Centrum Prasowe Wirtualnemedia.pl

Tekst, który zaraz przeczytasz jest informacją prasową.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

2011-08-06

A A A POLEĆ DRUKUJ

WPROST: triumf i upadek Andrzeja Leppera

150x110

Wokół Andrzeja Leppera przez długie lata było głośno. Cztery lata temu nastał czas rzadko przerywanej ciszy. Lepper powoli gasł. W piątek po południu jego ciało znaleziono w prywatnej części warszawskiej siedziby Samoobrony. Jako przyczynę śmierci lekarz wpisał powieszenie samobójcze. W najnowszym wydaniu tygodnika WPROST – triumf i upadek Andrzeja Leppera.

Ponadto w nowym WPROST: patriotyzm nieprzefiltrowany przez głowę – Radosław Sikorski, Władysław Bartoszewski i Wiesław Chrzanowski o powstaniu warszawskim, a Magdalena Środa - o polskim tabu narodowym, rozformowani - synowie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego oraz diabelska kanapka Baracka Obamy. A także Najsztub pyta…Józefowicza nie tylko o taniec z gwiazdami, opowieści grozy, czyli ciąża po polsku, oraz pana Antyraka dwie dekady walki z rakiem.

Po przegranych wyborach 2007 r. Andrzej Lepper powtarzał: „Zobaczysz, ja jeszcze wrócę i wam wszystkim pokażę!” Ale – zdaniem tych, którzy go dobrze znali - to były tylko słowa. Jego twarz, gesty mówiły coś innego. W czasach, gdy Samoobrona była w uderzeniu, dzień Leppera zaczynał się o 4 rano. Siłownia, basen, prasówka i praca: spotkanie, telewizja, spotkanie, i tak do późnego wieczora. Po przegranych wyborach w 2007 r. wszystko się urwało, a jego kalendarz nagle zrobił się pusty. Miał z tym problem. Ale ostatnio miał też inne problemy. Najbardziej przeżywał kłopoty zdrowotne syna, który był jego oczkiem w głowie, a który ostatnio poważnie chorował. Jeśli to rzeczywiście było samobójstwo, to musiało chodzić o syna – mówi jeden z jego warszawskich współpracowników.

Na łamach WPROST także kariera Andrzeja Leppera - od zapoconego buntownika w podkoszulce po wicepremiera w butach robionych na miarę. Od awanturującego się posła po gabinet marszałka Sejmu. Na pomysł zorganizowania marszu rolników na Warszawę wpadł jesienią 1991 roku. Pół roku później Lepper był już szefem związku Samoobrona, zrzeszającego rolników podobnie jak on zarżniętych kredytami.  W 2004 roku w jednym z sondaży Samoobrona notowała aż 35-procentowe poparcie. W 2005 r. sam Lepper w wyborach prezydenckich zdobył 15 proc. głosów. To był szczyt jego kariery. Rok później, mimo że znalazł się w prezydium Sejmu i w rządzie, sytuacja zaczęła się psuć. Z PGR na salony – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

Polska polityka już nie będzie nigdy taka jak wtedy, gdy on w niej był. Reprezentował tę część obywateli, która nie znalazła swojego miejsca w transformacji ustrojowej, emanacją ich nastrojów była właśnie Samoobrona – wspomina Leppera Artur Balazs, minister rolnictwa w rządzie Jerzego Buzka, potem m.in. doradca Samoobrony i „ojciec chrzestny” koalicji PiS z Samoobroną. Jego zdaniem, Lepper autentycznie wierzył, że ma misję obrony interesów rolników. Robił to najlepiej, jak umiał. Był samorodnym talentem politycznym. Wspomnienie o liderze Samoobrony – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

We WPROST również inny gorący temat minionego tygodnia. Po wpisie ministra Radosława Sikorskiego, który na Twitterze nazwał powstanie warszawskie katastrofą, zawrzało w polityce i w mediach. We WPROST trójgłos w tej sprawie. Powstanie pokazuje nam, do czego doprowadza patriotyzm nieprzefiltrowany przez głowę – mówi minister Radosław Sikorski. Podkreśla, że o powstaniu trzeba dyskutować, trzeba z nich wyciągnąć wnioski. Bo jeśli tego nie zrobimy, to takie decyzje się powtórzą – broni we WPROST swojego stanowiska Sikorski. Ludzie mają prawo dyskutować o powstaniu warszawskim. Tylko nie nad grobami w dzień święta – odpowiada na łamach tygodnika prof. Władysław Bartoszewski, żołnierz powstania, żołnierz AK. Jego zdaniem, jest trzysta sześćdziesiąt kilka dni w roku, kiedy można prowadzić dyskusje historyczne. Ale w rocznicę należy uszanować powstańców. O spornych ocenach danego wydarzenia należy rozmawiać wtedy, gdy to wydarzenie skupia zainteresowanie opinii publicznej – odpowiada Bartoszewskiemu Sikorski. Nie zgadza się, że w rocznicę należy budować mit powstania, a wątpliwościami dzielić się pokątnie.

Swojego krytycznego stosunku do powstania nie kryje inny jego uczestnik, prof. Wiesław Chrzanowski. Często słyszę, że walki i tak musiały wybuchnąć. Nieprawda. Armia Krajowa nie była cywilbandą. Działała na rozkaz – mówi we WPROST. Podkreśla, że wokół powstania nie powinno się wyłącznie tworzyć mitu. Dla mnie tworzenie mitów wbrew rzeczywistości, z punktu widzenia polityki historycznej, nie jest rzeczą słuszną – ocenia Chrzanowski.

Opinia Sikorskiego o powstaniu warszawskim była mniej więcej takim zamachem na polskie tabu jak podanie w wątpliwość zakazu jedzenia wieprzowiny wśród wyznawców judaizmu czy próba rozpętania dyskusji wokół sensowności tabu kazirodztwa – pisze z kolei na łamach WPROST prof. Magdalena Środa. W Polsce mamy wiele tabu, chronią one nie tylko przed krytyką, ale też przed racjonalną analizą i publiczną dyskusją. Należą do nich nie tylko niektóre wydarzenia z naszej historii (zwłaszcza powstania), niektóre instytucje (takie jak Kościół), osoby (takie jak papież lub niektórzy inni zmarli), ale również takie kategorie, jak „życie” (zwłaszcza jego początek i koniec), „rodzina” (świętą jest!), „seks” (co oczywiste) i zbiór cnót narodowych. Na łamach najnowszego wydania WPROST – o czym w Polsce rozmawiać nie wypada, czyli katalog polskich tabu i świętości narodowych.

Do ubiegłego roku nie wolno było krytykować polskich pilotów wojskowych. Mit Dywizjonu 303 i bohaterskich lotników tkwił głęboko w powszechnej opinii. A tymczasem 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego dogorywał od kilku lat. Z każdym rokiem kurczył się budżet jednostki, co chwila odchodzili też kolejni ludzie. Po raporcie komisji Millera 36. pułk w końcu został rozwiązany. Ale już wcześniej, po katastrofie smoleńskiej, w ciągu kilkunastu miesięcy z pułku odeszło kolejnych dziesięciu pilotów i ponad dwudziestu członków obsługi naziemnej. W efekcie w jednostce zostało dwóch żołnierzy z uprawnieniami na tupolewa i garstka oficerów latających na jakach-40. Synowie pułku – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

Na łamach WPROST także komentarz po tym, jak Ameryka cofnęła się znad przepaści bankructwa. Może i Stany Zjednoczone uratowały budżet, ale Barack Obama poważnie nadszarpnął swój wizerunek. Przegrał negocjacje w sprawie cięć budżetowych i limitu zadłużenia. Czy na tej „polukrowanej diabelskiej kanapce” – jak określił układ z republikanami kongresman Emanuel Cleaver – prezydent nie połamie sobie zębów? Debata zadłużeniowa umocniła przekonanie, że Obama woli siedzieć na ławce rezerwowych i obserwować grę, rzucając dobre rady. Amerykanie woleliby, żeby wszedł na boisko i przejął piłkę. O tym, czy „John Lennon amerykańskiej polityki” ma jeszcze szansę przekonać Amerykanów, że jest politykiem skutecznym, we WPROST pisze Piotr Milewski.

We WPROST również twórca nieśmiertelnego „Metra”, który między dojeniem kóz a łowieniem ryb zastąpi nieśmiertelnego Zbigniewa Wodeckiego w jury show TVN. Janusz Józefowicz w rozmowie z Piotrem Najsztubem przyznaje, że robota w „Tańcu z gwiazdami” będzie łatwa, przyjemna i dobrze płatna. Poza tym zdradza, jak rzucił palenie, jak sieje zboże i dryluje wiśnie na nalewki oraz…wskazuje na przyczyny miałkości obecnej polskiej sceny muzycznej. Nie ma Agnieszki Osieckiej(…) Brakuje nam takich ludzi, jak Przybora i Osiecka. Napisać dobrą piosenkę to jest umiejętność. Kiedyś tym zajmowali się ludzie, którzy kończyli studia muzyczne np. w Wiedniu i umieli zorkiestrować partyturę symfoniczną. I taki siadał w wolnej chwili i pisał piosenki, bawił się, miał lekkość, miał poczucie humoru, wiedział, że musi być szlagwort, melodia. Dzisiaj tego nikt nie umie i nikt tego nie uczy – mówi Józefowicz we WPROST.

We WPROST także „Ciąża po polsku: opowieści grozy”, czyli jak wygląda rzeczywistość polskich rodziców i tych, którzy, a właściwie które próbują łączyć macierzyństwo z pracą zawodową. Bo Polaków, zwłaszcza młodych, nie stać na rodzinę. Na starcie życia nie mają pracy i żadnych szans na to, by utrzymać rodzinę. Właśnie dlatego odkładają decyzję o posiadaniu dzieci. Nawet ci, którzy mają zatrudnienie, nie są w lepszej sytuacji. Jak wygląda Polska prorodzinna – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

Na łamach WPROST również historia człowieka, który udowadniał, że z rakiem można wygrać. Na początku sierpnia zmarł z powodu choroby nowotworowej. Przegrał czy jednak wygrał? Lekarze dawali mu tylko sześć lat życia. Od czasu tej pierwszej diagnozy dr David Servan-Schreiber przetrwał aż dwie dekady. A właściwie nie tyle przetrwał, co przeżył, intensywnie. Jak pan Antyrak mierzył się z rakiem – w najnowszym wydaniu WPROST.

Nowy WPROST w kioskach od poniedziałku, 8 sierpnia 2011 r. E-wydanie tygodnika – w sobotę o północy. E-wydanie jest dostępne na stronie tygodnika (ewydanie.wprost.pl) oraz u dystrybutorów prasy elektronicznej, m.in. na witrynach e-kiosk (www.e-kiosk.pl), eGazety (www.egazety.pl) oraz Nexto (www.nexto.pl). Użytkownicy iPadów mogą czytać WPROST, pobierając z App Store aplikację eGazety. Szczegóły - na www.wprost24.pl.

*****

Tygodnik WPROST to jeden z wiodących ogólnopolskich tygodników społeczno-informacyjnych i jedno z najczęściej cytowanych mediów prasowych. Ukazuje się od 1982 r. Wydawcą tygodnika WPROST jest Agencja Wydawniczo-Reklamowa WPROST. Jej większościowym udziałowcem jest Platforma Mediowa Point Group SA. Redaktorem naczelnym WPROST jest Tomasz Lis. Tygodnik WPROST jest jednym z najczęściej cytowanych mediów i najczęściej cytowanym tygodnikiem opinii w Polsce.





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS