Lewica chce cenzurować TVP?
"Warto rozmawiać z Pospieszalskim!" - twierdzi Stowarzyszenia KoLiber
Stowarzyszenia KoLiber wystosowało oświadczenie w którym wyraża oburzenie próbami cenzurowania programu telewizji publicznej przez środowiska lewicowe.
Jak już informujemy od kilku dni lewica i środowiska gejowskiego chcą bojkotować program Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" w TVP 2, twierdząc, że program łamie zasady obiektywności (więcej).
- Stowarzyszenie KoLiber stanowczo protestuje przeciwko nagonce na pana Jana Pospieszalskiego i wzywaniu do bojkotu jego programu ze strony środowisk skrajnie lewicowych, postkomunistycznych, aktywistów homoseksualnych i feministycznych w Liście Otwartym "Warto rozmawiać, ale nie z Pospieszalskim!". Uważamy, że atak ten jest ewidentną próbą zamachu na wolność słowa oraz prawo widza do niezależnych, pluralistycznych mediów, a co za tym idzie próbą podważenia demokratycznych podstaw naszego Państwa.
Nie zgadzamy się na uzurpowanie sobie poprzez środowiska lewicowe prawa do cenzurowania zawartości niezależnych z definicji mediów w naszym kraju.
Uważamy, że wszyscy Polacy mają niezbywalne prawo do dostępu do informacji oraz wyrabiania sobie na ich podstawie własnych opinii, czego autorzy Listu Otwartego wydają się społeczeństwu polskiemu odmawiać.
Zarzuty stawiane gospodarzowi programu "Warto rozmawiać" o rzekomą jego stronniczość oraz ośmieszanie gości o odmiennych poglądach są nieprawdziwe, co stwierdzić może samodzielnie każdy widz. Talk-show "Warto rozmawiać" jest programem, w którym ludzie o różnych światopoglądach mają okazję do zaprezentowania swojej opinii. Dyskusja prowadzona jest profesjonalnie, a prawo do głosu przydzielane sprawiedliwie przedstawicielom poszczególnych opcji, co pozwala widzom na wyrobienie sobie niezależnej opinii. Zasada ta zgodna jest z Kartą Etyczną Mediów oraz oparta na niezbywalnym prawie człowieka do poszukiwania prawdy.
Fakt, że przedstawiane w sposób dogmatyczny radykalne poglądy niektórych gości programu, jak np. p. Jarugi-Nowackiej czy prof. Marii Szyszkowskiej spotykają się ze sceptycznym przyjęciem w społeczeństwie, świadczy naszym zdaniem jedynie o wartości samych poglądów, ewentualnie o sposobie ich przedstawiania. Zrzucanie winy za niepowodzenie własnej błędnej retoryki na rzekomy nieprofesjonalizm prowadzącego program wydaje nam się być chybioną próbą naprawy własnego wizerunku.
Pragniemy zauważyć, że atak na program wypływa ze środowisk, które pod płaszczykiem tolerancji i wolności słowa, dążą do zalegalizowania w Polsce intelektualnego terroru politycznej poprawności, będącego zupełnym przeciwieństwiem idei wolności słowa i sumienia. Program p. Pospieszalskiego nie ulega tej destruktywnej tendencji, podejmując tematy często zaniedbywane w innych publicznych dyskusjach.
Znamiennym jest również fakt, że pod apelem podpisali się organizatorzy listopadowych "Dni Równości i Tolerancji" w Poznaniu, których hipokryzja w dziedzinie tolerancji i niedyskryminacji cudzych poglądów wykazana została jednoznacznie przy okazji afery wokół udziału poznańskiego KoLibra w "Marszu Równości".
Zwracamy uwagę na fakt, iż najlepszym wyznacznikiem rzetelności i pluralizmu programu publicystycznego, jest jego oglądalność, a ta, mimo późnej pory nadawania programu, jest w przypadku "Warto Rozmawiać" bardzo wysoka. Dlatego też apelujemy do szerokiej opinii publicznej i innych organizacji młodzieżowych, aby przyłączyły się do naszego gestu poparcia programu pana Jana Pospieszalskiego, stając w ten sposób w obronie demokratycznej wolności słowa i niezależności mediów publicznych w naszym kraju - napisał w imieniu Stowarzyszenia KoLiber, prezes - Paweł Podsiedlik w oświadczeniu przesłanym serwisowi Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Lewica chce cenzurować TVP?