podlogowka i c.w.u.

MUA Data ostatniej zmiany: 2010-09-07 21:53:03

podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 14:35:07 - MUA

Czy jest gdzies zestaw/spis materialow jaki jest potrzebny do ogrzewania
podlogowego?
Chodzi mi o taki opis z grubsza ... coby majster nie rąbał mnie na
stawkach ;)
OK zarty na bok.

Z tego co już wiem to:
1. Piec (+ komin i podlaczenie)
2. Rozdzielacze sztuk dwa na parter i poddasze z rotametrami i odpowietrznikiem
3. Rura 16mm na podlogowke + c.w.u. cos ok. 1300m
4. Rura 20mm na zasilania rozdzielaczy i do dalszych punktów czerpania wody -
200m
5. Pianka na izolowanie rur na dylatacjach + izolacja cieplej i zimnej wody
6. 2 pompki c.o. na parter i pietro + pompka do cyrkulacji c.w.u. (gdzie mogę
poczytać jak się dobiera pompki?)
7. Kanaliza juz jest
8. Dylatacja dookola podlogi tam gdzie bedzie podłogówka
9. ...

Jesli cos jest na sztuki to policze. rurki gorzej jak mi slimaki bedzie robil
ale jakos z grubsza sie policzy. A jak sprawdzic czy rozdzielacze i pompki beda
OK ? Jaka marka i jaki parametr bierze sie pod uwage ?
Rurki beda Kan, Kisan.albo Wavin. OK ? Ktore lepsze z pozycji inwestora?

Piec ma byc DeDietrych kondensacyjny, dwufunkcyjny z zamknieta komora spalania.
Będzie OK?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 15:28:57 - Kris


Użytkownik MUA napisał w wiadomości
news:499a.000001f0.4c84dffb@newsgate.onet.pl...
> Czy jest gdzies zestaw/spis materialow jaki jest potrzebny do ogrzewania
> podlogowego?
> Chodzi mi o taki opis z grubsza ... coby majster nie rąbał mnie na
> stawkach ;)
>
Kupuj sam materiały. Majster niech tylko spisze Tobie czego i ile potzreba.
Majstrowui zapłac za robocizne czujny bądż i bedzie gitt

--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 16:53:08 - Piotr

Nie lepiej spytać majstra ile ma oczek w hurtowni? Bo z takim podejściem to
można słono przepłacić wchodząc z ulicy do sklepu.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 16:57:49 - Kris


Użytkownik Piotr napisał w wiadomości
news:i62v8j$huh$1@inews.gazeta.pl...
> Nie lepiej spytać majstra ile ma oczek w hurtowni? Bo z takim podejściem
> to
> można słono przepłacić wchodząc z ulicy do sklepu.

Na 95% dostaniesz wiekszy rabat niz majster udzieli Tobie. Majster jak ma
rabat w hurtowni to niwe mazadnego interesu aby sie nim dzielić z
inwestorem.

--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 17:54:55 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> Użytkownik Piotr napisał w wiadomości
> news:i62v8j$huh$1@inews.gazeta.pl...
>> Nie lepiej spytać majstra ile ma oczek w hurtowni? Bo z takim
>> podejściem to
>> można słono przepłacić wchodząc z ulicy do sklepu.
>
> Na 95% dostaniesz wiekszy rabat niz majster udzieli Tobie. Majster
> jak ma rabat w hurtowni to niwe mazadnego interesu aby sie nim
> dzielić z inwestorem.

ja tam zawsze się dziele z klientem ale ja nie jestem majstrem tylko
przedsiębiorcą :)




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 18:18:06 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i62vhd$lro$1@news.onet.pl...

>> Nie lepiej spytać majstra ile ma oczek w hurtowni? Bo z takim podejściem
>> to
>> można słono przepłacić wchodząc z ulicy do sklepu.
>
> Na 95% dostaniesz wiekszy rabat niz majster udzieli Tobie. Majster jak ma
> rabat w hurtowni to niwe mazadnego interesu aby sie nim dzielić z
> inwestorem.

I nagle będzie ździwko, że koszt robocizny skoczy 2 krotnie, także i
termin wykonania roboty się wydłuży, a może się nawet okaże, że trzeba
będzie szukać kolejnego majstra :)
Majster skur...l, bo chce zarobić na materiałach i nie chce się podzielić z
biednym klientem
Majster skur...l, bo chce biednego klienta orżnąć na materiałach


Jeżdżąc samemu po hurtowniach stracicie czas i nerwy. Będziecie jeździć od
sklepu do sklepu, od hurtowni do hurtowni poszukując kilku złotych
ochczędności. Spowodujecie, że robota się z tego powodu przeciągnie, a
możliwe, że i majster się wkur.... i sobie pójdzie w pierony, bo nie
będzie czekał na budowie na każdy element czy materiał.

Po co komplikujecie sobie życie ?
Jest przecież banalnie prosty sposób.

Zacznijmy może od poczatku:

Majster chce jak najtaniej kupić i jak najwięcej zarobić, ale wie też, ze
kiepski materiał to problemy, które będą go kosztować. Jeżeli podejmie się
roboty z materiałem to odpowiada za całość, także i za jakość materiałów.
Dlatego nie weźmie najtańszych materiałów lecz weźmie te materiały, z
którymi nie będzie miał w przyszłości problemów. Rzeczą oczywistą chyba jest
w tym przypadku, że jeżeli majster dostanie w hurtowni rabat to chciałby
także z tego coś mieć, choćby dlatego, że musi zrobić zestawienie
materiałów, jechać do hurtowni, przywieźć materiały na budowę, rozliczyć się
z klientem, rozliczyć się z hurtownią, zwracając nadmiar materiału, a
ponadto wziąć odpowiedzialność za jakość materiałów.
Wie także, ze istnieje konkurencja, która chce go wykosić poprzez np.
obniżenie ceny robocizny i zarobek na materiałach.
Podobnie też robi majster, bo nie ma innego wyjścia. Obniżając koszt
robocizny to tak jak byście dostali materiały taniej.
Suma, sumarum czy kupicie sami materiał czy też poprzez majstra to wyjdzie
na to samo.

Klient chce jak najtaniej i jak najlepiej, ale w odróżnieniu od majstra nie
ma wiedzy, ani doświadczenia na temat materiałów (choćby przykład autora
tego wątku, który pyta o materiały). Dlatego w większości przypadków klient
kupi sobie najtańsze całkiem przypadkowe materiały.
Będzie to także pretekstem w przyszłości dla majstra, żeby się wyłgać od
odpowiedzialności za efekt końcowy. Jak coś się stanie to będzie gadka
przecież mówiłem, że nie biorę odpowiedzialności za jakość materiałów, a
pan żeś kupił najgorsze gów.....
Klient robiąc samemu zaopatrzenie, poniekąd szykuje bat sememu na siebie.
Oczywiście majster może doradzić i z reguły doradza materiały z najwyższych
półek. Jednak nie czarujmy się, ale klient nie dostanie rabatu takiego jaki
dostanie w hurtowni majster. Przy materiałach najtańszych i owszem te
różnice będą niewielkie, ale przy droższych materiałach różnice potrafią być
ogromne.

Co zatem zrobić ?
Ano po prostu kupić kompletną usługę bez przejmowania się zaopatrzeniem.
Majster ma wykonać kosztorys, podać koszt materiału + koszt robocizny i tego
się trzymamy do końca. Z taką ofertą można zrobić rozeznanie i porównać
kilku majstrów i wybrać najlepszą ofertę. Najlepsza to niekoniecznie ta
najtańsza, bo liczy się także i jakość usługi orazx sposób liczenia. Jeden
zrobi kosztorys i powie, ze tyle będzie kosztował finisz, a inny powie, że
ceny materiałów mogą ulec kilkuprocentowej zmianie.
Z każdym majstrem rozmawiamy jak on to zrobi i czy będą później jakieś
dodatkowe koszty.
Od razu wyjaśniam, żeby nie było niedomówień. Żaden szanujacy się majster
nie da Wam dokładnej rozpiski materiałowej, choćby dlatego, zebyście nie
lecieli z tym do konkurencji. Chyba logicznym jest, że nikt nie chce robić
kosztorysów za damski ch.... dla konkurencji.
Co najwyżej jest to rozpiska obejmująca podstawowe, najdroższe materiały
takie jak kocioł, rury, pompy. Wyliczenie złączy, zaworów itp. drobnicy z
reguły jest szacunkowe i zazwyczaj się nieco zawyża kwoty, aby później się
nie okazało, że trzeba coś tam dołożyć i wyrwać dodatkową kasę od klienta. Z
klientem rozlicza się wg zużycia materiału. Czyli jak coś zostanie to się to
oddaje do hurtowni i o tyle się zmniejsza końcową kwotę.
Możecie z majstrem ustalić jakich firm materiały i podzespoły będą użyte,
jakim systemem będzie wykonana robota i jaka będzie jego funkcjonalność.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 20:59:45 - MUA

Zawierzyłem tak tykarzom i nie dość że ich musiałem wyrzucić to teraz nikt nie
chce zaczynać w połowie.

A wyrzuciłem ich bo było ponad miesiąc opóźnienia, poźniej żądania na
zapłacenie z góry (bo jak to powiedział gość: teraz to nie opłaca sie Panu nas
wyrzucać bo na dokończnie to nikt nie będzie chciał przyjść). Poniekąd miał
rację bo chętnych brak - no chyba ze zapłacę jak za całość bo taki też się
trafił.

Jak na razie, doświadczając na własnej skórze, to widzę sporą część wykonawców
którzy patrzą na potencjalny zarobek a potem na wykonanie. A szczególnie wsród
hydraulików. Spotkałem się z kilkoma którzy podawali swoje stawki i liczac z
nimi doliczaliśmy się do 18-20kPLN a potem: Coś chyba pomineliśmy ... ale
niech mi Pan uwierzy, że to na pewno wyjdzie ok 40kPLN i żeby nie było - nie
to, że ja rąbię na stawkach ale żeby ten kosztorys miał rece i nogi. Ja jak
najbardziej wierzyłem ze może wyjść te 40KPLN bo na koniec przyjdzie i powie że
to tyle kosztuje i basta. Trzeba zapłacić. Ale z mojego punktu widzenia to
połowa nie miała pokrycia.

No ale zboczyłem z wątku. Uzupelnij mi proszę short liste ;)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 21:04:21 - Marek Dyjor

MUA wrote:
> Zawierzyłem tak tykarzom i nie dość że ich musiałem wyrzucić to teraz
> nikt nie chce zaczynać w połowie.
>
> A wyrzuciłem ich bo było ponad miesiąc opóźnienia, poźniej żądania na
> zapłacenie z góry (bo jak to powiedział gość: teraz to nie opłaca sie
> Panu nas wyrzucać bo na dokończnie to nikt nie będzie chciał
> przyjść). Poniekąd miał rację bo chętnych brak - no chyba ze zapłacę
> jak za całość bo taki też się trafił.
>
> Jak na razie, doświadczając na własnej skórze, to widzę sporą część
> wykonawców którzy patrzą na potencjalny zarobek a potem na wykonanie.
> A szczególnie wsród hydraulików. Spotkałem się z kilkoma którzy
> podawali swoje stawki i liczac z nimi doliczaliśmy się do 18-20kPLN a
> potem: Coś chyba pomineliśmy ... ale niech mi Pan uwierzy, że to na
> pewno wyjdzie ok 40kPLN i żeby nie było - nie to, że ja rąbię na
> stawkach ale żeby ten kosztorys miał rece i nogi. Ja jak
> najbardziej wierzyłem ze może wyjść te 40KPLN bo na koniec przyjdzie
> i powie że to tyle kosztuje i basta. Trzeba zapłacić. Ale z mojego
> punktu widzenia to połowa nie miała pokrycia.

no i w końcu dał ci ktoś kosztorys czy nie?




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 21:40:50 - Plumpi

Użytkownik MUA napisał w wiadomości
news:499a.00000215.4c853a21@newsgate.onet.pl...

Nie gniewaj się, ale zazwyczaj krzyczy się z góry za całą robotę, który
jest upierdliwy lub niewypłacalny.

> Jak na razie, doświadczając na własnej skórze, to widzę sporą część
> wykonawców
> którzy patrzą na potencjalny zarobek a potem na wykonanie.

W końcu działalność prowadzi się po to, żeby zarabiać, a nie w celach
charytatywnych.
Nie rozumiem niektórych klientów: to przeróbcie to jeszcze, a wie pan to
byśmy może jeszcze zmienili ten bojler na taki z podwójną wężownicą i
dorobimy solary, a i jeszcze w łazience na piętrze chciałbym mieć bidet,
acha i szwagier mnie przekonał, że lepiej będzie zamontować Geberity, a nie
kompakty i jeszcze baterie będą w ścianie, nad wanną, a nie na wannie ....
itd. , a później teksty no przecież się umawialiśmy, ze to będzie
kosztować tylko tyle i z tego trzeba by jeszcze coś urwać, no bo sam pan
wie, ze taki jest zwyczaj, a i przy elektryce będziesz pan robił (być może,
może nie) ..... W chu... roboty, przeróbek, dodatkowych godzin pracy, a
klient myśli, ze to wszystko za damski chu..., choć wyraźnie był
informowany, że za te dodatkowe roboty będzie liczona dodatkowa kasa.
Później się dziwić, że człowiek patrzy, żeby jak najwięcej wyrwać od klienta
za zrobiona robotę i spieprzać jak najdalej z takiej budowy.

> A szczególnie wsród
> hydraulików. Spotkałem się z kilkoma którzy podawali swoje stawki i liczac
> z
> nimi doliczaliśmy się do 18-20kPLN a potem: Coś chyba pomineliśmy ... ale
> niech mi Pan uwierzy, że to na pewno wyjdzie ok 40kPLN i żeby nie było -
> nie
> to, że ja rąbię na stawkach ale żeby ten kosztorys miał rece i nogi.
> Ja jak
> najbardziej wierzyłem ze może wyjść te 40KPLN bo na koniec przyjdzie i
> powie że
> to tyle kosztuje i basta. Trzeba zapłacić. Ale z mojego punktu widzenia to
> połowa nie miała pokrycia.

To tylko z Twojego punktu widzenia, jak i większości klientów, którzy nie
zdają sobie sprawy, że oprócz tych najdroższych elementów takich jak kocioł,
rury i grzejniki, do wykonania instalacji potrzebna jest cała armatura,
której nie da się wyliczyć na kolanie z klientem.
Dla przykładu grzejniki. Klient liczy sobie grzejnik, ale już nie liczy
zaworów, głowicy termostatycznej, redukcji, odpowietrznika, przyłączy, a
czasami nawet uchwytów, które nie zawsze są w komplecie, kotw czy haków do
mocowania. Okazuje się, że tworzy to drugie tyle kosztów co sam grzejnik.
Niektórych elementów w ogóle nie da się wyliczyć jak np. kolanka, trójniki,
obejścia, ponieważ często bywa tak, że koncepcje muszą być zmieniane w
trakcie roboty.
Co zaś się tyczy hydraulika, który mówi że to napewno wyjdzie ok. 40 tys.
to mówił on prawdę, bo tak mniej-więcej wychodzą instalacje i zapewne mówił
to na bazie swoich poprzednich doświadczeń. Jedynie czego nie potrtafił to
wykazać tych wszystkich kosztów w trakcie rozmowy z klientem. Normalnie to
taka oferta powinna być przygotowana przez hydraulika i juz jako gotowa
wręczona klientowi. W przciwnym razie doachodzi do takich dziwnych
przekonań, że hydraulik próbuje naciągać, a z regułu tak nie jest.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-07 19:41:51 - MUA

> Użytkownik MUA napisał w wiadomości
> news:499a.00000215.4c853a21@newsgate.onet.pl...
>
> Nie gniewaj się, ale zazwyczaj krzyczy się z góry za całą robotę, który
> jest upierdliwy lub niewypłacalny.
Nie gniewaj się ale z budową jest tak że jak nie ustalisz czegoś od początku to
potem okazuje sie ze jesli sciana ma byc prosta to trzeba doplacic, ze aby
posprzatali po sobie trzeba doplacic bo to przeciez dniowki leca. A teraz to
trafili się tacy co liczą dniówka + wyżywienie a jeśli nie mam jak to dopłata
15PLN. etc... itd ...

> > Jak na razie, doświadczając na własnej skórze, to widzę sporą część
> > wykonawców
> > którzy patrzą na potencjalny zarobek a potem na wykonanie.
>
> W końcu działalność prowadzi się po to, żeby zarabiać, a nie w celach
> charytatywnych.
Sam prowadzę więc coś o tym wiem.

> Nie rozumiem niektórych klientów: to przeróbcie to jeszcze, a wie pan to
> byśmy może jeszcze zmienili ten bojler na taki z podwójną wężownicą i
> dorobimy solary, a i jeszcze w łazience na piętrze chciałbym mieć bidet,
> acha i szwagier mnie przekonał, że lepiej będzie zamontować Geberity, a nie
> kompakty i jeszcze baterie będą w ścianie, nad wanną, a nie na wannie ....
> itd. ,
No to podobnie jak ja ;) Nie rozumiem wykonawców którzy podają zaniżone kwoty a
potem w połowie roboty mowią, że przypomniało im się że będzie potrzebnych
kilkanaście dupereli wartych 30% inwestycji.
I dlatego często na propozycję czy umawiamy się na określoną kwotę
wykonawcy sie przypomina, że potrzeba jeszcze kilka dupereli wartych wyżej
wspomniane 30% inwestycji lub podobnie.

> > A szczególnie wsród
> > hydraulików. Spotkałem się z kilkoma którzy podawali swoje stawki i liczac
> > z
> > nimi doliczaliśmy się do 18-20kPLN a potem: Coś chyba pomineliśmy ... ale
> > niech mi Pan uwierzy, że to na pewno wyjdzie ok 40kPLN i żeby nie było -
> > nie
> > to, że ja rąbię na stawkach ale żeby ten kosztorys miał rece i nogi.
> > Ja jak
> > najbardziej wierzyłem ze może wyjść te 40KPLN bo na koniec przyjdzie i
> > powie że
> > to tyle kosztuje i basta. Trzeba zapłacić. Ale z mojego punktu widzenia to
> > połowa nie miała pokrycia.
>
> To tylko z Twojego punktu widzenia, jak i większości klientów, którzy nie
> zdają sobie sprawy, że oprócz tych najdroższych elementów takich jak kocioł,
> rury i grzejniki, do wykonania instalacji potrzebna jest cała armatura,
> której nie da się wyliczyć na kolanie z klientem.
> Dla przykładu grzejniki. Klient liczy sobie grzejnik, ale już nie liczy
> zaworów, głowicy termostatycznej, redukcji, odpowietrznika, przyłączy, a
> czasami nawet uchwytów, które nie zawsze są w komplecie, kotw czy haków do
> mocowania. Okazuje się, że tworzy to drugie tyle kosztów co sam grzejnik.
U mnie nie bedzie grzejników ;)
> Niektórych elementów w ogóle nie da się wyliczyć jak np. kolanka, trójniki,
> obejścia, ponieważ często bywa tak, że koncepcje muszą być zmieniane w
> trakcie roboty.

Za moją zmianę koncepcji tudzież uzasadnioną technicznie dopłacałem ja.

> Co zaś się tyczy hydraulika, który mówi że to napewno wyjdzie ok. 40 tys.
> to mówił on prawdę, bo tak mniej-więcej wychodzą instalacje i zapewne mówił
> to na bazie swoich poprzednich doświadczeń. Jedynie czego nie potrtafił to
> wykazać tych wszystkich kosztów w trakcie rozmowy z klientem. Normalnie to
> taka oferta powinna być przygotowana przez hydraulika i juz jako gotowa
> wręczona klientowi. W przciwnym razie doachodzi do takich dziwnych
> przekonań, że hydraulik próbuje naciągać, a z regułu tak nie jest.

Prowadzac własną DG zginąłbym gdybym powiedział klientowi: Panie, cześci 5kPLN,
robocizna 5kPLN ale zapłaci Pan 20kPLN ja napewno coś znajdę by do tej kwoty
dobić.
Zgodzę sie na błąd 10-20% choć przy takiej sumie to nie mała kwota i
oczekiwałoby się od doświadczonego wykonawcy bardziej tych 10% ;)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-07 20:17:56 - Plumpi

Użytkownik MUA napisał w wiadomości
news:499a.00000257.4c86795f@newsgate.onet.pl...

> No to podobnie jak ja ;) Nie rozumiem wykonawców którzy podają zaniżone
> kwoty a
> potem w połowie roboty mowią, że przypomniało im się że będzie potrzebnych
> kilkanaście dupereli wartych 30% inwestycji.
> I dlatego często na propozycję czy umawiamy się na określoną kwotę
> wykonawcy sie przypomina, że potrzeba jeszcze kilka dupereli wartych
> wyżej
> wspomniane 30% inwestycji lub podobnie.

Bo to jak z tym jednym, którego spotkałem. Powiedział mi wprost: No wiesz,
nie można klientowi powiedzieć ceny końcowej za wszystko, ani od razu
powiedziec co jest do zrobienia, bo cię wygoni. Później gościowi mówisz, ze
to można by było jeszcze, a to tak i klient dopłaca do dodatkowych robót.
Co ciekawsze gość ten chyba naprawdę ma rację, bo cały czas ma roboty, bo
klient głupi szuka najtańszego wykonawcy. A, że ten najtańszy później
okazuje się tak samo drogi jak inni ... :)
Po prostu ludzie lubią żyć w niewiedzy i oszukiwać samych siebie mając
nadzieję na wykonanie kawał roboty za pół darmo i żyjąc w błogiej
nieświadomości.
:D

> Prowadzac własną DG zginąłbym gdybym powiedział klientowi: Panie, cześci
> 5kPLN,
> robocizna 5kPLN ale zapłaci Pan 20kPLN ja napewno coś znajdę by do tej
> kwoty
> dobić.
> Zgodzę sie na błąd 10-20% choć przy takiej sumie to nie mała kwota i
> oczekiwałoby się od doświadczonego wykonawcy bardziej tych 10% ;)

Źle zrozumiałeś to co napisałem.
Chodziło mi o to, że fachowiec wie z doświadczenia ile to będzie
mniej-więcej kosztować, ale nie jest w stanie na kolanie policzyć klientowi
wszystkich potrzebnych części i materiałów żeby to udowodnić. Kosztorysy
niestety robi się przy komputerze z aktualnymi cennikami, wydzwaniając po
hurtowniach i dogadując ceny i rabaty, poświęcając nierzadko kilka godzin, a
nawet kilka dniówek. Ty zaś wymagasz, aby Twój zleceniobiorca zrobił cały
kosztorys przy Tobie w 15 minut, zeby się przy tym nie pomylił i żeby dał Ci
już końcową i wiążącą ofertę i to jeszcze na taka kwotę, która Tobie pasuje,
bo to Ty ją sobie wyliczyłeś licząc tylko i wyłącznie podstawowe materiały.
Wybacz, ale tak to tylko w E.... :D




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-08 09:23:54 - Kris


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:i65vkl$bo9$1@news.onet.pl...

> Chodziło mi o to, że fachowiec wie z doświadczenia ile to będzie
> mniej-więcej kosztować, ale nie jest w stanie na kolanie policzyć
> klientowi wszystkich potrzebnych części i materiałów żeby to udowodnić.
> Kosztorysy niestety robi się przy komputerze z aktualnymi cennikami,
> wydzwaniając po hurtowniach i dogadując ceny i rabaty, poświęcając
> nierzadko kilka godzin, a nawet kilka dniówek. Ty zaś wymagasz, aby Twój
> zleceniobiorca zrobił cały kosztorys przy Tobie w 15 minut, zeby się przy
> tym nie pomylił i żeby dał Ci już końcową i wiążącą ofertę i to jeszcze na
> taka kwotę, która Tobie pasuje, bo to Ty ją sobie wyliczyłeś licząc tylko
> i wyłącznie podstawowe materiały. Wybacz, ale tak to tylko w E.... :D

Piszesz o tych kosztorysach ale chyba dla dużych skomplikowanych budów.
Budowa domku jednorodzinnego to prosta inwestycja i nie wiem na liczeniu
czego można stracić kilka dniówek. Chyba ze to taka gadka dla klienta aby
uzasadnic wyższe koszty. W sumie na niektórych klientów to działa: jak
zobaczą ładny wydruk z kompa, z zestawieniem materiałów, posłuchaja gładkiej
gadki własciciela firmy to sa w stanie zapłacic wiecej bo mysla że jak
drożej to na pewno lepiej
Powiem jak było u mnie z hydrauliką.
Umówiłem sie z kilkoma ekipami na wyceny i mówiłem im: tu ma byc bidet, tu
kible, tu umywalki, bojler grzejniki podłogówka itp.
Prosiłem o podanie ceny za całość ROBOCIZNY(nie interesopwały mnie zadne
punkty, metry itp- tylko jedna kwota za całość). Co do materiałów to
wskazywałem hurtownie z której będą brać towar na WZ i rozliczenie ze
sklepem ich nie obchodziło. Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z czego
beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która mi odpowiadała
i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali ze sklapu z
nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem zestawienie materiałów
które pobrali ze sklepu, sprawdziłem orientacyjnie ile czego zużyli,
niezużyte elementy zwróciłem do sklepu. W sklepie bez problemu uzyskałem
rabat wiekszy niz by mi zaproponowali wykonawcy.





Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-08 14:36:25 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i67dmb$g8k$1@news.onet.pl...

>> Chodziło mi o to, że fachowiec wie z doświadczenia ile to będzie
>> mniej-więcej kosztować, ale nie jest w stanie na kolanie policzyć
>> klientowi wszystkich potrzebnych części i materiałów żeby to udowodnić.
>> Kosztorysy niestety robi się przy komputerze z aktualnymi cennikami,
>> wydzwaniając po hurtowniach i dogadując ceny i rabaty, poświęcając
>> nierzadko kilka godzin, a nawet kilka dniówek. Ty zaś wymagasz, aby Twój
>> zleceniobiorca zrobił cały kosztorys przy Tobie w 15 minut, zeby się przy
>> tym nie pomylił i żeby dał Ci już końcową i wiążącą ofertę i to jeszcze
>> na taka kwotę, która Tobie pasuje, bo to Ty ją sobie wyliczyłeś licząc
>> tylko i wyłącznie podstawowe materiały. Wybacz, ale tak to tylko w E....
>> :D
>
> Piszesz o tych kosztorysach ale chyba dla dużych skomplikowanych budów.
> Budowa domku jednorodzinnego to prosta inwestycja i nie wiem na liczeniu
> czego można stracić kilka dniówek. Chyba ze to taka gadka dla klienta aby
> uzasadnic wyższe koszty. W sumie na niektórych klientów to działa: jak
> zobaczą ładny wydruk z kompa, z zestawieniem materiałów, posłuchaja
> gładkiej gadki własciciela firmy to sa w stanie zapłacic wiecej bo mysla
> że jak drożej to na pewno lepiej
> Powiem jak było u mnie z hydrauliką.
> Umówiłem sie z kilkoma ekipami na wyceny i mówiłem im: tu ma byc bidet, tu
> kible, tu umywalki, bojler grzejniki podłogówka itp.
> Prosiłem o podanie ceny za całość ROBOCIZNY(nie interesopwały mnie zadne
> punkty, metry itp- tylko jedna kwota za całość). Co do materiałów to
> wskazywałem hurtownie z której będą brać towar na WZ i rozliczenie ze
> sklepem ich nie obchodziło. Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
> bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z czego
> beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która mi
> odpowiadała i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali ze sklapu
> z nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem zestawienie
> materiałów które pobrali ze sklepu, sprawdziłem orientacyjnie ile czego
> zużyli, niezużyte elementy zwróciłem do sklepu. W sklepie bez problemu
> uzyskałem rabat wiekszy niz by mi zaproponowali wykonawcy.

Ale co Ty porównujesz ?
Toż to jest całkiem odmienna sprawa niż to o czym piszemy.
Piszemy o firmie, która sprzedaje kompletną usługę wraz z mateiałem, a nie o
ekipie, która nie musi się martwić co ile będzie kosztować i ile czego
będzie potrzeba. W Twoim przypadku dostałeś banalnie prostą kwotę - kwotę
robocizny za całość, która jest kwotą umowną.
To, o czym my pisaliśmy to całkiem inna rzecz, któa polega na podaniu ceny
klientowi całej robocizny z wyliczeniem wszelkich potrzebnych materiałów i
części. I tu właśnie zaczynają się schody, bo firma instalatorska, która
daje klientowi całkowity kosztorys musi wcześniej wyliczyć ile będą
kosztować materiały. Jezeli się pomyli w tym wyliczeniu to dołoży z własnej
kieszeni i zamiast zarobku będzie musiała dołożyć do interesu. W Twoim
przypadku ekipa dokładnie wiedziała ile zarobi, a wszelkie różnice cen
materiałów czy to wzrost czy konieczność dokupienia pokrywałeś bezpośrednio
Ty sam.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-08 15:00:44 - Kris


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:i6800b$745$1@news.onet.pl...
> Ale co Ty porównujesz ?
> Toż to jest całkiem odmienna sprawa niż to o czym piszemy.
> Piszemy o firmie, która sprzedaje kompletną usługę wraz z mateiałem

Ale jak widzisz w tej opcji jasności nie ma skoro autor postu zadał pytanie
jakie zadał i nie jest pewny jakie koszty poniesie.
I w opcji z materiałem zdajesz sie na materiał wykonawcy który mając
ustalona cene za całośc roboty nie ma wiekszego interesu w tym aby kupowac
lepszy(czytaj droższy materiał) W takich przypadkach z reguły kupowany jest
najtańszy materiałi zaczyna sie rzeźbienie w gównie.
Gdy materiał wybiera inwestor to on odpowiada za jego jakość a wykonawca nie
ma powodu aby robic rzeżby z gówna. Jak jakość materiału mu nie odpowiada( a
tylko durny inwestor kupi badziewny materiał) to po prostu nie podejmuje sie
roboty
> części. I tu właśnie zaczynają się schody, bo firma instalatorska, która
> daje klientowi całkowity kosztorys musi wcześniej wyliczyć ile będą
> kosztować materiały. Jezeli się pomyli w tym wyliczeniu to dołoży z
> własnej kieszeni i zamiast zarobku będzie musiała dołożyć do interesu.

> przypadku ekipa dokładnie wiedziała ile zarobi, a wszelkie różnice cen
> materiałów czy to wzrost czy konieczność dokupienia pokrywałeś
> bezpośrednio Ty sam.

Czyli ostatecznie i tak inwestor płaci za całość materiałow





Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-08 17:13:03 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i681ds$bo9$1@news.onet.pl...

> Ale jak widzisz w tej opcji jasności nie ma skoro autor postu zadał
> pytanie jakie zadał i nie jest pewny jakie koszty poniesie.
> I w opcji z materiałem zdajesz sie na materiał wykonawcy który mając
> ustalona cene za całośc roboty nie ma wiekszego interesu w tym aby kupowac
> lepszy(czytaj droższy materiał) W takich przypadkach z reguły kupowany
> jest najtańszy materiałi zaczyna sie rzeźbienie w gównie.

Zabierasz głos nie przeczytawszy wcześniej innych wypowiedzi, a przecież już
o tym pisałem i nie tylko ja.
Twierdzisz, że wykonawca będzie rzeźbił w gównie. Na jakiej podstawie tak
twierdzisz ?
Pomyśl tylko logicznie. Kiepski materiał to wady i problemy. Jak myślisz ile
moze kosztować wykonawcę remont Twojego mieszkania jezeli wykonawca sprzeda
Ci najgorszej jakości towar ? Czy w przypadku, kiedy będzie musiał pokryć
wyrządzone u klienta szkody, zarobi ? Nie, straci i to więcej niż mógłby
zarobić. Dlatego każdy wykonawca, który sprzedaje materiały nie będzie się
pierd....ł z gów....., bo w imię czego ? Zarobieniu dziasiaj 500, no może
1000zł na materiale i późniejszym pokryciu kosztów kilkunastu czy nawet
kiulkudziesięciu tysięcy złotych ?
Bo trzeba będzie instalację naprawić, a może wyymienić, a jak do tego
dojdzie zrywanie wylewek (bo szczeliła podłogówka), pokryć koszty murowania,
gipsowania, malowania itp.
Naprawdę uwierz mi, ze to Ty jesteś w błędzie. To właśnie wykonawcy, ktrórym
się kupuje materiały rzeźbią w g...., bo zwisa im i powiewa czy Ty kupisz
dobry czy też najbardziej podły materiał. Oni i tak wyjdą na swoje, a za
materiał nie odpowiadają tak jak wykonawca, który Ci sprzedaje materiał.

> Gdy materiał wybiera inwestor to on odpowiada za jego jakość a wykonawca
> nie ma powodu aby robic rzeżby z gówna. Jak jakość materiału mu nie
> odpowiada( a tylko durny inwestor kupi badziewny materiał) to po prostu
> nie podejmuje sie roboty

I tu jesteś w błędzie.
Jeżeli inwestor się upiera przy kupnie kiepskiego materiału to ja mu to
zamontuję, ale jednocześnie każę mu dopisać do umowy aneks, w którym
informuję go, że ze względu na niskiej jakości towar, zakupiony przez
klienta nie biorę odpowiedzialności za jego wady oraz wyrządzone z tego
powodu szkody. Jeżeli klient nie chce podpisać takiego aneksu to mu dziekuję
za współpracę i idę na inną budowę. Dziękuję i cześć pieśni. Klient wie,
klient chce, klient ma. Ja mam kasę za robotę i spokojną głowę co się
później stanie.

> Czyli ostatecznie i tak inwestor płaci za całość materiałow

Oczywiście, tylko z tą różnicą, ze jak ja jemu załatwiam i sprzedaję towar
to ja ponoszę pełną odpowiedzialność zarówno za wykonanie roboty jak i za
jakość tego towaru. Kiedy klient sam kupuje towar to ja odpowiadam za jakość
wykonania, ale nie odpowiadam za jakość materiałów.
W pierwszym przypadku ja sprzedaję najlepszy towar, bo nie opłaca mi się
wciskać klientowi gów.... z prostych powodów:
1. Żebym nie miał później problemów.
2. Na droższych towarach ja dostanę większe upusty w hurtowni, z których
częśc kasy pozostanie w mojej kieszeni.
W drugim przypadku klient i tak nie dostanie w hurtowni lepszych upustów ode
mnie, bo klient przyjdzie i kupi raz, a ja kupuję non-stop i pracuję na
utrzymanie tejże hurtowni. Co najwyżej klient chcąc zaoszczędzić kupi
gorszej jakości towar. Nierzadko pójdzie do marketu i kupi najgorszy badziew
jaki jest, byle tylko był ładnie zapakowany i był tani.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 03:45:31 - Jackare

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i67dmb$g8k$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
> news:i65vkl$bo9$1@news.onet.pl...
>
.. Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
> bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z czego
> beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która mi
> odpowiadała i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali ze sklapu
> z nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem zestawienie
> materiałów które pobrali ze sklepu, sprawdziłem orientacyjnie ile czego
> zużyli, niezużyte elementy zwróciłem do sklepu. W sklepie bez problemu
> uzyskałem rabat wiekszy niz by mi zaproponowali wykonawcy.
>
>

Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za robote i
znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja (np grzewcza) po
uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie obchodzi.
Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem (pamiętajmy,
że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy pracuje, a pracuje wtedy
gdy jest to potrzebne):
ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i tyle.
Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji. Terazm płaci mi
Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji zapłaci mi Pan za dojazd
i montaż. Do zobaczenia.
Jeżeli jest jakaś awaria wynikająca z przyczyn leżących po mojej stronie
(coś czasem cieknie, coś się poluzuje itp) usuwam ją bez gadania i
przepraszam klienta
Nie jestem natomiast zobowiązany do interesowania sie sprawami jakiejkolwiek
gwarancji dotyczącej materiału i to co powyżej napisałem zupełnie poważnie i
nieraz tak już było.

Gdy ja jestem dostawcą materiałów, w przypadku jakiejkolwiek awarii u
klienta lecę z pełnymi gaciami i natychmiastowo ( w większości przypadków)
usuwam awarię aby być wiarygodnym, aby klient był zadowolony i polecał mnie
dalej i w końcu po to by...... miał ciepło. Z finansowego punktu widzenia
niejednokrotnie jestem do tyłu na takich serwisach bo coś klientowi
wymieniam na własny rachunek, a potem reklamuję to u producenta i po 2-3
tygodniach mam za darmo nowy element. Element nie zawsze potrzebny. Czasem
zamontuję to w jakiejś innej instalacji, czasem leży rok w magazynie i traci
gwaranję.






Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 06:23:35 - robercik-us

Użytkownik Jackare napisał:

> Gdy ja jestem dostawcą materiałów, w przypadku jakiejkolwiek awarii u
> klienta lecę z pełnymi gaciami i natychmiastowo ( w większości
> przypadków) usuwam awarię aby być wiarygodnym, aby klient był zadowolony
> i polecał mnie dalej i w końcu po to by...... miał ciepło.

No i właśnie dlatego zdecydowałem się na instalatora z materiałem...
chociaż jak może ktoś tu jeszcze pamięta, rozważałem zrobienie
wszystkiego tzw własnym sumptem. :-)

Koleś powiedział mi jasno i bez ogródek... na materiałach dałoby się
zaoszczędzić pewnei z pięć tysięcy, ale wtedy on nie gwarantuje, że nie
będzie z tym problemu.

Zaproponował układ, który sprawdza się już w wielu domach, gdzie robił i
= jak mówi - z reguły juz nie powraca, bo wszystko działa bez zarzutu.
Podzespoły dobre, główne elementy też, złączki, rozdzielacze, pompy,
zawory, zbiorniki, zasobniki... To wszystko już gdzieś nie jeden i nie
pięć razy montował, a potem problemu z tym nie było żadnego. Zastosował
i u mnie... a że pewnie sobie coś tam narzucił i zwiększył przez to swój
zarobek...? No cóż... ja też coś tam robię i mi za to płacą, w końcu na
bezrobotnym nie jestem. Jak komuś zlecam robotę, to też płacę tak, by
obie strony były zadowolone. Nie widzę powodu, dla którego nie miałby i
instalator zarobić skoro podjął się zrobienia instalacji, doboru
odpowiednich materiałów i podzespołów oraz zagwarantował, że będzie to
wszystko bezproblemowo działać, a w razie czego - mieszka nie daleko i
podskoczy :-)

Jasne, że trzeba oszczędzać, bo budowa domu to nie zakup bułek i masła w
spożywczym, ale jak się buduje dla siebie, to nierozsądne są
oszczędności na tym, co ma być bezawaryjne i w miarę możliwości
bezobsługowe. Całą resztę można potrektować ulgowo.

Sęk w tym, że właśnie te najistotniejsze elementy/etapy budowy, gdzie
sporo ludzi chce oszczędzać, nie dodają z reguły prestiżu i nie
wywierają wrażenia :-), nie ma się co chwalić, że zadbało się należycie
o fundament, czy dach jest zrobiony zgodnie ze sztuką, to wrażenia nie
robi... a instalacja grzewcza... kogo obchodzi, czy rozdzielacze są
mosiężne, czy plastikowa chińszczyzna. Lepiej na tych rzeczach
zaoszczędzić, bo i tak ich nie widać, a zainwestować w egzotyczne
drewno na podłogi, jakieś tynki strukturalne, drzwi wewnętrzne po kilka
kzł, kuchnia za kilkadziesiąt kzł, łazienki itd... i inne duperele -
będzie się czym pochwalić przed rodzinką i znajomymi, jak to się ładnie
ma w domu i jakim się jest 'na topie'. Nie ważne, ze w takim domu będą
same problemy techniczne... wygląd się liczy :-)))

No, ale zboczyłem trochę z tematu.

pozdr
robercik-us



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 12:23:00 - Kris


Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:i69ng9$c10$1@news.onet.pl...
> Koleś powiedział mi jasno i bez ogródek... na materiałach dałoby się
> zaoszczędzić pewnei z pięć tysięcy, ale wtedy on nie gwarantuje, że nie
> będzie z tym problemu.

Czyli wykupiłes sobie dwa lata gwarancji za 5tys złotych
A gdybyś sam dokładnie te same materiały kupował to prawdopodobieństwo
problemów byłoby większe?

> Zaproponował układ, który sprawdza się już w wielu domach, gdzie robił i =
> jak mówi - z reguły juz nie powraca, bo wszystko działa bez zarzutu.
> Podzespoły dobre, główne elementy też, złączki, rozdzielacze, pompy,
> zawory, zbiorniki, zasobniki... To wszystko już gdzieś nie jeden i nie
> pięć razy montował, a potem problemu z tym nie było żadnego. Zastosował i
> u mnie... a że pewnie sobie coś tam narzucił i zwiększył przez to swój
> zarobek...? No cóż... ja też coś tam robię i mi za to płacą, w końcu na
> bezrobotnym nie jestem. Jak komuś zlecam robotę, to też płacę tak, by obie
> strony były zadowolone. Nie widzę powodu, dla którego nie miałby i
> instalator zarobić skoro podjął się zrobienia instalacji, doboru
> odpowiednich materiałów i podzespołów oraz zagwarantował, że będzie to
> wszystko bezproblemowo działać, a w razie czego - mieszka nie daleko i
> podskoczy :-)

Ale ja też nie widze problemów w tym że ktoś kupuje usługe z matriałem.
Tylko trzebna jasno powiedzieć że jest to droższa wersja. Ma swoje wady i
zalety.
Panowie instalatorzy tu pisza jaki to oni dobrej jakości materiał montuja
jesli go sami kupuja itd. I może w niektórych przypadkach tak jest.
Jednak wystarczy pogadac dobrze z włascicielami składów i hurtownui
budowlanych. Kto u nich wykupuje przeterminowane produkty, zlezałe elementy
itp.
Inwestor kupując sam nie kupi raczej worka cementu którego okres
przydatności skończył się wczoraj. Będzie chjiał towar świerzy.a taki
prezterminowany cement np czy inne produkty bardzo chetrnie po obniżonych
cenach kupuja wykonawcy robiący swoim materiałem.
W branży instalatorskiej to jeszcze nie problem bo tam za bradzo nie ma co
się przeterminowac ale zanm osobiscie przypadki ze wykonawca kupował
przeterminowane farby, struktury, cement itp. I z tego robił.
Są wiec dwie strony medalu.

> Jasne, że trzeba oszczędzać, bo budowa domu to nie zakup bułek i masła w
> spożywczym, ale jak się buduje dla siebie, to nierozsądne są oszczędności
> na tym, co ma być bezawaryjne i w miarę możliwości bezobsługowe. Całą
> resztę można potrektować ulgowo.

Zgoda. Ale dokładnie ten sam towar mogę kupic samemu zamiast zlecac to za
dodatkowa opłata wykonawcy.
Ale to kazdego osobista decyzja.
Nie mówię o sytuacji że inwestor kupuje jakąś tandete bo to idiota by
musiałby byc.
Ale wykonawca nie ma specjalnie powodów aby kupowac drozszy/lepszy towar
swiadcząć usługe z materiałem. No chyba ze dogada się z inwestorem że cena
usługi xxxzł a materiał płatny osobno.
Wtedy nic nie ryzykuje i nie ma powodów do kombinowania na jakości
materiału.



--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 12:56:25 - robercik-us

Użytkownik Kris napisał:
>

> Czyli wykupiłes sobie dwa lata gwarancji za 5tys złotych
> A gdybyś sam dokładnie te same materiały kupował to prawdopodobieństwo
> problemów byłoby większe?
>
Hehe. nie przesadzaj :-). Nie na wszystkim w końcu się każdy zna, a jak
się nie zna, to za wiedzę innych też zapłacić trzeba.
Gdyby te same, to prawdopodobnie byłoby takie same..., pewnie i cenę
mógłbym uzyskać korzystniejszą, ale musiałbym z drugiej strony policzyć
koszty transportu i cały kłopot z tym związany.
Ja na codzień raczej mam co robić :-), a akurat transport w moim
przypadku jest chyba najbardziej kłopotliwą rzeczą, zatem wolałem, by to
instalator mi wszystko przywiiózł.

pozdr.
robercik-us



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 13:33:06 - Kris


Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:i6aegr$4i1$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Kris napisał:
>>
>
>> Czyli wykupiłes sobie dwa lata gwarancji za 5tys złotych
>> A gdybyś sam dokładnie te same materiały kupował to prawdopodobieństwo
>> problemów byłoby większe?
>>
> Hehe. nie przesadzaj :-). Nie na wszystkim w końcu się każdy zna, a jak
> się nie zna, to za wiedzę innych też zapłacić trzeba.

Nie no ok. Ja tylko podałem fakty. Z tego co pamietam to Ty budujesz gdzies
w takiej okolicy że do najblizszego risądnej hurtowni masz spory kawalek. U
mnie to były odległości rzedu 2-3 km więc sytuacja tez troszke inna.
A że za wiedze trzeba zapłacić to 100%zgoda. I nawet w tej kwesti nie
dyskutuje. Tylko zawsze dziwią mnie posty wykonawców którzy pisza ze jak oni
kupuja materiały to jest taniej a materiały lepszej jaosci. A to najczęsciej
bzdury jak wynika z moich informacji. Jest drożej(bo oczywiste jest że
wykonawca doliczy sobie marże za to że sam zaopatruje inwestora) i dodatkowo
aby zaoszczędzic kupują tańsze materiały.
Ty wybrales usługe + nmateriał byłes swiadom że przepłacasz za to kilak
tysięcy zaakceptowałes to i ok.
Dziwi mnie tylko jak wykonawca mówi ze jak jego robota i jego materiały to
problemów w przyszłości zero. A jak jego tylko robocizna a materiały(te same
które kupiłby on) kupuje inwestor bezpośrednio w hurtowni to moga byc z tego
tytułu kłopoty. Że jak robi np w systemie Purmo i on kupuje materiały to
gwarancja jest na całośc, a jak te same Purmo kupi inwestor to on gwarancji
nie daje. Tu żadna łaska. W pierwszym przypadku po prostu inwestor sobie ta
gwarancje nijako wykupuje u wykonawcy płacąc więcej za materiały odkupione
od wykonawcy. I skoro inwesto to akceptuje to nie ma problemu. Teraz nawet
na głupi telewizor można sobie dokupic gwarancje płacą dodatkowo 10% jego
ceny.

> Gdyby te same, to prawdopodobnie byłoby takie same..., pewnie i cenę
> mógłbym uzyskać korzystniejszą, ale musiałbym z drugiej strony policzyć
> koszty transportu i cały kłopot z tym związany.
> Ja na codzień raczej mam co robić :-), a akurat transport w moim przypadku
> jest chyba najbardziej kłopotliwą rzeczą, zatem wolałem, by to instalator
> mi wszystko przywiiózł.

No i ok.


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 14:49:49 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i6agli$auj$1@news.onet.pl...

> Nie no ok. Ja tylko podałem fakty.

Nie podajesz faktów tylko ogólnikowe stereotypy.

>Tylko zawsze dziwią mnie posty wykonawców którzy pisza ze jak oni kupuja
>materiały to jest taniej a materiały lepszej jaosci. A to najczęsciej
>bzdury jak wynika z moich informacji. Jest drożej(bo oczywiste jest że
>wykonawca doliczy sobie marże za to że sam zaopatruje inwestora) i
>dodatkowo aby zaoszczędzic kupują tańsze materiały.

Totalna bzdura.
Porónuj te same materiały, tych samych firm, a przekonasz się, ze ten sam
materiał Ty jako przysłowiowy Kowalski kupisz drożej w tej samej hurtowni
niż sprzeda ci go instalator. Ale powtarzam jeszcze raz ten sam materiał,
tego samego producenta.
Nie porónuj Twojego zakupu najtańszych materiałów z taniej sprzedawanymi
przez instalatora materiałami droższymi.

> Ty wybrales usługe + nmateriał byłes swiadom że przepłacasz za to kilak
> tysięcy zaakceptowałes to i ok.
> Dziwi mnie tylko jak wykonawca mówi ze jak jego robota i jego materiały to
> problemów w przyszłości zero. A jak jego tylko robocizna a materiały(te
> same które kupiłby on) kupuje inwestor bezpośrednio w hurtowni to moga byc
> z tego tytułu kłopoty. Że jak robi np w systemie Purmo i on kupuje
> materiały to gwarancja jest na całośc, a jak te same Purmo kupi inwestor
> to on gwarancji nie daje. Tu żadna łaska. W pierwszym przypadku po prostu
> inwestor sobie ta gwarancje nijako wykupuje u wykonawcy płacąc więcej za
> materiały odkupione od wykonawcy. I skoro inwesto to akceptuje to nie ma
> problemu. Teraz nawet na głupi telewizor można sobie dokupic gwarancje
> płacą dodatkowo 10% jego ceny.

Być może spotkałeś się z hurtowniami, które dają takie same rabaty klientom
indywidualnym jak i instalatorom, ale to jest insza inszość i takie
działanie hurtownii jest na którką metę, bo instalatorzy będą omijali takie
hurtownie szerokim łukiem.
Stanowcza jednak większość hurtowni prowadzi normalną i uczciwą politykę
sprzedając klientom indywidualnym materiały z mniejszymi rabatami. Tak
wygląda normalna i zdrowa polityka i dokładnie o takiej polityce rozmawiamy.
Widzę, ze tego nie rozumiesz, dlatego spróbuję Ci wyjaśnić.
Normalną rzeczą jest sprzedaż klientowi indywidualnemu towaru bez rabatu
jeżeli przychodzi on z ulicy i kupuje go bez usługi (bez robocizny). Po
prostu dostaje ten towar po cenach detalicznych ustalonych odgórnie przez
producenta, a cała marża wynikła z upustu jaki dostała firma instalatorska w
hurtowni, pozostaje w firmie instalatorskiej. Jest to chyba rzecz oczywista,
bo sprzedając ten towar, sprzedawca bierze na siebie zobowiązania
gwarancyjne, ponosi koszty transportu, koszty magazynowania, koszty związane
ze samą sprzedażą (opłacenie pracowników, oprogramowanie magazynowe i
fiskalne) i chyba przyznasz, że nikt nie będzie prowadził sprzedaży
dokładając do interesu.
Jeżeli klient zamawia usługę to mu się sprzedaje ten sam towar z rabatem.
Jezeli zamówisz wymianę 2 grzejników to płącisz za robociznę, ale koszty
j.w. pozostają. Zatem rabat jest niewielki. Jednak jezeli zamówisz materiał
na cały, wielki dom to można udzielić większego rabatu, bo i zarobek na
upuście jest odpowiednio większy.
Ty najprawdopodobniej od samego początku byłeś nastawiony i nakręcony mając
przekonanie, ze firmy instalatorskie sprzedają drożej. Oczywiście, ze
sprzedają drożej, bo poszedłeś do hurtowni, gdzie zaproponowali Ci 5 czy 10%
rabatu, a pytając w firmie instalatorskiej powiedzieli Ci o cenie
detalicznej bez rabatu. Rabaty dopiero się tworzy indywidualnie jeżeli
zaczyna się rozmowa o konkretnej robocie, anie wypytuje tylko i wyłącznie o
ceny.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 16:13:47 - Kris


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:i6al5g$nvu$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Kris napisał w
> wiadomości
>> Totalna bzdura.
> Porónuj te same materiały, tych samych firm, a przekonasz się, ze ten sam
> materiał Ty jako przysłowiowy Kowalski kupisz drożej w tej samej
> hurtowni niż sprzeda ci go instalator.

Totalna bzdura. Takie mamy czasy że zwykły inwestor wchodząc do hurtowni
spokojnie wynegocjuje sobie marze podobne jak maja wykonawcy.
No może w BIMS będzie miał trudniej bo obsluguja tylko Firmy
Powtarzasz stereotypy ze rzekomo wykonawcy maja upusty niedostepne dla
zwykłych inwestorów. A to w dzisiejszych czasach mity. Hurtownią zalezy na
sprzedazy i upusty daja nawet zwykłym inwestorom. Nie mówię tu oczywiscie o
kims kto chce kupic 10m pexa. Ale jak powiesz że zrobisz u nich zakupy na
cała swoją budowę to worek z rabatami się otwiera.
A poniewaz z racji swojej pracy widuje faktury zakupowe lokalnych firm to z
czystym sumieniem moge powiedziec ze ja sam kupowałem często nawet w
nizszych cenacj. Własciciel firmy najczęściej nie ma czasu na porównywanie
ofert i kupuje w jednej firmie mając jakiś tam ustalony rabat. Żresztą nie
ma specjalnej motywacji do negocjowania upustów bo ostatecznie i tak klient
za to płaci. A ja idac do hurtowni z oferta konkurencji prawie zawsze
uzyskiwałem bardzo dobre ceny. Np pokrycie dachu+ orynnowanie dzięki temu ze
dwie konkurencyjne hurtownie prześcigały sie w rabatach cena spadła o
3500zł. Okna z wyjściowej ceny chyba 11tys zjechały do 7tys. Tak konkurowało
ze soba dwóch dystrybutorów Drutexu.
Albo mój ostatni zakup z przed tygodnia- farba silikonowa Atlas Fastel- Cena
w cenniku Atlasa 214 zł netto
Wykonawca proponował mi cenę 180zł brutto
Ja kupiłem w lokalnej hurtowni po 160zł(czyli 25% rabatu)

>Ale powtarzam jeszcze raz ten sam materiał, tego samego producenta.,

Dokładnia tak. Inne porównanie bez sensu


> Być może spotkałeś się z hurtowniami, które dają takie same rabaty
> klientom indywidualnym jak i instalatorom, ale to jest insza inszość i
> takie działanie hurtownii jest na którką metę, bo instalatorzy będą
> omijali takie hurtownie szerokim łukiem.

Wiesz co to tez kolejny stereotyp. Instalator kupi tam gdzie mu zaproponuja
najlepsze warunki. I na prawde nie uwierze że będziesz zaopatrywał się w
droższej hurtowni tylko dlategio ze ona nie daje upustów klientom
indywidualnym.


> Stanowcza jednak większość hurtowni prowadzi normalną i uczciwą politykę
> sprzedając klientom indywidualnym materiały z mniejszymi rabatami. Tak
> wygląda normalna i zdrowa polityka i dokładnie o takiej polityce
> rozmawiamy.

Tak jest być moze w Twojej okolicy lub w jakies wyidealizowanej teorii.
W praktyce jak inwestor kumaty to kupi taniej od instalatora. Wiem że sa
inwestorzy którzy kupuja i ciesza się jak dostana 5-10% rabatu. Ale to ich
problem. Taki mamy chory rynek że tzw rabaty sięgaja 70procent w stosunku do
cen tzw katalogowych producenta

> Widzę, ze tego nie rozumiesz, dlatego spróbuję Ci wyjaśnić.
> Normalną rzeczą jest sprzedaż klientowi indywidualnemu towaru bez rabatu
> jeżeli przychodzi on z ulicy i kupuje go bez usługi (bez robocizny). Po
> prostu dostaje ten towar po cenach detalicznych ustalonych odgórnie przez
> producenta, a cała marża wynikła z upustu jaki dostała firma instalatorska
> w hurtowni, pozostaje w firmie instalatorskiej.

Takie rzeczy to przy zakupach 10m pexa i dwóch zaworów.
Jak kupuję towar na całą budowe to prawie kazda hurtownia udzieli mi rabat.
A poniewaz ja mam więcej czasu na porównywanie ofert i wieksza motywację
jak wykonawca to czesto uzyskam lepsza cene. I m in dlatego nie kupuje w
firmach instalatorskich. to kolejne ogniwo w łańcuszku więc drozej

>Jest to chyba rzecz oczywista, bo sprzedając ten towar, sprzedawca bierze
>na siebie zobowiązania gwarancyjne, ponosi koszty transportu, koszty
>magazynowania, koszty związane ze samą sprzedażą (opłacenie pracowników,
>oprogramowanie magazynowe i fiskalne) i chyba przyznasz, że nikt nie będzie
>prowadził sprzedaży dokładając do interesu.

Wszystkie te koszty ponosi spzredawca i tak niezakleznie czy sprzedaje
instalatorowi czy inwestorwi.
A jak ma wybór sprzedac inwestorowi towar za kilka tysięcy dajac mu rabat
czy nie sprzedac wcale bo inwestor pójdzie do konkurencji za rogiem to
wiadomo co wybierze sprzedawca.


> Jeżeli klient zamawia usługę to mu się sprzedaje ten sam towar z rabatem.
> Jezeli zamówisz wymianę 2 grzejników to płącisz za robociznę, ale koszty
> j.w. pozostają. Zatem rabat jest niewielki. Jednak jezeli zamówisz
> materiał na cały, wielki dom to można udzielić większego rabatu, bo i
> zarobek na upuście jest odpowiednio większy.

Ok to się zgadza. Jednak ja mkupie jeszcze taniej bezposrednio w hurtowni. I
w nosie mam koszty transportu i magazynowania bo przywioza mi to na plac
budowy.


> Ty najprawdopodobniej od samego początku byłeś nastawiony i nakręcony
> mając przekonanie, ze firmy instalatorskie sprzedają drożej. Oczywiście,
> ze sprzedają >drożej, bo poszedłeś do hurtowni, gdzie zaproponowali Ci 5
> czy 10%

5-10% to jest taki standardowy upust jaki dostanie w kazdej hurtowni kazdy.
Ale kupując towar na cała budowę to mówimy o rabatach innych rzędów

> rabatu, a pytając w firmie instalatorskiej powiedzieli Ci o cenie
> detalicznej bez rabatu
Jeśli nie potrafili przy składaniu oferty podac konkretnej ceny to odpadli w
przedbiegach. I ich problem

> Rabaty dopiero się tworzy indywidualnie jeżeli zaczyna się rozmowa o
> konkretnej robocie, anie wypytuje tylko i wyłącznie o ceny.

To chyba logiczne ze jak przychodzi firma do mnie na budowe i ma przedstawic
ofertę to ofertujac uwzględni rabaty. Jesli nie to ich problem


--
Pozdrawiam

Krzysiek





Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-09 20:17:57 - Marek Dyjor

Kris wrote:
ciach

trzeba jednak uważać na tanie zakupy, bo można potem miec problemy, jak
przyjdzie policja albo CBŚ prowadzące śledztwo w sprawie zakupów towarów
które spadły z tira...


I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
odpowiedzialności karnej ale nie od konieczności zwrotu kradzionego towaru.



Z pozdrowieniami.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-09 22:29:50 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...

> I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
> odpowiedzialności karnej

Nie chroni - nazywają to paserką i karają prawie tak samo jak złodzieja.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-10 07:29:20 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...
>
>> I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
>> odpowiedzialności karnej
>
> Nie chroni - nazywają to paserką i karają prawie tak samo jak
> złodzieja.

mylisz sie, nie można karać kogoś za działanie w dobrej wieże, pozostaje
tylko kwestia zwrotu towaru nieleagnego.

paserka jest działaniem świadomym. pozostaje tylko kwestia dowody w sądzie
że nie miało się świadomosci, czyli jak kupisz nową pompę wartą 700zł za 100
zł to raczej sąd może uznać że inteligentny człowiek powinien mieć
świadomość że coś nie jest OK.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-10 10:59:33 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6cfne$r6$1@news.onet.pl...

> mylisz sie, nie można karać kogoś za działanie w dobrej wieże, pozostaje
> tylko kwestia zwrotu towaru nieleagnego.
>
> paserka jest działaniem świadomym. pozostaje tylko kwestia dowody w
> sądzie że nie miało się świadomosci, czyli jak kupisz nową pompę wartą
> 700zł za 100 zł to raczej sąd może uznać że inteligentny człowiek
> powinien mieć świadomość że coś nie jest OK.

To wytłumacz tym sędziom, którzy ukarali pasera, który kupił nieświadomie, w
dobrej wierze skradziony mi sprzęt.
O dziwo złodziejowi nie udowodniono winy kradzieży z włamaniem, bo się
dobrze tłumaczył, że sprzęt ten znalazł. Jednak paser, pomimo, iż tłumaczył
się, że o niczym nie wiedział i kupował w dobrej wierze, dostał grzywnę +
pokrycie kosztów sądowych.
Podobnie też został ukarany złodziej, ale nie za kradzież z włamaniem, lecz
za przywłaszczenie cudzej właśności i czerpanie z tego korzyści. Chodzi o
to, że rzeczy, którą znajdziesz, a nie stanowi Twojej prawnej własności, a
jednocześnie rzecz ta ma właściciela, nie możesz zbyć w celu czerpania
korzyści.
Na rozprawie wystąpiłem obok oskarżyciela jako oskarżyciel posiłkowy,
dlatego bardzo dobrze znam sprawę i uczestniczyłem na rozprawie od samego
jej początku do końca.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-10 12:37:09 - rrr

Użytkownik Plumpi napisał:

> To wytłumacz tym sędziom, którzy ukarali pasera, który kupił
> nieświadomie, w dobrej wierze skradziony mi sprzęt.
> O dziwo złodziejowi nie udowodniono winy kradzieży z włamaniem, bo się
> dobrze tłumaczył, że sprzęt ten znalazł. Jednak paser, pomimo, iż
> tłumaczył się, że o niczym nie wiedział i kupował w dobrej wierze,
> dostał grzywnę + pokrycie kosztów sądowych.
> Podobnie też został ukarany złodziej, ale nie za kradzież z włamaniem,
> lecz za przywłaszczenie cudzej właśności i czerpanie z tego korzyści.
> Chodzi o to, że rzeczy, którą znajdziesz, a nie stanowi Twojej prawnej
> własności, a jednocześnie rzecz ta ma właściciela, nie możesz zbyć w
> celu czerpania korzyści.
> Na rozprawie wystąpiłem obok oskarżyciela jako oskarżyciel posiłkowy,
> dlatego bardzo dobrze znam sprawę i uczestniczyłem na rozprawie od
> samego jej początku do końca.

Ależ oczywiście, że można zostać skazanym za paserstwo świadome jak i
nieświadome, Różnicą jest wymiar kary.

pozdrawiam
rafał



Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-10 16:50:56 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:i6cfne$r6$1@news.onet.pl...
>
>> mylisz sie, nie można karać kogoś za działanie w dobrej wieże,
>> pozostaje tylko kwestia zwrotu towaru nieleagnego.
>>
>> paserka jest działaniem świadomym. pozostaje tylko kwestia dowody w
>> sądzie że nie miało się świadomosci, czyli jak kupisz nową pompę
>> wartą 700zł za 100 zł to raczej sąd może uznać że inteligentny
>> człowiek powinien mieć świadomość że coś nie jest OK.
>
> To wytłumacz tym sędziom, którzy ukarali pasera, który kupił
> nieświadomie, w dobrej wierze skradziony mi sprzęt.


a ten paser to był zwykły losowy facet z allegro czy osoba znana policji
tylko taka któej dotychczas nei złapali za rekę?




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-10 20:39:14 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6dgke$tdb$1@news.onet.pl...

> a ten paser to był zwykły losowy facet z allegro czy osoba znana policji
> tylko taka któej dotychczas nei złapali za rekę?

Osoba przypadkowa, która nie miała wcześniej żadnych problemów z prawem. Po
prostu złodziej mu zaproponował sprzedaż, a ten kupił.
Najpoważniejszym argumentem na niekorzyść pasera w sądzie było to, że kupił
on sprzęt warty ponad 10 tys. za prawie 1/10 jego wartości, co powinno było
wzbudzić jego podejrzenia.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-10 23:47:07 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:i6dgke$tdb$1@news.onet.pl...
>
>> a ten paser to był zwykły losowy facet z allegro czy osoba znana
>> policji tylko taka któej dotychczas nei złapali za rekę?
>
> Osoba przypadkowa, która nie miała wcześniej żadnych problemów z
> prawem. Po prostu złodziej mu zaproponował sprzedaż, a ten kupił.
> Najpoważniejszym argumentem na niekorzyść pasera w sądzie było to, że
> kupił on sprzęt warty ponad 10 tys. za prawie 1/10 jego wartości, co
> powinno było wzbudzić jego podejrzenia.

no i to jest argument przeciwko twierdzeniu pasera że był nieświadomy :)

właśnie przed tym ostrzegałem, przed okazjami z sieci czy skądś.

sądzę że facet musiał sobie zdawać sprawę że ten towar może być trefny za te
pieniądze.

połowa ceny 1/3, może być ale 1/10 to śmierdzi na kilometr.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-11 09:59:01 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6e90t$uce$1@news.onet.pl...

> sądzę że facet musiał sobie zdawać sprawę że ten towar może być trefny za
> te pieniądze.
>
> połowa ceny 1/3, może być ale 1/10 to śmierdzi na kilometr.

Mógł w ogóle nie podejrzewać, bo złodziej dobrze tłumaczył, że był to sprzęt
brata, który wyjechał za granicę i kazał go sprzedać.
Prawdą było, że ten złodziej miał muzykującego brata, który faktycznie
wyjechał za granicę i brat ten mógł faktycznie mieć i korzystać z takiego
sprzętu. Najprawdopodobniej to zmyliło kupującego. Goście się znali, bo jak
to na wsiach ludzie znają się, a byli to goście z sąsiadujących ze sobą wsi.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-11 01:10:41 - Kris


Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...
> Kris wrote:
> ciach
>
> trzeba jednak uważać na tanie zakupy, bo można potem miec problemy, jak
> przyjdzie policja albo CBŚ prowadzące śledztwo w sprawie zakupów towarów
> które spadły z tira
70% na kable, 60%welne, 25% na farbe- wszysto to spadło z Tira. ?
Chcesz faktury zobaczyć?




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-11 07:49:55 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...
>> Kris wrote:
>> ciach
>>
>> trzeba jednak uważać na tanie zakupy, bo można potem miec problemy,
>> jak przyjdzie policja albo CBŚ prowadzące śledztwo w sprawie zakupów
>> towarów które spadły z tira
> 70% na kable, 60%welne, 25% na farbe- wszysto to spadło z Tira. ?
> Chcesz faktury zobaczyć?

a czy ja jestem policja, ja tylko piszę, że zakup z niepewnego źródła może
być ryzykowny.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-11 09:36:04 - Kris


Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6f5a2$f6b$1@news.onet.pl...
> a czy ja jestem policja, ja tylko piszę, że zakup z niepewnego źródła może
> być ryzykowny.

Wlasnie dlatego wole kupowac samemu bezposrednio w hurtowni niż odupowac
materiał od Panów Instalatorów


--
Pozdrawiam

Kris




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-11 09:33:25 - Kris


Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...
> Kris wrote:
> ciach
>
> trzeba jednak uważać na tanie zakupy, bo można potem miec problemy, jak
> przyjdzie policja albo CBŚ prowadzące śledztwo w sprawie zakupów towarów
> które spadły z tira...

To pewnie mnie zamkna niedługo. bo mam faktury na których jest rabat 69% na
kable, 50% na grzejniki, kilkadziesiąt% na welne itd
Te hurtownie u mnie w mieście to jakieś duże wałki muszą być;)))

> I warto wiedzieć że niewiedza o pochodzeniu towaru tylko chroni od
> odpowiedzialności karnej ale nie od konieczności zwrotu kradzionego
> towaru.

Kurzce od dzisiaj boje sie kupowąć z rabatem. bedę kupowal materiał tylko u
Panów Instalatorów i przepłacal. Bo świety spokój najważniejszy





Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-11 21:52:12 - janusz_kk1

Dnia 11-09-2010 o 09:33:25 Kris napisał(a):

>
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:i6b8ci$hhj$1@news.onet.pl...
>> Kris wrote:
>> ciach
>>
>> trzeba jednak uważać na tanie zakupy, bo można potem miec problemy, jak
>> przyjdzie policja albo CBŚ prowadzące śledztwo w sprawie zakupów
>> towarów które spadły z tira...
>
> To pewnie mnie zamkna niedługo. bo mam faktury na których jest rabat 69%
> na kable, 50% na grzejniki,
Te hurtownie specjalistyczne to w ogóle mają jakieś ceny z kosmosu,
jak 3 lata temu pytałem o kable to na dzień dobry dostałem 50% rabatu ale
wydało mi się to podejrzane
nie kupiłem, potem sie okazało żę na allegro kupiłem jeszcze taniej
te same kable, podobnie z rurami.



--
Pozdr
JanuszK



Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-12 15:00:40 - Plumpi

Użytkownik janusz_kk1 napisał w wiadomości
news:op.vivv5an61cvm6g@linux-rj.dom...

> Te hurtownie specjalistyczne to w ogóle mają jakieś ceny z kosmosu,
> jak 3 lata temu pytałem o kable to na dzień dobry dostałem 50% rabatu ale
> wydało mi się to podejrzane
> nie kupiłem, potem sie okazało żę na allegro kupiłem jeszcze taniej
> te same kable, podobnie z rurami.

Z całą pewnością nie kupiłeś tych samych kabli. Nie sądzę, żeby sprzedawca
z Allegro zaopatrywał się w tej hurtowni i kupił dokładnie te kable, które
Ty chciałeś kupić drożej i sprzedawał je taniej na Allegro.
;D

Dobra, a teraz poważniej. Czy jesteś pewien, ze to są takie same kable ?
Sprawdź grubość żył i grubość izolacji.




Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-12 16:34:52 - Maniek4


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:i6iitu$bu8$1@news.onet.pl...

> Z całą pewnością nie kupiłeś tych samych kabli. Nie sądzę, żeby
> sprzedawca z Allegro zaopatrywał się w tej hurtowni i kupił dokładnie te
> kable, które Ty chciałeś kupić drożej i sprzedawał je taniej na Allegro.

Te kable sprzedaja czesto te same hurtownie na allegro taniej a normalnie
drozej bo lokal, swiatlo i takie tam. Jednak czesto jak sie doliczy
przesylke to przy mniejszych ilosciach wcale nie jest to takie oplacalne.

> Dobra, a teraz poważniej. Czy jesteś pewien, ze to są takie same kable ?
> Sprawdź grubość żył i grubość izolacji.

No wlasnie, moze na allegro kabel jest z izolacja 450V a w hurtowni 750V

Pozdro.. TK





Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-12 18:06:57 - M

W dniu 2010-09-12 16:34, Maniek4 pisze:
> Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
> news:i6iitu$bu8$1@news.onet.pl...
>
>> Z całą pewnością nie kupiłeś tych samych kabli. Nie sądzę, żeby
>> sprzedawca z Allegro zaopatrywał się w tej hurtowni i kupił dokładnie te
>> kable, które Ty chciałeś kupić drożej i sprzedawał je taniej na Allegro.
>
> Te kable sprzedaja czesto te same hurtownie na allegro taniej a normalnie
> drozej bo lokal, swiatlo i takie tam. Jednak czesto jak sie doliczy
> przesylke to przy mniejszych ilosciach wcale nie jest to takie oplacalne.

Dokładnie. Chciałem swego czasu wziąć na allegro wełnę. Cena dobra,
tylko trzeba wziąć całego TIR-a.

Czasem towar jest sprzedawany na paczki, natomiast bywają hurtownie,
które sprzedają na sztuki (czyli możesz wziąć np. 100szt. zamiast 500).
A wtedy musi być drożej.

M.



Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-12 21:33:20 - Maniek4


Użytkownik M napisał w wiadomości
news:i6itr2$50k$1@node2.news.atman.pl...

> Dokładnie. Chciałem swego czasu wziąć na allegro wełnę. Cena dobra, tylko
> trzeba wziąć całego TIR-a.

I jak to kiedys Kris opisywal, ze szedl do hurtowni z lista cen z allegro i
sprzedawali mu w tych samych cenach nie wiedzac, ze tej ceny i tak w necie
przy normalnych ilosciach czesto sie nie uzyska. No ale jak ktos jelen to go
w poroze.
Jakis czas temu finalizowalem dosc drogie urzadzenie. Cena na allegro nizsza
niz mozna sobie wyobrazic patrzac na cenniki obowiazujace w Polsce. Jak sie
okazuje na allegro to sprzet sciagany z niemiec na ktory nie mozna uzyskac
trzyletniej gwarancji co do gwarancji w ogole nie jestem pewien bo sprzet o
tych numerach nie wystepuje w polskiej sieci sprzedazy. Ktos kto chce
oszczedzic 200zl moze za dwa lata albo i wczesniej zalowac decyzji bo
naprawy tej klasy sprzetu bywaja dosc drogie, ale nie jeden sie nabierze.

Pozdro.. TK





Re: podlogowka i c.w.u. tanie materiały

2010-09-12 20:58:31 - janusz_kk1

Dnia 12-09-2010 o 15:00:40 Plumpi napisał(a):

> Użytkownik janusz_kk1 napisał w wiadomości
> news:op.vivv5an61cvm6g@linux-rj.dom...
>
>> Te hurtownie specjalistyczne to w ogóle mają jakieś ceny z kosmosu,
>> jak 3 lata temu pytałem o kable to na dzień dobry dostałem 50% rabatu
>> ale wydało mi się to podejrzane
>> nie kupiłem, potem sie okazało żę na allegro kupiłem jeszcze taniej
>> te same kable, podobnie z rurami.
>
> Z całą pewnością nie kupiłeś tych samych kabli. Nie sądzę, żeby
> sprzedawca z Allegro zaopatrywał się w tej hurtowni i kupił dokładnie te
> kable, które Ty chciałeś kupić drożej i sprzedawał je taniej na Allegro.
> ;D
>
> Dobra, a teraz poważniej. Czy jesteś pewien, ze to są takie same kable ?
> Sprawdź grubość żył i grubość izolacji.
Ta sama polska firma, a rury te same diamondy (chyba tak pisane) były.


--
Pozdr
JanuszK



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 18:14:54 - Maniek4


Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i6aci5$uub$1@news.onet.pl...

> Ale ja też nie widze problemów w tym że ktoś kupuje usługe z matriałem.
> Tylko trzebna jasno powiedzieć że jest to droższa wersja. Ma swoje wady i
> zalety.

Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki. Jackare moze i lata, Jacek tez, ale
sorry na grupie az sie roi od opini na temat rozych fachmanow olewajacych
pozniej klienta. Ja osobiscie jeden serwis autoryzowany juz obsmarowalem w
przedstawicielstwie firmy i mam nadzieje, ze autoryzacje stracili. Tez byli
na pierwsze wezwanie uruchomienia kotla, ale pozniej do niedzialajacej zima
pompy w kotle nie dojechali do dzis.
E umowy i gwarancje to gra w ruletke, niestety tak to widze.

Pozdro.. TK





Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 18:38:50 - robercik-us

Użytkownik Maniek4 napisał:
>

> Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
> pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki.


No jasne. I tu się z Tobą zgadzam, ale weź pod uwagę, że istnieje coś
takiego - jeszcze - jak mały, lokalny rynek usług. Oczywiście dotyczy to
tylko małych miejscowości/społeczności. Tu ludzie, żeby mieć robotę,
muszą liczyć się z klientem, bo jak nie..., to popłyną :-) Smród
związany z brakiem zaufania i fuszerkami potrafi się ciągnąć latami i
doprowadzić do ruiny. Szanujący się wykonawcy sobie na takie coś nie
mogą pozwolić - inaczej rzecz się ma w dużych miastach...

pozdr
robercik-us



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 19:08:50 - Maniek4


Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:i6b2it$vsb$1@news.onet.pl...

> No jasne. I tu się z Tobą zgadzam, ale weź pod uwagę, że istnieje coś
> takiego - jeszcze - jak mały, lokalny rynek usług. Oczywiście dotyczy to
> tylko małych miejscowości/społeczności. Tu ludzie, żeby mieć robotę, muszą
> liczyć się z klientem, bo jak nie..., to popłyną :-) Smród związany z
> brakiem zaufania i fuszerkami potrafi się ciągnąć latami i doprowadzić do
> ruiny. Szanujący się wykonawcy sobie na takie coś nie mogą pozwolić -
> inaczej rzecz się ma w dużych miastach...

Tak tez myslalem, ale jak widze, ze ci durnie ciagle robia roboty to sam
zastanawiam sie dla czego. Sam bylem klientem takich tynkarzy. Dom tynkowali
mi chyba rekordowo dlugo bo az 7 miesiecy. Durnie bez szkoly i co z tego, ze
ktos mi tam cos pozniej powiedzial jak dostali pare tys. zaliczki? W koncu
nie dokonczyli roboty i uciekli bo nie chcialem wiecej dac zaliczkowo jak
juz wszystko mniej wiecej wyrownali. Hydraulicy co to niby po znajomosci bez
skrupulow rzna po cenie z najwyzszej polki i ciagle robia. Rynek jak nie tu
to gdzie indziej tez jest szeroki i naiwnych ufajacych ludzi ciagle dostatek
czego przykladem po czesci jestem sam.

Pozdro.. TK





Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 22:49:16 - Plumpi

Użytkownik Maniek4 napisał w wiadomości
news:i6b160$rq2$1@news.onet.pl...

> Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
> pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki.

Bo masz umowę, rachunek lub fakturę oraz Rzecznika Praw Konsumentów :)

> Jackare moze i lata, Jacek tez, ale sorry na grupie az sie roi od opini na
> temat rozych fachmanow olewajacych pozniej klienta. Ja osobiscie jeden
> serwis autoryzowany juz obsmarowalem w przedstawicielstwie firmy i mam
> nadzieje, ze autoryzacje stracili. Tez byli na pierwsze wezwanie
> uruchomienia kotla, ale pozniej do niedzialajacej zima pompy w kotle nie
> dojechali do dzis.
> E umowy i gwarancje to gra w ruletke, niestety tak to widze.

Oj różne są sytuacje. Ja także walczyłem z firmą produkującej kotły jako
serwisant tej firmy, bo zlewali klienta i naprawa gwarancyjna silnika
podajnika trwała u nich ponad 3 miesiące. Gdybym zawiózł ten silnik do
przezwojenia to sprawny silnik zamontował bym w przeciągu 3 dni. Ja jednak
uważałem, że powinienem z firmy wziąć nowy silnik i jeszcze tego samego dnia
wymienić u klienta. Niestety, właściciele firmy nie podzielali moich
przekonań, dlatego tez się rozstaliśmy :)




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 23:05:12 - Maniek4


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:i6bh8f$cl5$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Maniek4 napisał w wiadomości
> news:i6b160$rq2$1@news.onet.pl...
>
>> Mnie to tylko zastanawia skad wiadomo, ze ten pan instalator przyleci z
>> pelnymi garsciami usuwac te ew. usterki.
>
> Bo masz umowę, rachunek lub fakturę oraz Rzecznika Praw Konsumentów :)

Dla mnie to jest nic nie warty papierek jezeli ktos po prostu nie okaze sie
uczciwy. Majac umowe moge dochodzic praw w sporze cywilnym i sciagac ew.
naleznosci za rok majac wyrok i klauzule wykonalnosci z ktora bede mogl
pojsc do komornika. Tam zaplace prowizje a nastepnie dowiem sie, ze komornik
nie ma z czego sciagnac naleznosci. Mniej wiecej tyle jest warta ta umowa i
fucktura o ile jeszcze nie bede musial zaplacic za ekspertyze.


> Oj różne są sytuacje. Ja także walczyłem z firmą produkującej kotły jako
> serwisant tej firmy, bo zlewali klienta i naprawa gwarancyjna silnika
> podajnika trwała u nich ponad 3 miesiące. Gdybym zawiózł ten silnik do
> przezwojenia to sprawny silnik zamontował bym w przeciągu 3 dni. Ja jednak
> uważałem, że powinienem z firmy wziąć nowy silnik i jeszcze tego samego
> dnia wymienić u klienta. Niestety, właściciele firmy nie podzielali moich
> przekonań, dlatego tez się rozstaliśmy :)

I slusznie. Pojedyncze przypadki nie sa warte problemow. Takie rzeczy
zalatwia sie komercyjnie uznajac reklamacje awansem. Szkoda zwracac uwage na
pierdoly bo mozna stracic wiecej.

Pozdro.. TK





Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 12:07:29 - Kris


Użytkownik Jackare napisał w wiadomości
news:i69e8o$49r$1@node1.news.atman.pl...
> Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za robote
> i znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja (np
> grzewcza) po uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie obchodzi.

Skoro to taki swietny układ to dlaczego wykonawcy tak bardzo pyskuja gdy to
klient sam chce kupować towar. Bodajże to Ty pisałes że w takiej sytuacji
rzygnujesz ze zlecenia.

> Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem (pamiętajmy,
> że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy pracuje, a pracuje
> wtedy gdy jest to potrzebne):
> ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
> czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i tyle.
> Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji. Terazm płaci mi
> Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji zapłaci mi Pan za
> dojazd i montaż. Do zobaczenia.

Zgoda. Ale suma sumarum inwestor wychodzi na tym i tak do przodu. Kupujac
materiał samemu zaocszczedzi sporo więcej niz wyda później na wizyty
reklamacyjne U mnie instalacja pracuje juz dwa lata więc gwarncja sie
skończyła i nie było potrzeby wzywania fachofca.
No chyba że Ty dajesz 10lat gwarancji to warto by było przemyśłec Twoja
propozycje.

> Gdy ja jestem dostawcą materiałów, w przypadku jakiejkolwiek awarii u
> klienta lecę z pełnymi gaciami i natychmiastowo ( w większości przypadków)
> usuwam awarię aby być wiarygodnym, aby klient był zadowolony i polecał
> mnie dalej i w końcu po to by...... miał ciepło Z finansowego punktu
> widzenia niejednokrotnie jestem do tyłu na takich serwisach bo coś
> klientowi wymieniam na własny rachunek, a potem reklamuję to u producenta
> i po 2-3 tygodniach mam za darmo nowy element. Element nie zawsze
> potrzebny

Widocznie i tak się to Tobie opłaci. Tak sobie skalkulowałes biznes i tyle.
Chociaz wyżej pisałes że mój model usługi to lepszy interes dla wykonawcy;))
..>Czasem
> zamontuję to w jakiejś innej instalacji, czasem leży rok w magazynie i
> traci gwaranję.

I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
usługę z materiałem.


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 15:13:20 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i6abl2$s9k$1@news.onet.pl...

> Skoro to taki swietny układ to dlaczego wykonawcy tak bardzo pyskuja gdy
> to klient sam chce kupować towar. Bodajże to Ty pisałes że w takiej
> sytuacji rzygnujesz ze zlecenia.

Bo z tego zakupu instalator nie ma nic, a później bywają problemy i
dochodzenie się w sądach kto zawinił czy instalator czy też producent.
Ja kupując materiały wiem dokłądnie co kupuję i skąd

> Zgoda. Ale suma sumarum inwestor wychodzi na tym i tak do przodu. Kupujac
> materiał samemu zaocszczedzi sporo więcej niz wyda później na wizyty
> reklamacyjne.

Powtarzam jeszcze raz. To, ze Ty kupiłeś towar w hurtowni z rabatem nie
oznacza, że kupiłeś go taniej niż u instalatora.
Po prostu nie masz skali porównawczej, bo nie próbowałeś nawet podejść do
usługi kompleksowej w firmie instalatorskiej.

> U mnie instalacja pracuje juz dwa lata więc gwarncja sie skończyła i nie
> było potrzeby wzywania fachofca.
> No chyba że Ty dajesz 10lat gwarancji to warto by było przemyśłec Twoja
> propozycje.

Na niektóre urządzenia i materiały jest 5, 10, 15 letnia gwarancja np. na
kotły, bojlery, rury alupex, ale producent udziela tej gwarancji po
spełnieniu pewnych wymogów, a są nimi najczęściej montaż przy użyciu pełnego
systemu tej firmy (przykładowo montujemy rurę alupex firmy X to i wszystkie
złączki muszą być firmy X), a montaż musi być wykonany przez firmę
instalatorską certyfikowaną przez firmę X.
Dlaczego tak ? Ano dlatego, że firma instalatorska odbyła szkolenia w firmie
X i wykonuje wszystko ściśle z zaleceniami firmy X.
Jeżeli zlecisz robotę panu Heńkowi to nie będziesz mógł skorzystać z 10
letniej gwarancji, bo pan Heniek, choć może i całkiem dobrze się zna na
robocie, ale nie posiada certyfikatu czy uprawnień firmy X lub też innych
uprawnień wymaganych przez firmę X do montażu np. uprawnień energetycznych
czy sepowskich.
Ty natomiast zatrudniając pana Henia masz tylko i wyłącznie gwarancję
producenta, która obejmuje zazwyczaj 1 rok lub 2 lata oraz zapewnione przez
ustawę 2 letnie roszczenie z tytułu niezgodności z umową w stosunku do
sprzedawcy za towar oraz w stosunku do pana Henia za wykonaną robotę.
Niestey w przypadku awarii instalacji powstają zgrzyty kto odpowiada za
awarię, ponieważ każdy będzie się bronił. Są tu 4 strony konfliktu:
1. Ty, któy chcesz aby usterka została usunięta nieodpłatnie
2. Pan Henio, który będzie zwalał winę na materiały.
3. Sprzedawca, który będzie zwalał winę na pana Henia.
4. Producent, który także będzie zwalał winę na pana Henia.
Kto jest pokrzywdzony najbardziej ?
Oczywiście Ty, bo będziesz się musiał szarpać z wszystkimi tracąc czas i
pieniądze, nierzadk włócząc się po sądach. Ale jednak jak najczęściej bywa
nie starczy Ci nerwów ani siły, zeby czekać 3 lata na orzeczenie sądu i po
prostu wszystko naprawisz na własny koszt zatrudniając już tym razem pana
Zenka, ewentualnie firmę instalatorską jeżeli pójdziesz po rozum do głowy.

> I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
> usługę z materiałem.

A jeżeli nawet to w czym widzisz problem ?
Przecież to nie pieczywo czy kiełbasa, które nie nadają się do jedzenia po
kilku dniach.
W firmie instalatorskiej zazwyczaj materiały te zbyt długo nie leżą, bo
roboty jest na tyle, że w przeciągu miesiąca czy dwóch towar zejdzie.
Jeżeli nawet poleży to myślisz, ze straci on swoje właściwości, któe
przewidziane były na kilkadziesiąt lat pracy ?
Oczywiście może stracić jak to będzie najtańszy badziew, ale nie markowe
rzeczy.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 16:29:20 - Kris


Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
news:i6amhi$rog$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Kris napisał w
> wiadomości news:i6abl2$s9k$1@news.onet.pl...
>
> Powtarzam jeszcze raz. To, ze Ty kupiłeś towar w hurtowni z rabatem nie
> oznacza, że kupiłeś go taniej niż u instalatora.

Akurat ja mam. Bo widuję faktury większości lokalnych firm;)))
>> U mnie instalacja pracuje juz dwa lata więc gwarncja sie skończyła i nie
>> było potrzeby wzywania fachofca.
>> No chyba że Ty dajesz 10lat gwarancji to warto by było przemyśłec Twoja
>> propozycje.
> Na niektóre urządzenia i materiały jest 5, 10, 15 letnia gwarancja np. na
> kotły, bojlery, rury alupex, ale producent udziela tej gwarancji po
> spełnieniu pewnych wymogów, a są nimi najczęściej montaż przy użyciu
> pełnego systemu tej firmy (przykładowo montujemy rurę alupex firmy X to i
> wszystkie złączki muszą być firmy X), a montaż musi być wykonany przez
> firmę instalatorską certyfikowaną przez firmę X.


I tu jest ten koszt dodatkowej gwarancji. A ostatecznie jest tak jak z
ubezpieczycielami, w większości przypadków znajdzie się kruczek aby
gwarancji nie uznać.


> Dlaczego tak ? Ano dlatego, że firma instalatorska odbyła szkolenia w
> firmie X i wykonuje wszystko ściśle z zaleceniami firmy X.

W teori to tak wszystko ładnie brzmi. I dodatkowo ta firma ma stroje firmowe
producenta bo na szkoleniu dostali;))

>> pieniądze, nierzadk włócząc się po sądach. Ale jednak jak najczęściej
>> bywa
> nie starczy Ci nerwów ani siły, zeby czekać 3 lata na orzeczenie sądu i po
> prostu wszystko naprawisz na własny koszt zatrudniając już tym razem pana
> Zenka, ewentualnie firmę instalatorską jeżeli pójdziesz po rozum do
> głowy.

W praktyce zapewne podobnie by było z FIRMĄ certyfikowana


>> I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
>> usługę z materiałem.
> A jeżeli nawet to w czym widzisz problem ?
> Przecież to nie pieczywo czy kiełbasa, które nie nadają się do jedzenia po
> kilku dniach.

Przeterminowane struktury farby czy cement tez się ściany trzymaja i raczej
Firmy się ich nie pozbywaja wyrzucajac do śmietnika;))

> W firmie instalatorskiej zazwyczaj materiały te zbyt długo nie leżą, bo
> roboty jest na tyle, że w przeciągu miesiąca czy dwóch towar zejdzie.
> Jeżeli nawet poleży to myślisz, ze straci on swoje właściwości, któe
> przewidziane były na kilkadziesiąt lat pracy ?
> Oczywiście może stracić jak to będzie najtańszy badziew, ale nie markowe
> rzeczy.

Wiem że materiały długo nie leżą ale wiem tez że własnie FIRMY najchętniej
wykupuja z hurtowni przeterminowane produkty(szczególnie wiosna sa promocje
w hurtowniach na takie rzeczy) gdyz sa one sprzedawane wtedy duzo taniej.
Normalny inwestor badziewia nie kupi.


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-10 22:31:51 - Jackare

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:i6abl2$s9k$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Jackare napisał w wiadomości
> news:i69e8o$49r$1@node1.news.atman.pl...
>> Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za robote
>> i znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja (np
>> grzewcza) po uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie obchodzi.
>
> Skoro to taki swietny układ to dlaczego wykonawcy tak bardzo pyskuja gdy
> to klient sam chce kupować towar. Bodajże to Ty pisałes że w takiej
> sytuacji rzygnujesz ze zlecenia.
>
Bywało i tak ale sprawy mają wiele aspektów i decyzja wchodzę / nie
wchodzę nie opiera się jedynie na kryterium z materiałem czy bez
materiału. Jak pisałem już kiedyś, robota z materiałem klienta może
oznaczać częste przestoje i straty czasu za które nikt nie zapłaci. Jeżeli
jest do rzeczy inwestor który jest na bieżąco na budowie i skoczy po każdy
drobiazg którego nie ma i nie skutkuje to wstrzymywaniem robót, mogę brać
takie zlecenie i nie raz tak było.

Jeżeli mam zrobić jakąs instalację jakiejś paniusi spędzającej czas głównie
w gabinecie SPA ale ona się uparła że będzie sama kupować materiał bo ją
orżną, a generalnie niezbyt rozumie pojęcia którymi operuję to z
doświadczenia wiem że będą problemy i podaję cenę maxi zaporową (jak weźmie
to nie stracę) lub odmawiam

>> zamontuję to w jakiejś innej instalacji, czasem leży rok w magazynie i
>> traci gwaranję.
>
> I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
> usługę z materiałem.
>
pewnie tak, ale to już albo na moje ryzyko albo z uświadomieniem klienta: na
ten element nie ma gwarancji ale kosztuje pół ceny. Jedni chcą, inni wolą
nowe.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 17:56:23 - Marek Dyjor

MUA wrote:
> Czy jest gdzies zestaw/spis materialow jaki jest potrzebny do
> ogrzewania podlogowego?
> Chodzi mi o taki opis z grubsza ... coby majster nie rąbał mnie na
> stawkach ;)
> OK zarty na bok.

a podłogówka idzie z pały czy z projektu?


cały dom ma być grzany podłgowką? czy tylko chodzi o dogrzewanie podłogi w
kuchni i łazienkach. ew w korytarzu.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 21:14:21 - M

W dniu 2010-09-06 14:35, MUA pisze:

> 6. 2 pompki c.o. na parter i pietro + pompka do cyrkulacji c.w.u. (gdzie mogę
> poczytać jak się dobiera pompki?)

Zobacz np. tutaj, chociaż projektu to nie zastąpi
www.grundfos.com/web/homepl.nsf/ad40134eb90502a6c1256ac400234192/d09020f391a2639bc1256d6d00280e0b/$FILE/Instalacje%20grzewcze%20w%20budynkach%20mieszkalnych.pdf

M.



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 18:13:34 - MUA

> MUA wrote:
> > Czy jest gdzies zestaw/spis materialow jaki jest potrzebny do
> > ogrzewania podlogowego?
> > Chodzi mi o taki opis z grubsza  ... coby majster nie rąbał mnie na
> > stawkach ;)
> > OK zarty na bok.
>
> a podłogówka idzie z pały czy z projektu?
Właśnie ta sama firma robi projekt ...

> cały dom ma być grzany podłgowką? czy tylko chodzi o dogrzewanie podłogi w
> kuchni i łazienkach. ew w korytarzu.
Cały dom ok 160m2 powierzchni podłogówki


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-06 19:32:52 - Marek Dyjor

MUA wrote:
>> MUA wrote:
>>> Czy jest gdzies zestaw/spis materialow jaki jest potrzebny do
>>> ogrzewania podlogowego?
>>> Chodzi mi o taki opis z grubsza ... coby majster nie rąbał mnie
>>> na stawkach ;)
>>> OK zarty na bok.
>>
>> a podłogówka idzie z pały czy z projektu?
> Właśnie ta sama firma robi projekt ...

no jeśłi nie masz zaufania to pozostaje ci zatrudnić drugą firmę aby
dokonała weryfikacji za drobną opłatą.

>> cały dom ma być grzany podłgowką? czy tylko chodzi o dogrzewanie
>> podłogi w kuchni i łazienkach. ew w korytarzu.
> Cały dom ok 160m2 powierzchni podłogówki

jak ma być sterowana temperatura zasilania podłogi?




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-09 12:25:34 - Marek Dyjor

Jackare wrote:
> Użytkownik Kris napisał w
> wiadomości news:i67dmb$g8k$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
>> news:i65vkl$bo9$1@news.onet.pl...
>>
> . Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
>> bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z
>> czego beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która
>> mi odpowiadała i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali
>> ze sklapu z nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem
>> zestawienie materiałów które pobrali ze sklepu, sprawdziłem
>> orientacyjnie ile czego zużyli, niezużyte elementy zwróciłem do
>> sklepu. W sklepie bez problemu uzyskałem rabat wiekszy niz by mi
>> zaproponowali wykonawcy.
>
> Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za
> robote i znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja
> (np grzewcza) po uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie
> obchodzi. Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem
> (pamiętajmy, że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy
> pracuje, a pracuje wtedy gdy jest to potrzebne):
> ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
> czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i
> tyle. Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji.
> Terazm płaci mi Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji
> zapłaci mi Pan za dojazd i montaż. Do zobaczenia.
> Jeżeli jest jakaś awaria wynikająca z przyczyn leżących po mojej
> stronie (coś czasem cieknie, coś się poluzuje itp) usuwam ją bez
> gadania i przepraszam klienta

a klient potem zamiast cie polecić, powie co za skurwiel zdarł ze mnie jak
diabli i jeszcze kilak tygodni musiałem czekać na naprawę.

klienci mają krótką pamięć niestety.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-10 22:52:40 - Jackare

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:i6acms$vb8$1@news.onet.pl...
> Jackare wrote:
>> Użytkownik Kris napisał w
>> wiadomości news:i67dmb$g8k$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik Plumpi napisał w wiadomości
>>> news:i65vkl$bo9$1@news.onet.pl...
>>>
>> . Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
>>> bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z
>>> czego beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która
>>> mi odpowiadała i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali
>>> ze sklapu z nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem
>>> zestawienie materiałów które pobrali ze sklepu, sprawdziłem
>>> orientacyjnie ile czego zużyli, niezużyte elementy zwróciłem do
>>> sklepu. W sklepie bez problemu uzyskałem rabat wiekszy niz by mi
>>> zaproponowali wykonawcy.
>>
>> Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za
>> robote i znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja
>> (np grzewcza) po uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie
>> obchodzi. Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem
>> (pamiętajmy, że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy
>> pracuje, a pracuje wtedy gdy jest to potrzebne):
>> ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
>> czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i
>> tyle. Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji.
>> Terazm płaci mi Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji
>> zapłaci mi Pan za dojazd i montaż. Do zobaczenia.
>> Jeżeli jest jakaś awaria wynikająca z przyczyn leżących po mojej
>> stronie (coś czasem cieknie, coś się poluzuje itp) usuwam ją bez
>> gadania i przepraszam klienta
>
> a klient potem zamiast cie polecić, powie co za skurwiel zdarł ze mnie jak
> diabli i jeszcze kilak tygodni musiałem czekać na naprawę.
>
> klienci mają krótką pamięć niestety.

Nie zgodzę się z Tobą. Ja nie uczestniczę w tych naprawach i ich nie
obsługuję a nie raz nie dwa klient dostaje ode mnie na czas naprawy jakiś
element zastępczy, np pompę do CO. Oczywiście odpłatnie bo z jekiej racji
mam odpowiadać za coś z czym nie mam nic wspólnego ale klient jest z reguły
i tak zadowolony bo ma nadal ogrzewanie, pompa się sama naprawia i da się
żyć.

Inny przykład. Z zeszłego tygodnia. Wymiana kotła CO, stary się zuzył.
Klient chce tanio - emeryt. Znajduję mu coś w lokalnych hurtowniach, podaję
ceny. Klient dzwoni i mówi że usłyszał w reklamie,m że w castoramie w
promocji mają blisko 300 zł taniej. OK - mówię. Wiozę klienta do castoramy,
on sobie kupuje ten kocioł, ja mu go zawożę do domu i nie borę za to ani
złotówki. Instalacja i kotłownia nie spełniają absolutnie żadnych norm.
Klient nie chce zadnych zmian bo będzie drogo. Mówię OK, ale ktoś się może
do tego doczepić. Klient: ten kto X lat temu to wykonał dał papier że
wszystko jest zgodne z normami. Mówię OK i wymieniam kocioł. W ońcu ja tylko
wymieniam kocioł X na kocioł Y bez zmian w instalacji. Mówię klientowi że
mogą byc problemy z ewentualną gwarancją ze strony producenta z powodu
instalacji i kotłowni - macha ręką. Żegnamy się Stary kocioł zabieram.
Zaspawam go i sprzedam za kilka złotych albo wywiozę na złom - powiedzmy że
to będzie moja zapłata za transport. Klient i tak super zadowolony, że mu
wymienili kocioł i zabrali starego złoma z głębokiej piwnicy. Ja też w sumie
zadowolony. Odpowiadam za to że z przyłączy kotła nie cieknie i nie dymi.
Reszta mnie nie interesuje.
--
Jackare




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-10 23:51:20 - Marek Dyjor

Jackare wrote:

> Inny przykład. Z zeszłego tygodnia. Wymiana kotła CO, stary się
> zuzył. Klient chce tanio - emeryt. Znajduję mu coś w lokalnych
> hurtowniach, podaję ceny. Klient dzwoni i mówi że usłyszał w
> reklamie,m że w castoramie w promocji mają blisko 300 zł taniej. OK -
> mówię. Wiozę klienta do castoramy, on sobie kupuje ten kocioł, ja mu
> go zawożę do domu i nie borę za to ani złotówki. Instalacja i
> kotłownia nie spełniają absolutnie żadnych norm. Klient nie chce
> zadnych zmian bo będzie drogo. Mówię OK, ale ktoś się może do tego
> doczepić. Klient: ten kto X lat temu to wykonał dał papier że
> wszystko jest zgodne z normami. Mówię OK i wymieniam kocioł. W ońcu
> ja tylko wymieniam kocioł X na kocioł Y bez zmian w instalacji. Mówię
> klientowi że mogą byc problemy z ewentualną gwarancją ze strony
> producenta z powodu instalacji i kotłowni - macha ręką. Żegnamy się
> Stary kocioł zabieram. Zaspawam go i sprzedam za kilka złotych albo
> wywiozę na złom - powiedzmy że to będzie moja zapłata za transport.
> Klient i tak super zadowolony, że mu wymienili kocioł i zabrali
> starego złoma z głębokiej piwnicy. Ja też w sumie zadowolony.
> Odpowiadam za to że z przyłączy kotła nie cieknie i nie dymi. Reszta
> mnie nie interesuje.

tja, naprawdę sądzisz że cie nic nie interesuje?

tylko że to ty zamontowałeś nowy kocioł niezgodnie z normatywami, i jak do
czegoś dojdzie nie daj boże, to ciebie będzie prokurator ścigał. Ja bym
odpuścił niech mu montuje stary instalator albo jakiś inny wariat.




Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-11 20:21:41 - William Bonawentura


Użytkownik Jackare napisał w wiadomości news:i6e5rj$s59$1@node1.news.atman.pl...
>
> wymienili kocioł i zabrali starego złoma z głębokiej piwnicy. Ja też w sumie
> zadowolony. Odpowiadam za to że z przyłączy kotła nie cieknie i nie dymi.
> Reszta mnie nie interesuje.
> --

IMHO nie masz (prawnie) racji. Zrobiłeś modernizację niezgodnie z obecnymi przepisami, czyli w razie czego jesteś współwinny.



Re: podlogowka i c.w.u.

2010-09-07 21:53:03 - robercik-us

Użytkownik MUA napisał:

> Nie gniewaj się ale z budową jest tak że jak nie ustalisz czegoś od początku to
> potem okazuje sie ze jesli sciana ma byc prosta to trzeba doplacic, ze aby
> posprzatali po sobie trzeba doplacic bo to przeciez dniowki leca. A teraz to
> trafili się tacy co liczą dniówka + wyżywienie a jeśli nie mam jak to dopłata
> 15PLN. etc... itd ...

Ja na swojej budowie nie umawiam się na dniówki, tylko na zrobioną robotę.
Jak potem liczę czas jaki fachowcy poświęcają na wykonywanie
poszczególnych zadań, to ze dwie, może ciut ponad dwie stówy im dniówka
wychodzi, ale chłopaki przychodzą o siódmej i do szóstej wieczorem
ciachają - z małymi przerwami na posiłki.
>
[..]
> No to podobnie jak ja ;) Nie rozumiem wykonawców którzy podają zaniżone kwoty a
> potem w połowie roboty mowią, że przypomniało im się że będzie potrzebnych
> kilkanaście dupereli wartych 30% inwestycji.
> I dlatego często na propozycję czy umawiamy się na określoną kwotę
> wykonawcy sie przypomina, że potrzeba jeszcze kilka dupereli wartych wyżej
> wspomniane 30% inwestycji lub podobnie.
>
Wspominałeś o 40 kzł za instalację...
Ja mam dom coś ponad 190 m2 po podłodze i hydraulik mi zrobił całą
hydraulikę w domu - co, cwu i kanalizację. Przed robotą zrobił wycenę i
tej kwoty się trzymal. Jak zrobił to się rozliczyliśmy i tak jak pisał
Plumpi, dał gwarancję, że będzie wszystko działać - mnie nie obchodziły
jakieś tam alupexy, czy rozdzielacze, albo inne gówna... po prostu on mi
to pozoakładał, pomontował i to ma teraz działać, a jakby coś było nie
tak, to on przyjedzie i mi naprawi, ale podzespoły dał raczej z dobrej
półki. Oto wycena, jaką dostałem i tego się trzymaliśmy:

Kocioł Defro EKO KONFORT 15KW z przerobionym wylotem spalin 7800zł
Wymiennik ciepłej wody użytkowej Biawart 300l. 1760zł
Wymiennik 2 płaszczowy 24KW z pompami Grunfost 1600zł
Zawór trójdrogowy z pompom do ogrzewania podłogowego 1400zł
Zbiornik wyrównawczy z dobijaniem chromowy 15l. 420zł
Zespół pompowy na piec 5/4 cala 220zł
Pompa ładująca + pompa na piec Grunfos Dn 25/6 2szt 760zł
Grzejniki V226001600 1szt
V 226001400 2szt
V22900600 2 szt.
V226001000 2 szt.
V226001200 1 szt
V22600600 1 szt
V116001800 1 szt
Grzejniki firmy Kermi wyposażone w przyłącz kontowy i głowice 7800zł
Drabinka 5001600 1 szt
Drabinka 6001200 1 szt z kompletem zaworów i głowicami
Rozdzielacze mosiężne kompletne + szafki podtynkowe 2 komp. 950zł
Rura pex alupex Cosmo 16/2 400mb 1480zł
Wykonanie wody i kanalizacji wewnętrznej bez stelaży ( wc) i baterii
podtynkowych 3500zł
Wszelkiego rodzaju rury miedziane złączki izolacje komin do kotła ekran do
ogrzewania podłogowego 2800 zł
Oferta nie obejmuje styropianu oraz foli pod niego.
Ogólny koszt materiałów 30490zł ( 22%Vat)
Koszt wykonania całości instalacji wod.kan i c.o oraz ogrzewania podłogowego
4500zł
Całość instalacji z materiałem i robotą 30500zł

Zmienił się tylko kocioł - ostatecznie stanęło na Seko Bawaria 25 kW, w
tych samych pieniądzach.

Wszystko czysto, schludnie, w miarę terminowo...

Jakieś tam kolanka i inne duperele, to już gość miał w bagażniku i ich
nie liczył, dawał ile potrzeba było.

Acha... wymiennik dał jakiś większy i coś tam jeszcze potem dołożył, ale
już kwot nie podnosił - wyszło tyle, ile było umówione.

Zamówiłem u niego jeszcze odkurzacz centralny i też przy okazji jednym
bólem wszystko mi zainstalował.

Nie wiem po co się użerać z ludźmi i usiłować zaoszczędzić nie znając
się na temacie. Jak chcesz bardzo zaoszczędzić, to zrób se sam... tylko
jak to będzie Ci działało...?

pozdr
robercik-us



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS