SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Nowe przepisy o transporcie drogowym mogą uderzyć m.in. w Ubera. „Zmiany w dobrym kierunku, problem w egzekwowaniu prawa” (opinie)

Ministerstwo Transportu i Budownictwa przygotowało zmianę ustawy o transporcie drogowym. Niektóre przepisy mają regulować funkcjonowanie na polskim rynku pośredników w usługach przewozowych przewidując konieczność posiadania licencji przez aplikacje mobilne i możliwość ich blokowania. Uber ostrożnie podchodzi do projektu i obiecuje współpracę przy jego wprowadzaniu, a szefowie mytaxi i iTaxi w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl doceniają niektóre planowane zmiany, choć podkreślają konieczność dalszych dyskusji nad proponowanymi przepisami.

Pierwsze informacje na temat zmian w przepisach o przewozie osób pojawiły się na początku czerwca br. Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, odpowiadając na pytania fundacji Panoptykon wyjaśnił wówczas, że nowe przepisy mają umożliwić „blokowanie programów komputerowych, numerów telefonów, aplikacji mobilnych, platform teleinformatycznych albo innych środków służących zlecaniu przewozów w przypadku, gdy czynności te są realizowane przez podmiot nieposiadający licencji w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób samochodem osobowym, pojazdem samochodowym przeznaczonym do przewozów powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób oraz taksówką”. Taką blokadę nakładałby Urząd Komunikacji Elektronicznej na wniosek Głównego Inspektora Transportu Drogowego.

Projekt nowego rozwiązania wywołał sporo kontrowersji i wątpliwości, najważniejsze z nich w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl wyraziła Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon podkreślając, że blokowanie przez władze jakichkolwiek stron i aplikacji to zbyt radykalna ingerencja w swobodę funkcjonowania internetu.

Licencja albo blokada

Teraz projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym pojawił się na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ma trafić do konsultacji.

W dokumencie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa uzasadnia konieczność wprowadzenia nowych przepisów zmieniającą się sytuacją na rynku przewozów osób. Czytamy tam m.in.:

Na rynku przewozu osób samochodami osobowymi funkcjonują podmioty, których działalność polega na pośrednictwie w przekazywaniu zleceń przewozowych, złożonych za pomocą aplikacji mobilnych, pomiędzy pasażerami a kierowcami. Działalność w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób nie jest obecnie uregulowana przepisami prawa, co powoduje często niejasności związane z charakterem zlecanych przez te podmioty usług przewozowych.
Celem takiego rozwiązania jest uregulowanie działalności podmiotów pośredniczących przy zlecaniu usług w zakresie przewozu drogowego  osób, zapewnienie równych warunków konkurencji na rynku i szans w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej w przewozach osób, oraz zagwarantowania bezpieczeństwa pasażerów.
Projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wynikającym z potrzeby liberalizacji niektórych warunków związanych z uzyskaniem licencji upoważniającej do wykonywania krajowego transportu drogowego w zakresie przewozu osób taksówką, samochodem osobowym oraz pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą. Takie rozwiązanie ma na celu ułatwienie przedsiębiorcom rozpoczęcie działalności gospodarczej związanej w wykonywaniem zarobkowego przewozu osób ww. pojazdami.
Zaproponowane rozwiązania uwzględniają istotne aspekty organizacji rynku drogowego przewozu osób, w tym funkcjonowanie nowych modeli firm. Obowiązek posiadania licencji na pośrednictwo przy przewozie osób i warunków z tego wynikających przez wszystkich pośredników, ma na celu wprowadzenie równych i uczciwych zasad prowadzenia działalności gospodarczej w tym obszarze rynku
.”

W dalszej części projektu resort infrastruktury i budownictwa wymienia proponowane zmiany przepisów, niektóre z nich nakładają nowe obowiązki na funkcjonujące w Polsce aplikacje służące do pośrednictwa pomiędzy kierowcami a pasażerami:

Wprowadzenie definicji pośrednictwa przy przewozie osób samochodem osobowym, pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą lub taksówką.
Wprowadzenie definicji pośrednictwa przy przewozie osób jest uzasadnione funkcjonowaniem podmiotów, których działalność w tym zakresie dotychczas nie była uregulowana przepisami prawa, a legalność ich działalności budzi szereg wątpliwości. Wskazane rozwiązanie pozwoli określić, czy prowadzona działalność kwalifikuje się jako pośrednictwo przy przewozie osób, i w związku z tym przedsiębiorca będzie obowiązany do uzyskania licencji oraz spełnienia ustawowych wymagań w tym zakresie.

Wprowadzenie licencji na pośrednictwo przy przewozie osób.
Projekt przewiduje wprowadzenie obowiązku posiadania licencji przez podmiot wykonujący pośrednictwo przy przewozie osób. Obowiązek posiadania licencji na pośrednictwo przy przewozie osób i warunków z tym związanych przez wszystkich pośredników, ma na celu wprowadzenie równych i uczciwych zasad prowadzenia działalności w tym obszarze rynku. Uzyskanie licencji na pośrednictwo przy przewozie osób nie będzie stanowiło istotnego obciążenia dla przedsiębiorców.

Ustanowienie dla pośrednika przy przewozie osób obowiązku:
a) prowadzenia i przechowywania przez 5 lat elektronicznego rejestru wszystkich otrzymanych i przekazanych do realizacji przedsiębiorcom zleceń na wykonywanie przewozów drogowych osób,
b) prowadzenia ewidencji pracowników i współpracowników oraz innych podmiotów, którym zlecono usługi przewozu osób samochodem osobowym,
c) gromadzenia informacji z zakresu posiadania przez pracowników i współpracowników obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej i następstw nieszczęśliwych wypadków, oraz posiadania ważnego okresowego badania technicznego pojazdu,
d) udostępniania ww. informacji dla organów Inspekcji Transportu Drogowego oraz Krajowej Administracji Skarbowej.    
Wprowadzenie obowiązku prowadzenia i przechowywania przez pośrednika rejestru zleceń oraz rejestru pracowników i współpracowników ułatwi kontrolę podmiotów świadczących usługi pośrednictwa w zakresie przewozu osób i pozwoli na weryfikację, czy przy prowadzeniu działalności gospodarczej są przestrzegane obowiązujące przepisy prawa w tym zakresie. Ponadto prowadzenie przez wszystkich pośredników rejestru zleceń oraz rejestru podmiotów zatrudnionych i współpracujących może być przydatne w przypadku złożenia reklamacji przez pasażera na ewentualne nieprawidłowości w realizacji zleconego przewozu. W związku z tym, prowadzenie rejestrów pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo pasażerów i jakość świadczonych usług, oraz kontrolę legalności działalności gospodarczej podmiotów powiązanych
.”

Inne proponowane w projekcie przepisy mają w założeniach ułatwić osobom chcącym pracować jako taksówkarze rozpoczęcie działalności na tym rynku. Wśród nich planowane jest m.in. obniżenie wysokości opłat za uzyskanie licencji na wykonywanie transportu drogowego czy zniesienie obowiązkowych szkoleń zakończonych egzaminem z topografii miejscowości.

W projekcie pojawił się też wspomniany wcześniej kontrowersyjny przepis o blokadzie aplikacji typu Uber w określonych warunkach:

Wprowadzenie mechanizmu blokowania przeznaczonych do wykonywania pośrednictwa przy przewozie osób programów komputerowych, numerów telefonów, aplikacji mobilnych, platform teleinformatycznych albo innych środków przekazu informacji, po trzykrotnym stwierdzeniu wykonywania pośrednictwa przy przewozie osób bez wymaganej licencji.
Po trzykrotnym stwierdzeniu wykonywaniu działalności pośrednictwa przy przewozie osób bez posiadania licencji, Inspekcja Transportu Drogowego będzie mogła wystąpić z wnioskiem do Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zablokowanie przeznaczonych do wykonywania takiego pośrednictwa programów, aplikacji, numerów telefonów, platform teleinformatycznych lub innych środków przekazu informacji.

Przepisy niekorzystne dla Ubera, nowe prawo zmieni rynek

Na razie nie wiadomo jeszcze jaki ostateczny kształt przybiorą projektowane obecnie przepisy w momencie wejścia w życie. Nie ulega jednak wątpliwości, że mogą one w zdecydowany sposób wpłynąć na model funkcjonowania na polskim rynku mobilnych aplikacji przewozowych takich jak Uber, mytaxi czy iTaxi.

Dlatego Wirtualnemedia.pl zapytały te firmy o ocenę zaprezentowanego projektu i jego możliwe konsekwencje.

Najbardziej wstrzemięźliwy w swojej opinii okazał się Uber, który wyraził swoje krótkie stanowisko w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.

"Odniesiemy się do projektu w momencie przedłożenia do konsultacji społecznych i weźmiemy udział w przewidzianym ustawą procesie. Cieszymy się że rozpoczyna się debata, której celem jest uporządkowanie rynku. To ważne, aby w dyskusji na ten temat wziąć pod uwagę korzyści jakie polskim miastom i ich mieszkańcom przynoszą innowacyjne modele biznesowe, takie jak Uber, który dają szansę na zarobek tysiącom polskich przedsiębiorców i z którego korzysta w Polsce już ponad milion zadowolonych użytkowników" – czytamy w oświadczeniu.

Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce dostrzega potrzebę zmian niektórych regulacji prawnych na rynku przewozu pasażerów i jego zdaniem w kilku punktach przepisy podążają we właściwym kierunku.

 - Polski rynek przewozów jest obecnie jednym z bardziej zderegulowanych w Europie, nie ma limitów ilości wydanych licencji, a zdobycie licencji taxi jest proste i tanie – ocenia Krzysztof Urban. - Istniejącym problemem w Polsce jest brak przepisów, które pozwalałyby efektywnie egzekwować stosowanie obowiązujących zasad od wszystkich przewoźników i pośredników na rynku. Mamy do czynienia z sytuacją, w której część podmiotów ignoruje zasady obowiązujące wszystkich, a na dodatek zatrudnia kierowców na czarno unikając płacenia składek ZUS. To z kolei generuje nieuczciwą konkurencję cenową. Policja oraz Inspekcja Transportu Drogowego nie mają skutecznych narzędzi do kontrolowania i egzekwowania obowiązującego prawa.

Zdaniem szefa mytaxi potrzeby rynku przewozu osób zmieniają się obecnie bardzo szybko. Należy ten fakt mieć na uwadze dostosowując wymogi prawne, jednak innowacje technologiczne nie muszą oznaczać rezygnacji z rozsądnego poziomu regulacji, mającego na celu ochronę pasażera.

- Przykład mytaxi współpracującej wyłącznie z licencjonowanymi taksówkarzami, oferującej nowoczesną usługę opartą o aplikację na smartfony i płatności mobilne jest dowodem na to, że teza o przepisach nie nadążających za innowacjami jest nadużyciem przygotowanym w celu uzasadnienia zamierzonego łamania przepisów – zastrzega Urban. - Proponowane przez Ministerstwo Transportu i Budownictwa zmiany w ustawie o transporcie drogowym idą w dobrym kierunku, chociaż wymagają dalszej dyskusji.  Ważną kwestią jest klarowne określenie definicji pośrednika oraz nadanie mu obowiązków, które pomogą w egzekwowaniu obowiązujących przepisów. Znakomita większość usług przewozu zamawiana jest właśnie za pomocą pośrednika: centrali radio-taxi lub aplikacji na smartfony. Część pośredników obecnie świadomie przekazuje zlecenia podmiotom niespełniającym wymagań ustawy o transporcie drogowym wiedząc, ze nie grożą im w tym momencie żadne konsekwencje.

Z kolei Lech Kaniuk, prezes iTaxi zarzuca twórcom projektu niewłaściwą ocenę sytuacji na rynku taksówkowym i ma wątpliwości dotyczące skuteczności stosowania planowanych przepisów.

- Ten projekt ustawy pokazuje, że albo nie zrozumiano na czym polega  mechanizm nieuczciwej  konkurencji albo jest to przyznanie się, że rząd nie jest w stanie egzekwować prawa i wymagań które od lat narzucało wszystkim taksówkarzom, a wyjściem z sytuacji jest „liberalizowanie" przepisów i tworzenie wrażenia, że się otwiera rynek dla innowacyjnych spółek - podkreśla Lech Kaniuk. - Jednak Uber robi to samo co iTaxi, od 2012 r. jako pierwsza i dzisiaj z najszerszym zasięgu polskim aplikacja, ale w ramach obowiązujących praw. Więc postawa rządu jest bardzo dziwna w tej sprawie.

Kaniuk zapewnia, że iTaxi będzie zawsze działało w ramach prawa polskiego i będzie się dostosowywało do zmienianych regulacji.

- Przewidujemy, że ta zmiana będzie działała na niekorzyść takich podmiotów jak Uber, które dzięki łamaniu praw/sposobu działania mogą często (nie zawsze) oferować tańszą usługę - ocenia szef iTaxi. - Bez tego nie oferują niczego innowacyjnego i lepszego. iTaxi oferuje wiele rozwiązań dla biznesu i controllingu przejazdów pracowniczych oraz możliwość łączenia się z customer care telefonicznie 24/7 w razie potrzeb specjalnych lub pomocy, żeby rozwiązać jakieś prośby użytkowników. Nawet realizujemy specjalne zadania jak przywiezienie zakupów, pomoc drogowa lub przewóz zwierząt. Każda zmiana która wyeliminuje nieuczciwą konkurencje jest dobra. Pozostaje pytanie czemu podmioty które wcześniej łamały dużo ostrzejsze prawa miałyby się dostosować do bardziej liberalnych? Jak każdy wie, nie wynika to z brak środków finansowych lub dużych barier wejścia - podsumowuje Kaniuk.

Dołącz do dyskusji: Nowe przepisy o transporcie drogowym mogą uderzyć m.in. w Ubera. „Zmiany w dobrym kierunku, problem w egzekwowaniu prawa” (opinie)

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
prawnik
Nie, to nie są zmiany w dobrym kierunku.

To prawo cuchnie duchem socjalizmu: licencje, limity, blokady.

I nie jest prawdą, że zdobycie licencji na przewóz osób jest łatwe, szybkie i tanie. Mojemu znajomemu zdobycie licencji w Warszawie zajęło niespełna rok i kosztowało ok. 10 tys. zł.
Czy w takiej sytuacji dziwię się, że po Warszawie jeżdżą przewozy osób z napisami typu "TAKI"?
Oczywiście, nie.
W epoce GPS i powszechności posiadania prawa jazdy kategorii "B", przewóz osób jest usługą, którą można z łatwością zaliczyć do nieskomplikowanych. Wręcz podstawowych.

Nie widzę zasadności utrzymywania jakichkolwiek licencji. Moim zdaniem wystarczy kilkuletnie posiadanie prawa jazdy "B" - bez spowodowanych wypadków i poważnych kolizji + ewentualnie prosty egzamin praktyczny z jazdy na adres wpisany w GPS. Który mogłoby przeprowadzać WORDy.
I nic nadto.
0 0
odpowiedź
User
Taxi
Prawnik, z ciebie prawnikjak z koziej dupy trąba, hahaha
0 0
odpowiedź
User
Rysiek z klanu
No to panie prawnik walcz pan by taksówkarze nie musieli mieć taksometrów bo i po co - aplikacje też potrafią liczyć.By nie przechodzili badań lekarskich i psychologicznych bo i po co - usługa jest nieskomplikowana.
Jak na razie zaczynają masowo padać kasy fiskalne montowane ponad 10 lat temu.Niestety niektórzy producenci już nie istnieją, trzeba kupić nowe i następny wydatek 3000 zł. Więc co jest równość podmiotów ?
0 0
odpowiedź