam
jeszcze stalowe wiec robia troche za stabilizator i woda po kolejnych
odkreceniach nie ma duzych wachan temperatury.
> >> problemy ze
> >> stabilnością temperatury i wielkością strumienia).
>
> > Ciutke inna charakterystyka dzialania. Taka specyfika. U mnie w
> > praktyce ponad 10 letniej bezbolesna, wlasciwie nieodczuwalna.
>
> Ciutkę... Dziękuję uprzejmie ;->
Kwestia gustu i konkretnej instalacji. Dlatego wywlekam kazdy aspekt
zeby inicjator i kibice mogli sobie sami ocenic czego chca.
Sam w domu mialem kiepska wersje i dobra wersje. Ale rozumiem jak
dziala i potrafilem sobie zrobic tak zeby obie byly wygodne.
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-08-07 11:23:35 - Andrzej Lawa
> U mnie w elektrycznym jest wlasnie odwrotnie. Woda ktora w nim zostala
> potem splywajac ma tendencje do bycia za goraca przez chwilke. Ale to
> specyfika przeplywowych.
Najpierw za gorąca (to co się nagrzało od elementu grzejnego po
zatrzymaniu przepływu) a potem zimna (zanim element grzejny rozbuja
się na tyle, by dostatecznie grzać).
>> Pewnie, że część z tych problemów można teoretycznie zmniejszyć lub
>> zlikwidować przy jakimś wyrafinowanym (czytaj: bardzo drogim)
>> ogrzewaczu. Ale wtedy masz inwestycję, która może mieć szanse zwrócić
>> się po kilkunastu latach - o ile straty w dobrze zaizolowanym bojlerze
>> nie będą tańsze, niż wyższy koszt przydziału mocy.
>
> OK. Ale trzeba sobie calosc policzyc.
Jak ze wszystkim.
Re: Boiler czy?
2010-08-08 00:12:57 - Andrzej Lawa
> Sam w domu mialem kiepska wersje i dobra wersje. Ale rozumiem jak
> dziala i potrafilem sobie zrobic tak zeby obie byly wygodne.
Ha! Z okazji dzisiejszego braku prądu w okolicy (pewnie coś po burzy
gdzieś naprawiali) uświadomiłem sobie, że zapomniałem o jeszcze jednej
przewadze bojlera nad ogrzewaczem przepływowym - w przypadku awarii
sieci energetycznej ogrzewacz przepływowy można sobie [piiiiip]
Ba! Nawet jeśli awaria potrwa dłużej i ciepła woda się zużyje (ale to
musiałoby być ze dwa dni co najmniej) to zawsze można podłączyć agregat
i jakoś uciągnie. Natomiast w przypadku porządnego ogrzewacza
przepływowego potrzebny byłby potężny (drogi) agregat - podczas gdy
bojlerek uciągnie i taki do 1000zł (i jeszcze mu mocy zostanie).
Przy okazji - jak się kupiło odpowiedni bojler wykorzystanie kolektorów
słonecznych będzie trywialne.
Re: Boiler czy?
2010-08-10 11:37:45 - ptoki
wrote:
> ptoki pisze:
>
> > Sam w domu mialem kiepska wersje i dobra wersje. Ale rozumiem jak
> > dziala i potrafilem sobie zrobic tak zeby obie byly wygodne.
>
> Ha! Z okazji dzisiejszego braku prądu w okolicy (pewnie coś po burzy
> gdzieś naprawiali) uświadomiłem sobie, że zapomniałem o jeszcze jednej
> przewadze bojlera nad ogrzewaczem przepływowym - w przypadku awarii
> sieci energetycznej ogrzewacz przepływowy można sobie [piiiiip]
>
> Ba! Nawet jeśli awaria potrwa dłużej i ciepła woda się zużyje (ale to
> musiałoby być ze dwa dni co najmniej) to zawsze można podłączyć agregat
> i jakoś uciągnie. Natomiast w przypadku porządnego ogrzewacza
> przepływowego potrzebny byłby potężny (drogi) agregat - podczas gdy
> bojlerek uciągnie i taki do 1000zł (i jeszcze mu mocy zostanie).
>
> Przy okazji - jak się kupiło odpowiedni bojler wykorzystanie kolektorów
> słonecznych będzie trywialne.
To akurat argument obosieczny. Jak juz wykorzystasz wode w bojlerze i
prad zostanie wlaczony to juz sie nie umyjesz przez jakies 2-5h a w
przeplywowym masz wode od razu.
A tak naprawde warto podpiac przeplywowy szeregowo z bojlerem CO/
solarnym. Co solar nagrzeje to przeplywowy dogrzeje. Istotne przy
kąpieli.
Ale ostatnio nawet widzialem takie przeplywowe z regulatorem i
kawalkiem elektroniki pilnujacym temperatury wody. Takiego nie trzeba
nawet bypassowac - mostkowac na wypadek polaczenia szeregowego z
bojlerem.
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-08-10 11:43:02 - Andrzej Lawa
> To akurat argument obosieczny. Jak juz wykorzystasz wode w bojlerze i
> prad zostanie wlaczony to juz sie nie umyjesz przez jakies 2-5h a w
> przeplywowym masz wode od razu.
JEŚLI prąd już będzie. To po pierwsze. Po drugie - jak używasz do mycia
tyle wody, że wszystko z bojlera zużyjesz, to będziesz musiał mieć
potężny przepływowy - co najmniej kilkanaście kilowatów - i za prąd
zapłacisz majątek.
Re: Boiler czy?
2010-08-10 12:27:53 - ptoki
wrote:
> ptoki pisze:
>
> > To akurat argument obosieczny. Jak juz wykorzystasz wode w bojlerze i
> > prad zostanie wlaczony to juz sie nie umyjesz przez jakies 2-5h a w
> > przeplywowym masz wode od razu.
>
> JEŚLI prąd już będzie. To po pierwsze. Po drugie - jak używasz do mycia
> tyle wody, że wszystko z bojlera zużyjesz, to będziesz musiał mieć
> potężny przepływowy - co najmniej kilkanaście kilowatów - i za prąd
> zapłacisz majątek.
Panie, jesli przeplywowym zagrzeje tyle co w bojlerze to zaplace tyle
samo. Zakladajac ze robie to w tej samej taryfie.
Aktualnie cale lato wszyscy myja sie (i ogolnie ciepla woda jest
grzana) przeplywowym 18kW i stan licznka to jakies 100kWh na miesiac.
A pod niego podpieta jest jeszcze czasem kosiarka i srutownik (ale
niewiele afektuja). Przeplywowy caly czas wlaczony w trybie E czyli
OIDP 12kW. Nie panikujmy.
Jak pamietam bojler 60L starczal u nas kiedys na jedna kapiel i pol
prysznica.
Dlatego po zarobieniu kolejnej dziury zostal wymieniony na
przeplywowy. Wczesnej trzeba bylo go co 2-3lata latac/kupowac nowy.
Ten przeplywowy co mamy juz chyba 10 rok jedzie...
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-08-10 14:54:21 - Andrzej Lawa
> Panie, jesli przeplywowym zagrzeje tyle co w bojlerze to zaplace tyle
> samo. Zakladajac ze robie to w tej samej taryfie.
Owszem, ale nie o to mi chodziło - jeśli zużywasz tyle wody, że w
średnim (minimum 120l) bojlerze i tak czy inaczej zapłacisz dużo.
> Aktualnie cale lato wszyscy myja sie (i ogolnie ciepla woda jest
> grzana) przeplywowym 18kW i stan licznka to jakies 100kWh na miesiac.
> A pod niego podpieta jest jeszcze czasem kosiarka i srutownik (ale
> niewiele afektuja). Przeplywowy caly czas wlaczony w trybie E czyli
> OIDP 12kW. Nie panikujmy.
Policzmy... 100kWh miesięcznie to 3 1/3 kWh dziennie. Niech będzie, że 3
kW. Przy 12kW mocy wychodzi mi, że dziennie pracuje w sumie jakieś 15
minut. Przy temperaturze poniżej 40C wyjdzie jakieś 10l/min, czyli mamy
150l. Na całą dobę. Czyli stawiasz bojler 120l i nawet jeśli włączasz go
tylko w drugiej taryfie (jeśli masz) - nie powinno zabraknąć.
> Jak pamietam bojler 60L starczal u nas kiedys na jedna kapiel i pol
> prysznica.
Kąpiel w wannie? Nic dziwnego - wanna nie jest ekonomiczna: to luksus ;)
> Dlatego po zarobieniu kolejnej dziury zostal wymieniony na
> przeplywowy. Wczesnej trzeba bylo go co 2-3lata latac/kupowac nowy.
To chyba jakieś papierowe kupowałeś ;)
Re: Boiler czy?
2010-08-10 13:23:14 - janusz_kk1
Pozdrowienia po dłuższej nieobecności :)
Nareszcie mieszkam.
>> Przy okazji - jak się kupiło odpowiedni bojler wykorzystanie kolektorów
>> słonecznych będzie trywialne.
>
> To akurat argument obosieczny. Jak juz wykorzystasz wode w bojlerze i
> prad zostanie wlaczony to juz sie nie umyjesz przez jakies 2-5h a w
> przeplywowym masz wode od razu.
A ja mam po 5 minutach gorącą wodę :), bo zamiast boilera mam zasobnik
płaszczowy
dzięki czemu grzeje wodę warstowo (bo wężownica miesza) a zasilany jest z
pieca co
jednofunkcyjnego i w ten sposób mam zalety zbiornika CWU i prawie
przepływowego podgrzewacza.
do tego mam w obiegu CO podpięty wymiennik do kominka i w przyszłości do
kolektorów
tak że jak grzeję w kominku to woda w CO też mi sie grzeje i ciepła także.
--
Januszk
--
Używam klienta poczty Opera Mail: www.opera.com/mail/
Re: Boiler czy?
2010-07-31 15:50:23 - Adam Płaszczyca
> Co będzie korzystniejsze pod wzgledem kosztów eksploatacji?
> Chodzi oczywiście o koszt energii elektrycznej.
Przepływówka, choć niewiele. Ona grzeje tylko wodę, zaś bojler cały czas,
choc niewiele, grzeje powietrze.
Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: Boiler czy?
2010-08-02 09:45:07 - Andrzej Lawa
> Dnia Tue, 27 Jul 2010 22:15:53 +0200, PAweł napisał(a):
>
>> Co będzie korzystniejsze pod wzgledem kosztów eksploatacji?
>> Chodzi oczywiście o koszt energii elektrycznej.
>
> Przepływówka, choć niewiele. Ona grzeje tylko wodę, zaś bojler cały czas,
> choc niewiele, grzeje powietrze.
> Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
Ponownie: koszt przydziału mocy. Uwzględnij.
Re: Boiler czy?
2010-07-27 23:16:41 - Paweł
> Użytkownik Andrzej Lawa
>
> > Bojler i tylko bojler.
> >
> > Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
> > używanej daczy ;)
> >
> > Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
> > bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
> > taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
>
> O czym Ty piszesz. Opłaty stałe przy liczniku dwutaryfowym są tak duże, ze
> oplaca się to tylko jeśli ma się naprawdę duży odbiornik prądu - grzałka 1,5
> kW w bojlerze to, jakby nie było, pikuś (jak czajnik bezprzewodowy). Do tego
> cena taryfy dziennej jest wyższa, niż przy zwykłym liczniku jednotaryfowym.
> To wszystko zniweluje potencjalny zysk na nocnej taryfie. Druga taryfa
> opłaca się tylko jak się ma duży odbiornik typu elektryczny kocioł c.o,
> ewentualnie podgrzewacz wody przepływowy (np. 15 kW). Bojler to rozwiazanie
> dla studentów - jak się skończy ciepła woda, to sie w zimnej wykąpią - czyli
> kto pierwszy ten lepszy. Podgrzewacz gwarantuje stały dostęp do gorącej
> wody, a zużywa prąd tylko w momencie poboru wody.
>
> Wg mnie tylko przepływowy podgrzewacz - ekonomicznie najbardziej uzasadnione
> i komfort dużo lepszy od bojlera. Nie wyjdzie więcej jak 60-70 złotych na
> miesiąc (+ opłaty za prąd dla reszty domu). W lecie można zmnieszyć grzanie
> poprzez wyłączenie jednej z grzałek, co o 1/3 zmniejsza zużycie prądu.
>
> Oczywiście wszystko jest zależne od sposobu funkcjonowania mieszkańców,
> ilości domowników, zapotrzebowania na gorącą wodę, czasu pracy (godziny
> powrotu do domu), ale takze od wielkości mieszkania, ilości punktów poboru
> wody, itp.
>
> Pozdrawiam,
> MW
No to konkretnie:
Mieszkanie na sałe 2 osoby.Mozna przyjać że rano kasycznie szybki przysznic,
zęby, pysio, po południu .... to co wyjdzie i wieczorem conajmniej 1/2 godzinki
pod prysznicem . Każdy z lokatorów oddzielnie a czasami.... ;-))))
Boiler czy porzepływowy?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-07-27 23:47:54 - Andrzej Lawa
>
> No to konkretnie:
> Mieszkanie na sałe 2 osoby.Mozna przyjać że rano kasycznie szybki przysznic,
> zęby, pysio, po południu .... to co wyjdzie i wieczorem conajmniej 1/2 godzinki
> pod prysznicem . Każdy z lokatorów oddzielnie a czasami.... ;-))))
Pół godziny?? I woda niby ma cały czas lecieć?
> Boiler czy porzepływowy?
Jak przez te pół godziny woda ma cały czas lecieć, to tak czy inaczej
będzie drogo.
W bojlerze wody ciepłej może zabraknąć, a z kolei przy przepływowym
będziesz potrzebował od pyty mocy i odpowiednich kabli. Albo będziesz
skazany na ledwie ciurkający strumyczek lub ledwo letnią wodę.
To jest dom? Mieszkanie? Jaki jest przydział mocy?
Re: Boiler czy?
2010-07-28 09:51:30 - QbaB
wrote:
> Paweł pisze:
>
>
>
> > No to konkretnie:
> > Mieszkanie na sałe 2 osoby.Mozna przyjać że rano kasycznie szybki przysznic,
> > zęby, pysio, po południu .... to co wyjdzie i wieczorem conajmniej 1/2 godzinki
> > pod prysznicem . Każdy z lokatorów oddzielnie a czasami.... ;-))))
>
> Pół godziny?? I woda niby ma cały czas lecieć?
>
> > Boiler czy porzepływowy?
>
> Jak przez te pół godziny woda ma cały czas lecieć, to tak czy inaczej
> będzie drogo.
>
> W bojlerze wody ciepłej może zabraknąć, a z kolei przy przepływowym
> będziesz potrzebował od pyty mocy i odpowiednich kabli. Albo będziesz
> skazany na ledwie ciurkający strumyczek lub ledwo letnią wodę.
>
> To jest dom? Mieszkanie? Jaki jest przydział mocy?
Tak, jeżeli to mieszkanie to kluczowy może byc przydział mocy (może
byc spory problem ze zwiększeniem przydziału).
Jeżeli ma to być przepływowy ogrzewacz to musi miec moc ok 15kW a z
tego wynika że przycial mocy musi być co najmniej 20kW bo przeciez w
domu sa i inne odbiorniki a to jest juz sporo.
Dwie taryfy opłacaja sie tylko i tylko wtedy gdy w drugiej taryfie ma
sie więszy pobór niz w pierwszej, u mnie to nie wydaje się możliwe i
wątpie żeby to się opłacało komus kto nie ogrzewa prądem domu.
Myślę że koszty nie będa znacząco różne w obu przypadkach a liczy sie
bardzie to czego sie oczekuje, czy ciepłej wody natychmiast, czy
ciepłej wądy ciągle i bez ograniczeń ale ze zwłoką.
Jeżeli pukty poboru sa oddalone to można się zastanowic nad więcej niż
jednym podgrzewaczem przepływowym ale to znowu jest problem z
przydzialem mocy bo sie zwielokotnia.
Pzdr
QbaB
Re: Boiler czy?
2010-07-28 11:48:17 - Andrzej Lawa
> Jeżeli ma to być przepływowy ogrzewacz to musi miec moc ok 15kW a z
> tego wynika że przycial mocy musi być co najmniej 20kW bo przeciez w
> domu sa i inne odbiorniki a to jest juz sporo.
> Dwie taryfy opłacaja sie tylko i tylko wtedy gdy w drugiej taryfie ma
> sie więszy pobór niz w pierwszej,
Tak jak pisałem.
> u mnie to nie wydaje się możliwe i
> wątpie żeby to się opłacało komus kto nie ogrzewa prądem domu.
Przy ogrzewaniu prądem w ogóle nie ma dyskusji - dwie taryfy i koniec ;)
Przy innym ogrzewaniu - cóż, trzeba zrobić sobie bilans energetyczny
uwzględniając, co się da upchnąć wyłącznie na drugą taryfę. Np. nie
widzę przeszkód, żeby ustawić takie rzeczy jak zmywarka czy pralka na
pracę wyłącznie w drugiej taryfie. Z lodówką już trochę gorzej - nie
wiem czy są takie mądre co potrafią pracować mocniej w jednych
godzinach, a potem dużo lżej lub w cale w innych ;)
> Myślę że koszty nie będa znacząco różne w obu przypadkach a liczy sie
> bardzie to czego sie oczekuje, czy ciepłej wody natychmiast, czy
> ciepłej wądy ciągle i bez ograniczeń ale ze zwłoką.
Ta zwłoka jest wkurzająca. Nie można zrobić manewru
namoczenie-namydlenie-szorowanie-spłukiwanie. Woda musi lecieć cały
czas, albo po zakręceniu i ponownym odkręceniu w którymś momencie będzie
nagle zimno.
Drugi problem to niestabilność temperatury wody przy zmianach jej
poboru. Problem częściowo może zmniejszyć kran z termostatem, ale te
zwykłe (samoczynny zaworek bimetaliczny?) też mają bardzo zauważalną
zwłokę no i mogą tyle zrobić, ile im się uda z dostarczanej wody. Nie
wiem, czy są jakieś z szybszym czujnikiem i szybszym zaworem (musiałyby
być zasilane).
> Jeżeli pukty poboru sa oddalone to można się zastanowic nad więcej niż
> jednym podgrzewaczem przepływowym ale to znowu jest problem z
> przydzialem mocy bo sie zwielokotnia.
I przewody. Trzeba pamiętać o solidnych przewodach.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 12:31:39 - marko1a
wiadomości news:4c4ffce2$1@news.home.net.pl...
>Z lodówką już trochę gorzej - nie
> wiem czy są takie mądre co potrafią pracować mocniej w jednych
> godzinach, a potem dużo lżej lub w cale w innych ;)
Lodówki potrafią czasami zaskakiwać, byc prądożerne ale te nowe to raczej
bym się nimi nie przejmował.
Przy okazji zakupu nowej lodówki Liebherr CNesf 3033 pojemność 197l
zmierzyłem pobór prądu tej nowej i starej 17 letniej Polarowskiej 140l która
nie wykazywała oznak zużycia ale została wymieniona na nową ze względu na
wymaganą dlanowych mebli szerokość nowej 55cm oraz niewystarczająca już
pojemność zwłaszcza zamrażarnika.
Podczas gdy nowa odstawała po transporcie 24godziny spoczynek w pionie
podłączyłem starą pod licznik energii wraz ze wskazywaniem kosztów za
energię. Zmierzyłem także temperaturę w obu komorach tak aby w nowej na czas
testu ustawić to samo.
Pomiar wykazał:
Stara lodówka 1,38kWh/dobę co daje 0,165zł/miesiąc za każdy 1l pojemniości
oraz całkowity koszt 23,15zł/miesiąc.
Nowa lodówka 1,15kWh/dobę co daje 0,098zł/miesiąc za każdy 1l pojemniości
oraz całkowity koszt 19,30zł/miesiąc.
Wychodzi więc że gdyby nowa miała tą samą pojemność co stara kosztowała by
miesięcznie 13,72zł czyli że wymiana 17 letniej lodówki na podobną nową
zmniejszyła by opłaty za prąd niemal o połowę. W roku daje nam to róznicę
113zł.
Marek
Re: Boiler czy?
2010-07-28 12:38:23 - marko1a
warunkach niz w dzień gdyż w nocy jest chłodniej a więc wyższa jej
sprawność więc zużycie prądu no i w nocy raczej lodówki się nie otwiera jak
za dnia więc nei ma takich strat z wychładzania więc druga taryfa dla
lodówki to jej ani grzeje ani ziębi.
Marek
Re: Boiler czy?
2010-07-28 12:40:30 - /// Kaszpir ///
> > jednym podgrzewaczem przep�ywowym ale to znowu jest problem z
> > przydzialem mocy bo sie zwielokotnia.
>
> I przewody. Trzeba pami�ta� o solidnych przewodach.
Ja sam zacząłem myśleć o podgrzewaczach (podgrzewaczu centralnym).
Obecnie mam moc przydzieloną 11kW.
Z szybkiego wyliczenia wyszło mi aby mieć podgrzewacz centralny
który by mógł obsłużyć wannę , prysznic , umywalki (3x) i zlewozmywak
musiałbym kupić podgrzewacz minimum 18kW , choć podobno
bezpieczniejszy na większe obciążenie były 24kW ...
Kuchnia elektryczna może zużyć chyba do 9kW ...
Więc musiałbym zwiększyć moc przydzieloną z 11kW do ... do no własnie
zapewne 18+9= 27kW lub do 33kW.
Cena za dodatkową moc to u mnie 166zł za każdy dodatkowy kW ...
Dodatkowo trzeba pociągnąć zapewne bardzo grube kable (następny
koszt).
Więc pesymistycznie 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
elektryka ...
Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się polewam wodą ,
wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.
W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
Ja zostanę chyba u mnie przy boilerze z wężownicą spiralną lub
płaszczem wodnym.
Wyjdzie sporo taniej (chodzi o inwestycje na początku) a przy
rozsądnych dawkowaniu wody powinno być ok.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 13:00:45 - Andrzej Lawa
> Więc pesymistycznie 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
> 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
> elektryka ...
I bezpieczniki. I miejmy nadzieję, że wymiana kabli będzie łatwa i prosta.
> Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
> wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się polewam wodą ,
> wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
> zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.
To zdecydowanie bojler. A jakby jeszcze była możliwość zintegrowania z
kolektorem słonecznym... (swoją szosą będę musiał nad tym popracować - w
te upały miałem w wężach od podlewania tak gorącą wodę, że aż szkoda
było ją marnować ;) )
> W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
> razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
No właśnie. Podgrzewacz przepływowy ma więcej sensu, jak leci niewielki
strumyczek, ale cały czas.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 19:11:20 - Plumpi
wiadomości news:4c500ddd$1@news.home.net.pl...
> /// Kaszpir /// pisze:
>> Więc pesymistycznie 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
>> 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
>> elektryka ...
Taką moc wytrzymuje z palcem w .... (zębach) kabel 10mm2 przy instalacji
3-fazowej, który układa się standardowo jako przyłącze do domu. Zatem
wymiana kabla zasilającego rozdzielnię nie jest konieczna, ponieważ i tak
standardowo od skrzynki licznika do rozdzielni będzie położony kabel 10mm2
Jedyny wydatek to przewód zasilający ogrzewacze.
Dla ogrzewacza 18kW w zupełności wystarczy przewód 4mm2 oczywiście 3-fazowy,
bo podgrzewacze o takich mocach i tak musza być 3-fazowe. Czy wydatek za
przewód 5x4mm2 6zł/mb to dużo ?
Do małych podgrzewaczy o mocach do 4kW wystarczy przewód 2,5mm2
>> W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
>> razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
Dokładnie tyle samo się będzie czekać :)
> No właśnie. Podgrzewacz przepływowy ma więcej sensu, jak leci niewielki
> strumyczek, ale cały czas.
Jeżeli rury są dobrze zaizolowane i do tego PEX to woda ciepła pozostaje w
nich przez wiele minut. Nie sądzę, aby ktoś, aż tak długo się mydlił, żeby
ona całkiem wystygła.
Re: Boiler czy?
2010-07-28 20:48:07 - /// Kaszpir ///
> 3-fazowej, który układa się standardowo jako przyłącze do domu. Zatem
> wymiana kabla zasilającego rozdzielnię nie jest konieczna, ponieważ i tak
> standardowo od skrzynki licznika do rozdzielni będzie położony kabel 10mm2
Czyli pytanie :)
Zakładamy że kupuje podgrzewacz przepływowy Kospela 18kW i będzie on w
łazience.
Czy instalajcja CW będzie musiała być jakoś przerobiona (więcej
materiałów , dziwne połączenia) ?
Mam powiedzmy kuchnię elektryczną o mocy max 9kW.
Jaką musiałbym mieć minimalną moc przesyłową ?
Obecnie mam 11kW , każdy dodatkowy 1kW to 166zł.
Oczywiście taką moc aby nie wywalało korków ;)
Czyli rozumię że standardowy kabel 10mm starczy i nie trzeba jakiegoś
gigantycznego ?
Zakładamy że mam tylko jeden podgrzewacz elektroniczny na cały dom ..
Czy będzie jakieś zysk finansowy w porównaniu do pracującego nonstop
boilera 100L zasilanego grzałką 1500W (np. boiler z wężownicą
Elektromet ?)
Ja rozumiem że podgrzewcz to ciepła woda od razu i zawsze , ale czy
strumień wody będzie taki sam duży jak w przypadku wody z boilera ?
Zużywam dość mało wody i nie wiem czy w moim przypadku bardziej
komfortowy by nie był jednak boiler , ale patrząc na to że mam obecnie
licznik 2 taryfowy a i tak kąpiel jest raczej po 22.00 to może
używanie podgrzewacza bylo by tańsze ?
Re: Boiler czy?
2010-07-28 22:16:09 - Plumpi
Użytkownik /// Kaszpir ///
wiadomości
news:1d198d3a-ce8f-4b8c-b69e-6e5d28aaad50@i28g2000yqa.googlegroups.com...
> Zakładamy że kupuje podgrzewacz przepływowy Kospela 18kW i będzie on w
> łazience.
> Czy instalajcja CW będzie musiała być jakoś przerobiona (więcej
> materiałów , dziwne połączenia) ?
> Mam powiedzmy kuchnię elektryczną o mocy max 9kW.
> Jaką musiałbym mieć minimalną moc przesyłową ?
To zależy czy będziesz jednocześnie używał kuchni elektrycznej, pralki i
podgrzewacza.
Jeżeli chcesz mieć pełny komfort i możliwość jednoczesnego użytkowania
kuchni i podgrzewacza to musisz sobie zsumować wszystkie moce tj.:
Moc podgrzewacza - 18kW
Moc kuchni - 9kW
Pozostałą moc - 5kW
Łącznie - 32kW
Jeżeli nie zależy Ci na jednoczesnej pracy kuchni i podgrzewacza to
zakładasz przekaźnik priorytetowy, który na czas grzania podgrzewacza
wyłącza kiuchnię i pralkę. Wtedy potrzeba Ci 20kW.
Na dobrą sprawę dla prysznica i od bidy dla wanny wystarczy nawet 9kW.
Gdybyś miał odpowiednio zrobioną instalację priorytetową, która na czas
puszczania wody w łazience wyłączy kuchnię i pralkę to w zupełności
wystarczy Ci 11kW.
Ale powiem Ci jak dostać wiekszy przydział mocy za półdarmo.
Otóż dla zamówionej mocy założą Ci ogranicznik mocy (bezpiecznik) 16A to
jest dokładnie maximum mocy, którą można wycisnąć na takim zabezpieczeniu.
Ale wystarczy zamówić np. 14kW i dopłacić za te dodatkowe 3 kW, a
bezpiecznik założą 25A, na którym będzie można pociągnąć ponad 17kW w razie
potrzeby :D
Wynika to z prostej przyczyny, że bezpieczniki służące jako ograniczniki
mocy produkuje się wg określonego typoszeregu i umożliwiają one pobór mocy w
zakresach:
16A - max 11,040 kW
20A - od 11,040 kW do 13,800 kW
25A - od 13,800kW do 17,250 kW
32A - od 17,250 kW do 22,080 kW
Osobiście zamówiłbym 14kW mocy czyli minimum dla bezpiecznika 25A
Założyłbym przepływowy ogrzewacz do łazienki o mocy 9-11kW
Do kuchni 4,5kW
Do tego mądra automatyka, która w razie jednoczesnego korzystania z
prysznica i zlewozmywaka wyłącza pralkę i kuchnię.
Nawet nie będziesz tego zauważał w działaniu, bo to będzie rzadki przypadek,
a jeżeli się nawet zdarzy to na krótką chwilę.
> Obecnie mam 11kW , każdy dodatkowy 1kW to 166zł.
> Oczywiście taką moc aby nie wywalało korków ;)
+3kW tj. 498zł
> Czyli rozumię że standardowy kabel 10mm starczy i nie trzeba jakiegoś
> gigantycznego ?
Czy wczesniej napisałem coś niejasnego ? :)
> Zakładamy że mam tylko jeden podgrzewacz elektroniczny na cały dom ..
Ale po co marnować energię ?
Trzeba to zrobić z głową.
Umywalka w łazience oraz zlewozmywak są używane często w ciągu dnia w
krótkich reżimach pracy, dlatego podgrzewacze powinny znajdować się jak
najbliżej. Wanna i prysznic używane są rzadko w dłuższych reżimach pracy,
zatem podgrzewacz nie musi się znajdować blisko. Nawet jeżeli się polewasz
wodą, zakręcasz, namydlasz, myjesz i dopiero spłukujesz to ta woda
pozostająca w rurach nie wystygnie przez ten czas.
Teraz umywalka w kotłowni.
Pomyśl czy w ogóle jest Ci potrzebny tu podgrzewacz.
Jeżeli będziesz w okresie letnim grzał wodę elektrycznie to zasadniczo nie
będziesz miał potrzeby pracować przy kotle, a tym samym nie będziesz miał
potrzeby mycia rąk w kotłowni. W okresie zimowym natomiast możesz mieć tam
ciepłą wodę z bojlera, a w razie potrzeby w każdej chwili możesz założyć
podgrzewacz przepływowy za 200zł np. Dafi czy Wijas. W szczególności polecam
Wijasa, bo robią przyzowite podgrzewacze.
> Czy będzie jakieś zysk finansowy w porównaniu do pracującego nonstop
> boilera 100L zasilanego grzałką 1500W (np. boiler z wężownicą
> Elektromet ?)
Oczywiście, że będzie.
Po pierwsze woda nie będzie stygła w takich ilościach jak w bojlerze
centralnym (stygnięcie bojlera oraz stygnięcie wody w rurach po każdym
użyciu wody), a po drugie będziesz grzał tylko taką ilość wody, którą w
danym momencie zużyjesz, a po trzecie podgrzewacze wymuszają oszczędność
wody, gdyż mają ograniczone przepływy.
Ja dla przykładu u siebie w mieszkaniu celowo powstawiałem ograniczniki
przepływów. Dzięki temu oszczędzam i energię i wodę.
Zasilam zarówno łazienkę jak i kuchnię gazowym podgrzewaczem przepływowym o
mocy 11kW i w zupełności wystarcza. Tyle, ze kuchnię mam przez ścianę z
łazienką i tu nie ma zbyt długich rur do kuchni.
W domu natomiast mam tak jak pisałem wcześniej w tamtym wątku.
> Ja rozumiem że podgrzewcz to ciepła woda od razu i zawsze , ale czy
> strumień wody będzie taki sam duży jak w przypadku wody z boilera ?
Nie będzie. Będzie zdławiony, ale dzieki temu też będzie wymuszał
oszczędność wody i energii.
> Zużywam dość mało wody i nie wiem czy w moim przypadku bardziej
> komfortowy by nie był jednak boiler , ale patrząc na to że mam obecnie
> licznik 2 taryfowy a i tak kąpiel jest raczej po 22.00 to może
> używanie podgrzewacza bylo by tańsze ?
Masz ogrzewanie elektryczne ?
Jeżeli nie to prąd 2 taryfowy Ci się nie opłaca.
Re: Boiler czy?
2010-07-29 11:05:40 - Andrzej Lawa
> Czy będzie jakieś zysk finansowy w porównaniu do pracującego nonstop
> boilera 100L zasilanego grzałką 1500W (np. boiler z wężownicą
> Elektromet ?)
Ale on nie pracuje non-stop! Woda ma dużą pojemność cieplną a dodatkowo
zbiorniki są termicznie izolowane.
Jak sam bojler nie ma wyłącznika czasowego, żeby uwzględnić dwie taryfy,
to go sobie przez taki wyłącznik podłączasz.
Re: Boiler czy?
2010-07-29 11:03:19 - Andrzej Lawa
>>> Więc pesymistycznie 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
>>> 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
>>> elektryka ...
>
> Taką moc wytrzymuje z palcem w .... (zębach) kabel 10mm2 przy instalacji
> 3-fazowej, który układa się standardowo jako przyłącze do domu. Zatem
> wymiana kabla zasilającego rozdzielnię nie jest konieczna, ponieważ i
> tak standardowo od skrzynki licznika do rozdzielni będzie położony kabel
> 10mm2
JEŚLI to jest przyłącze do domu - a nie wiem, czy tutaj czasem nie
chodziło o mieszkanie.
> Jedyny wydatek to przewód zasilający ogrzewacze.
Nieprawda.
> Dla ogrzewacza 18kW w zupełności wystarczy przewód 4mm2 oczywiście
> 3-fazowy, bo podgrzewacze o takich mocach i tak musza być 3-fazowe. Czy
> wydatek za przewód 5x4mm2 6zł/mb to dużo ?
Dlaczego nie liczysz robocizny? I bezpieczników?
> Do małych podgrzewaczy o mocach do 4kW wystarczy przewód 2,5mm2
Te małe to się nadają do jakichś kabin mieszkalnych, gdzie miejsca nie
ma na nic więcej jak małą umywaleczkę ;)
>>> W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
>>> razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
>
> Dokładnie tyle samo się będzie czekać :)
Nie.
>> No właśnie. Podgrzewacz przepływowy ma więcej sensu, jak leci niewielki
>> strumyczek, ale cały czas.
>
> Jeżeli rury są dobrze zaizolowane i do tego PEX to woda ciepła pozostaje
> w nich przez wiele minut. Nie sądzę, aby ktoś, aż tak długo się mydlił,
> żeby ona całkiem wystygła.
Chyba nigdy nie miałeś przepływowego...
Re: Boiler czy?
2010-07-28 14:03:31 - robercik-us
> Ja sam zacząłem myśleć o podgrzewaczach (podgrzewaczu centralnym).
> Obecnie mam moc przydzieloną 11kW.
>
Ja mam identycznie - 11 kW, ale pamiętaj, że jak masz 11 kW, to jesteś
ograniczony tak faktycznie wartością bezpiecznika - 20 A, a to w
rzeczywistości pozwala na pobór ok 13 kW. Nie licz zatem aż tak
dokładnie wszystkiego co do grosza ;-), bo na budowie się tak nie da.
Wszystko co poniżej setki sobie zaokrąglaj - przy wydatkach w górę, przy
hipotetycznych oszczędnościach w dół - będziesz miał szczęśliwsze życie,
a jak zastosujesz taką właśnie metodę szacowania finansów, to często
okaże się, że jesteś częściej 'do przodu', niż 'do tyłu' w kieszeni
względem swoich szacunków :-))). To bardzo pomaga, zapweniam :-).
> Z szybkiego wyliczenia wyszło mi aby mieć podgrzewacz centralny
> który by mógł obsłużyć wannę , prysznic , umywalki (3x) i zlewozmywak
> musiałbym kupić podgrzewacz minimum 18kW , choć podobno
> bezpieczniejszy na większe obciążenie były 24kW ...
>
> Kuchnia elektryczna może zużyć chyba do 9kW ...
>
> Więc musiałbym zwiększyć moc przydzieloną z 11kW do ... do no własnie
> zapewne 18+9= 27kW lub do 33kW.
Nie... no przesadziłeś... 33 kW, to chyba już na mały warsztat by
potrzeba było, albo jakbyś nastawiał się na ogrzewanie domu prądem.
Pamiętaj, że nigdy nie używa się wszystkich urządzeń jednocześnie,
zwłaszcza u Ciebie, gdzie - jak pisałeś wcześńiej - do przesady masz
dopracowane metody oszczędzania wody :-). Poza tym istnieje coś takiego
jak przełączniki priorytetowe, gdzie ustawiasz sobie jakie urządzenie ma
być w pierwszej kolejności obsługiwane w wypadku, gdyby włączyło się
więcej odbiorników, niż przyłącze jest w stanie obsłużyć. Nie są to aż
tak drogie drobiazgi, a już na pewno tańsze, niż dokupywanie
gigantycznych mocy.
> Cena za dodatkową moc to u mnie 166zł za każdy dodatkowy kW ...
> Dodatkowo trzeba pociągnąć zapewne bardzo grube kable (następny
> koszt).
> Więc pesymistycznie 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
> 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
> elektryka ...
>
Jak wyżej. Myślę, że gdybyś chciał sobie strzelić przepływowy podgrzewać
jako alternatywę dla kotła c o grzanego latem, to bez problemu powinno
Ci wystarczyć jakieś 20 kW, a i to nie wiem, czy nie przesadziłem. Zimą
i tak będziesz palił, a latem jest ciepło i ta woda nawet gdyby, to nie
jest potrzebna bardzo gorąca, zatem słabszy podgrzewacz wystarczy,
szczególne że gdybyś sobie go zainstalował za bojlerem, to woda w
bojlerze będzie cieplejsza, bo gorąco w otoczeniu :-).
> Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
> wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się polewam wodą ,
> wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
> zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.
> W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
> razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
>
Nie korzystałem nigdy z elektrycznych podgrzewaczy wody do codziennego
użytku, zatem nie mogę się wypowiadać, korzystałem natomiast z
podgrzewaczy przepływowych gazowych. Tu niestety trzeba czekać na ciepłą
wodę chwilę i do takiej techniki kąpieli, jaką opisałeś, średnio one się
nadają - te starsze były nawet takie wredne, że można się było poparzyć.
Wydaje mi się, że do kąpieli pod przysznic najlepiej nadaje się właśnie
cwu z jakiegoś zasobnika typu bojler ;-).
> Ja zostanę chyba u mnie przy boilerze z wężownicą spiralną lub
> płaszczem wodnym.
>
> Wyjdzie sporo taniej (chodzi o inwestycje na początku) a przy
> rozsądnych dawkowaniu wody powinno być ok.
Potem, jak stwierdzisz, że jest to potrzebne, będziesz mógł sobie
dokupić podgrzewacz i go za bojlerem wpiąć w instalację. Zadbaj tylko na
etapie robienia elektryki, żeby chłopaki położyli Ci odpowiedni kabel w
miejsce, gdzie miałby on się docelowo znajdować - nawet gdyby, to koszt
jest niewielki, a jak już zatynkują, to go nie będzie widać. Przewód 5 x
4 mm powinien być jeszcze z zapasem.
I jeszcze jedno.
Tak mi się nasunęło jak czytam te dziesiątki postów od Ciebie :-).
Bierzesz pod uwagę na prawdę małe zużycie wody, a ja się tu dowiaduję,
że masz dwójkę [?] małych dzieci. Pamiętaj, że dzieci rosną i ich
potrzeby też. Jak za dziesięc lat będą nastolatkami, to zapomnij i
między bajki włóż te 1,5 m3 wody na miesiąc. Wtedy jak w pięc razy tyle
się zmieścisz to będziesz mógł sobie szampana postawić :-). Załóż
zużycie przynajniej takie, o jakim mówią normy - chyba z 5 m3 ciepłej i
5 zimnej wody na osobę, a co zaoszczędzisz, to będzie Twój zysk i tak
poustawiaj sobie wszelkie instalacje i urządzenia w sensie ich zakupu i
szacunków co do kosztów.
To tak na marginesie...
pozdr.
robercik-us
Re: Boiler czy?
2010-07-31 11:55:34 - ptoki
wrote:
> Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
> wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się polewam wodą ,
> wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
> zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.
> W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
> razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
>
Eeee tam, kto ci to opowiedzial?
Bezedura.
Istotne jest tylko to ze przeplywowy ma wydajnosc w stopniach. Czyli w
zime kiedy woda jest zimniejsza to mze sie okazac ze jest za zimna
zeby sie nia umyc kiedy w lato moze byc ciutke za ciepla i trzeba
dopuszczac zimnej.
Do tego nie da sie za bardzo uzyc baterii termostatycznej a baterie
wajchowe moga powodowac to ze nie uda sie uzyskac niskiej
temperatury wody bo tam w srodku otworek jest zazwyczaj okragly i
dodawanie zimnej dlawi ciepla a przy minimalnym przeplywie przeplywowy
sie wylacza no i przy mniejszym woda jest cieplejsza.
Ale wtedy zazwyczaj jest tam wajcha zmniejszajaca moc i wtedy daje sie
taka bierzaca z przeplywowego sie bez problemu umyc. A na biegu max
bez problemu poparzyc w kapieli.
Polecam przeplywowe siemensa. U mnie taki dziala juz chyba 10 lat...
--
Lukasz Sczygiel
Re: Boiler czy?
2010-08-02 21:38:23 - kogutek
> > Użytkownik Andrzej Lawa
> >
> > > Bojler i tylko bojler.
> > >
> > > Chyba że ten przepływowy to do jakiegoś małego kranu w sporadycznie
> > > używanej daczy ;)
> > >
> > > Dodatkowo polecam zakombinować tak, żeby większość obciążenia (poza
> > > bojlerem bo dla bojlera to oczywiste i trywialne) przenieść na tańszą
> > > taryfę i oczywiście przestawić się na dostawy dwutaryfowe.
> >
> > O czym Ty piszesz. Opłaty stałe przy liczniku dwutaryfowym są tak duże, ze
> > oplaca się to tylko jeśli ma się naprawdę duży odbiornik prądu - grzałka 1,5
> > kW w bojlerze to, jakby nie było, pikuś (jak czajnik bezprzewodowy). Do tego
> > cena taryfy dziennej jest wyższa, niż przy zwykłym liczniku jednotaryfowym.
> > To wszystko zniweluje potencjalny zysk na nocnej taryfie. Druga taryfa
> > opłaca się tylko jak się ma duży odbiornik typu elektryczny kocioł c.o,
> > ewentualnie podgrzewacz wody przepływowy (np. 15 kW). Bojler to rozwiazanie
> > dla studentów - jak się skończy ciepła woda, to sie w zimnej wykąpią - czyli
> > kto pierwszy ten lepszy. Podgrzewacz gwarantuje stały dostęp do gorącej
> > wody, a zużywa prąd tylko w momencie poboru wody.
> >
> > Wg mnie tylko przepływowy podgrzewacz - ekonomicznie najbardziej uzasadnione
> > i komfort dużo lepszy od bojlera. Nie wyjdzie więcej jak 60-70 złotych na
> > miesiąc (+ opłaty za prąd dla reszty domu). W lecie można zmnieszyć grzanie
> > poprzez wyłączenie jednej z grzałek, co o 1/3 zmniejsza zużycie prądu.
> >
> > Oczywiście wszystko jest zależne od sposobu funkcjonowania mieszkańców,
> > ilości domowników, zapotrzebowania na gorącą wodę, czasu pracy (godziny
> > powrotu do domu), ale takze od wielkości mieszkania, ilości punktów poboru
> > wody, itp.
> >
> > Pozdrawiam,
> > MW
>
> No to konkretnie:
> Mieszkanie na sałe 2 osoby.Mozna przyjać że rano kasycznie szybki przysznic,
> zęby, pysio, po południu .... to co wyjdzie i wieczorem conajmniej 1/2 godzinki
> pod prysznicem . Każdy z lokatorów oddzielnie a czasami.... ;-))))
>
> Boiler czy porzepływowy?
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Ja bm Ci polecił mały bojler żeby kubek w cieplej wodzie opłukać. A do kabiny
coś takiego co widziałem niedawno w odległym kraju. Była kabina i do niej był
przepływowy 6 kW. Sterowanie temperaturą miał elektroniczne. Na odpływie wody z
kabiny był wymiennik ciepła. Wylatująca do kanalizacji woda grzała tą co napływa
do podgrzewacza. Samonapędzenie trwało jakąś minutę. Po tym czasie po lampce
pokazującej jak grzeje grzałka było widać że na jakieś 2 do 3 kilowatów
pobierał. W Polsce nigdy czegoś takiego nie widziałem. Ale idzie urzeźbić z tego
co można w sklepach kupić.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-08-04 10:58:44 - Michał Gut
> był
> przepływowy 6 kW. Sterowanie temperaturą miał elektroniczne. Na odpływie
> wody z
> kabiny był wymiennik ciepła. Wylatująca do kanalizacji woda grzała tą co
> napływa
> do podgrzewacza. Samonapędzenie trwało jakąś minutę. Po tym czasie po
> lampce
> pokazującej jak grzeje grzałka było widać że na jakieś 2 do 3 kilowatów
> pobierał. W Polsce nigdy czegoś takiego nie widziałem. Ale idzie urzeźbić
> z tego
> co można w sklepach kupić.
jak energia zdrozeje jeszcze bardziej to zobaczysz ze i takie zabawki do nas
splyna
Re: Boiler czy?
2010-08-02 20:57:14 - kogutek
> > Dnia Tue, 27 Jul 2010 22:15:53 +0200, PAweł napisał(a):
> >
> >> Co będzie korzystniejsze pod wzgledem kosztów eksploatacji?
> >> Chodzi oczywiście o koszt energii elektrycznej.
> >
> > Przepływówka, choć niewiele. Ona grzeje tylko wodę, zaś bojler cały czas,
> > choc niewiele, grzeje powietrze.
> > Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
>
> Ponownie: koszt przydziału mocy. Uwzględnij.
Uwzględnij koszt bojlera. Taki za 500 wytrzymuje 4 lata. Ponad stówa rocznie to
koszt amortyzacji taniego bojlera. Nie wiem jak z drogimi. Ale jak kosztuje 2,5
tysiąca i ma gwarancję na zbiornik 20 lat to też ponad stówa. Przy okazji oczami
wyobraźni widzę jak zrobi się dziura po 19 latach w takim bojlerze i ktoś chce
żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W przeciągu
jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-08-03 10:18:24 - Andrzej Lawa
>>> Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
>> Ponownie: koszt przydziału mocy. Uwzględnij.
> Uwzględnij koszt bojlera.
Umm... Przepływówki dają darmo?
> Taki za 500 wytrzymuje 4 lata.
Brednie.
> żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W przeciągu
> jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
Może problem nie jest w bojlerze tylko w jego użytkowniku? ;->
Re: Boiler czy?
2010-08-03 11:05:14 - Kris
news:47f6.00000dfc.4c57150a@newsgate.onet.pl...
> Uwzględnij koszt bojlera. Taki za 500 wytrzymuje 4 lata. Ponad stówa
> rocznie to
> koszt amortyzacji taniego bojlera. Nie wiem jak z drogimi. Ale jak
> kosztuje 2,5
> tysiąca i ma gwarancję na zbiornik 20 lat to też ponad stówa. Przy okazji
> oczami
> wyobraźni widzę jak zrobi się dziura po 19 latach w takim bojlerze i ktoś
> chce
> żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W
> przeciągu
> jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
A ja znam conajmniej 3 budynki gdzie bojlery służa ponad 15lat
--
Pozdrawiam
Krzysiek
Re: Boiler czy?
2010-08-03 11:27:07 - kogutek
>
> >>> Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
> >> Ponownie: koszt przydziału mocy. Uwzględnij.
> > Uwzględnij koszt bojlera.
>
> Umm... Przepływówki dają darmo?
>
> > Taki za 500 wytrzymuje 4 lata.
>
> Brednie.
>
> > żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W przeciągu
> > jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
>
> Może problem nie jest w bojlerze tylko w jego użytkowniku? ;->
>
>
Jasne. Wodę za dużo albo za mało odkręcam. Można udowadniać swoje racje.Ale
dlaczego robisz to jak byś był kwalifikowanym idiotą III kategorii.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-08-03 11:30:50 - Andrzej Lawa
>>> żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W przeciągu
>>> jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
>> Może problem nie jest w bojlerze tylko w jego użytkowniku? ;->
>>
>>
> Jasne. Wodę za dużo albo za mało odkręcam. Można udowadniać swoje racje.Ale
> dlaczego robisz to jak byś był kwalifikowanym idiotą III kategorii.
>
Nie wiem, co jest tego przyczyną, ale generalnie bojlery, z którymi
podobno miałeś od czynienia, dziwnie szybko się zużywają - i jak
widzisz nie tylko ja mam skrajnie odmienne doświadczenia.
Re: Boiler czy?
2010-08-03 11:49:17 - kogutek
>
> >>> żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W
przeciągu
> >>> jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
> >> Może problem nie jest w bojlerze tylko w jego użytkowniku? ;->
> >>
> >>
> > Jasne. Wodę za dużo albo za mało odkręcam. Można udowadniać swoje racje.Ale
> > dlaczego robisz to jak byś był kwalifikowanym idiotą III kategorii.
> >
>
> Nie wiem, co jest tego przyczyną, ale generalnie bojlery, z którymi
> podobno miałeś od czynienia, dziwnie szybko się zużywają - i jak
> widzisz nie tylko ja mam skrajnie odmienne doświadczenia.
Przyczyna? Jakość wykonania i jakość materiałów. Jak się wprowadzaliśmy to był
bojler. Miał wtedy ponad 5 lat. Po jakiś 10 latach, czyli jak miał z 15 lat
zrobiła się w nim dziurka. Wkręciłem blachowkręta na silikon i wytrzymał jeszcze
z 5 lat. Kiedyś robili trwałe. Znam parę osób korzystających z bojlerów. Tematu
bojlera lepiej z nimi nie poruszać bo w ryja można dostać.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-08-03 19:45:13 - Adam Płaszczyca
>> Przepływówka, choć niewiele. Ona grzeje tylko wodę, zaś bojler cały czas,
>> choc niewiele, grzeje powietrze.
>> Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
>
> Ponownie: koszt przydziału mocy. Uwzględnij.
Ponownie: Jesli masz instalację, która wytrzyma. Czyli jeśli JUŻ ją masz.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: Boiler czy?
2010-08-04 08:47:57 - Andrzej Lawa
>>> Jeśli tylko masz instalację, która wytrzyma, to dawaj przepływówkę.
>> Ponownie: koszt przydziału mocy. Uwzględnij.
>
> Ponownie: Jesli masz instalację, która wytrzyma. Czyli jeśli JUŻ ją masz.
Moja instalacja spokojnie by wytrzymała wyższy pobór mocy, niż mam
przydział mocy. Nie myl przydziału mocy z wytrzymałością instalacji
użytkownika.
Re: Boiler czy?
2010-08-05 22:47:49 - Adam Płaszczyca
>> Ponownie: Jesli masz instalację, która wytrzyma. Czyli jeśli JUŻ ją masz.
>
> Moja instalacja spokojnie by wytrzymała wyższy pobór mocy, niż mam
> przydział mocy. Nie myl przydziału mocy z wytrzymałością instalacji
> użytkownika.
A, rozumiem. Czyli bezpieczniki nie sa według Ciebie częścią instalacji.
Cóż, jednak dla mnie zabezpieczenie przedlicznikowe to jednak też
instalacja. Ale ja truskawki cukrem...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: Boiler czy?
2010-08-07 11:27:04 - Andrzej Lawa
> Dnia Wed, 04 Aug 2010 08:47:57 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>> Ponownie: Jesli masz instalację, która wytrzyma. Czyli jeśli JUŻ ją masz.
>> Moja instalacja spokojnie by wytrzymała wyższy pobór mocy, niż mam
>> przydział mocy. Nie myl przydziału mocy z wytrzymałością instalacji
>> użytkownika.
>
> A, rozumiem. Czyli bezpieczniki nie sa według Ciebie częścią instalacji.
> Cóż, jednak dla mnie zabezpieczenie przedlicznikowe to jednak też
> instalacja. Ale ja truskawki cukrem...
Są częścią instalacji, ale w takim samym sensie jak np. linie średniego
napięcia - to już jest instalacja dostawcy energii, a nie konsumenta.
Za trudne do pojęcia?
Re: Boiler czy?
2010-08-09 23:27:06 - Adam Płaszczyca
>> A, rozumiem. Czyli bezpieczniki nie sa według Ciebie częścią instalacji.
>> Cóż, jednak dla mnie zabezpieczenie przedlicznikowe to jednak też
>> instalacja. Ale ja truskawki cukrem...
>
> Są częścią instalacji, ale w takim samym sensie jak np. linie średniego
> napięcia - to już jest instalacja dostawcy energii, a nie konsumenta.
> Za trudne do pojęcia?
To, że nawet kiedy walniesz babola, to się za Chiny nie przyznasz?
Istotnie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/
Re: Boiler czy?
2010-08-10 08:11:19 - Andrzej Lawa
> Dnia Sat, 07 Aug 2010 11:27:04 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>> A, rozumiem. Czyli bezpieczniki nie sa według Ciebie częścią instalacji.
>>> Cóż, jednak dla mnie zabezpieczenie przedlicznikowe to jednak też
>>> instalacja. Ale ja truskawki cukrem...
>> Są częścią instalacji, ale w takim samym sensie jak np. linie średniego
>> napięcia - to już jest instalacja dostawcy energii, a nie konsumenta.
>> Za trudne do pojęcia?
>
> To, że nawet kiedy walniesz babola, to się za Chiny nie przyznasz?
> Istotnie.
>
Byłeś zakłamanym płaszczydłem i zakłamanym płaszczydłem pozostałeś.
Re: Boiler czy?
2010-08-03 11:39:42 - kogutek
> news:47f6.00000dfc.4c57150a@newsgate.onet.pl...
> > Uwzględnij koszt bojlera. Taki za 500 wytrzymuje 4 lata. Ponad stówa
> > rocznie to
> > koszt amortyzacji taniego bojlera. Nie wiem jak z drogimi. Ale jak
> > kosztuje 2,5
> > tysiąca i ma gwarancję na zbiornik 20 lat to też ponad stówa. Przy okazji
> > oczami
> > wyobraźni widzę jak zrobi się dziura po 19 latach w takim bojlerze i ktoś
> > chce
> > żeby mu wymienili na nowy. Tak wiem niektórzy mają wieczne bojlery. W
> > przeciągu
> > jakiś 15 lat wymieniłem 3 ( słownie trzy ).
> A ja znam conajmniej 3 budynki gdzie bojlery służa ponad 15lat
>
> --
> Pozdrawiam
>
> Krzysiek
>
A ja jedno mieszkanie gdzie w przeciągu 15 lat wymieniono 3 bojlery. Sąsiad
niedawno wymieniał. Bluźnił jak szewc bo mówił że niedawno kupował. Co chwila
przy śmietniku stoi jakiś bojler. We wszystko jestem w stanie uwierzyć Nawet w
to że w Polsce może być lepiej. Ale w długie i bezproblemowe życie z bojlerem
nie wierzę. Teraz też mam bojler. Ale nie kupiłem. Nie stać mnie było. Zrobiłem
z dwóch 50 litrowych beczek do piwa. Kosztował niecałe 500 złotych razem z
materiałem na szafkę. Mam nadzieję że z 20 lat wytrzyma.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Boiler czy?
2010-08-03 23:36:33 - Maniek4
Użytkownik kogutek
news:47f6.00000e48.4c57e3de@newsgate.onet.pl...
> A ja jedno mieszkanie gdzie w przeciągu 15 lat wymieniono 3 bojlery.
> Sąsiad
> niedawno wymieniał. Bluźnił jak szewc bo mówił że niedawno kupował. Co
> chwila
> przy śmietniku stoi jakiś bojler. We wszystko jestem w stanie uwierzyć
> Nawet w
> to że w Polsce może być lepiej. Ale w długie i bezproblemowe życie z
> bojlerem
> nie wierzę.
To podobno nie tyle problem samego bojlera co coraz bardziej agresywnego
wplywu wody. Tak powiedzial mi pan wymieniajacy bojler reklamacyjnie z
cynkowanego na emaliowany. Cynkowanych w ogole juz nie robia, bo sypia sie
bardzo szybko. Ponoc emaliowane maja byc odporne na te czynniki. Zobaczymy,
dwa lata minelo bezbolesnie.
Pozdro.. TK