Cyfrowy Polsat bez Dominika Libickiego. “Koniec pewnej epoki”
Dominik Libicki, uznawany za prawą rękę Zygmunta Solorza-Żaka, po 20 latach odchodzi z Grupy Polsat. Rynek spekuluje, czemu zdecydował się na taki krok, ale wszyscy nie szczędzą mu słów uznania. - Jest wybitnym, charyzmatycznym managerem - ocenia branża.
Analitycy i eksperci rynkowi
Paweł Szpigiel, analityk DM mBanku
Dosyć mocno zaskoczyło mnie odejście Dominika Libickiego z Cyfrowego Polsatu, tym bardziej, że został on w połowie maja wiceprezesem Polkomtelu. Tempo zmian na stanowisku prezesa Grupy może wywołać spekulację o planach właściciela dotyczących szybszego przejęcia grupy Midas, bądź realizacji innego projektu akwizycyjnego, który nadmiernie obciążyłby bilans spółki i prawdopodobnie rzutowałby na decyzję o przesunięciu dywidendy.
Nominacja na prezesa Tomasza Gillera-Gorywody to druga ciekawość wiadomość, nie spotkałem się dotąd z tym nazwiskiem. Jest to osoba, która przez lata nie do końca miała do czynienia ze “starym” Cyfrowym Polsatem, czyli biznesem telewizyjnym i płatną telewizją. Nominacja ta budzi moje wątpliwości, ale miałem je również, gdy Libicki został wiceprezesem Polkomtelu. Było to jednak mitygowane tym, że jest cenionym managerem, mającym 20 lat doświadczenia. Na pierwszy rzut oka wiadomo, że gros inwestorów wolałoby, by prezesem Cyfrowego Polsatu został znany na rynku manager z sukcesami, najchętniej po funkcji prezesa w innej spółce giełdowej. W tym przypadku mam do czynienia z kimś, kto ma białą kartę. Czas pokaże, jak się sprawdzi w tej roli.
Przemysław Sawala-Uryasz, analityk UNICredtit Caib
Decyzja o odejściu Dominika Libickiego jest zaskoczeniem. Z komunikatu spółki wynika, że musiało dojść do różnicy zdań dotyczącego tempa czy modelu implementacji strategii. Musimy się zastanowić czy poszło o kwestię podejścia do zakupu częstotliwości wraz z wynikającymi z tego konsekwencjami czy o inny aspekt realizacji strategii. Nie wiemy tego, przydałoby się usłyszeć kilka słów wyjaśnienia od spółki.
Bardziej skłaniałbym się ku temu, że punkty sporne mogą dotyczyć alokacji częstotliwości w ramach grupy. Spółka nadal nie określiła, czy do aukcji na ich rezerwację stanie Polkomtel czy Midas. Oznaczałoby to, że ta sprawa cały czas podlega dyskusji. Elementem spornym mogłoby być też finansowanie czy perspektywa przejęcia Midasa przez Cyfrowy Polsat. W tle jest jeszcze Sferia, posiadająca blok 5MHz w częstotliwości 800MHz, które zostaną rozdysponowane w nadchodzącej aukcji. Jak rozumiem oba podmioty mają umowy o współpracy, ale można by doszukiwać się potencjału do ich ewentualnych powiązań kapitałowych. Jest zatem kilka elementów, które by przyspieszyły, gdyby realizowana była koncepcja grupy kapitałowej, a nie kontynuacja obecnej współpracy. Te kwestie mogły by być punktami spornymi.
Nie sądzę, by w sprawie chodziło o włączenie do Grupy Cyfrowego Polsatu spółek spoza jej core biznesu. Nie do końca widzę sens takich transakcji, nawet w kontekście pakietów usług. Są one już przecież świadczone przez operatorów telekomunikacyjnych, niepowiązanych kapitałowo.
Marek Sowa, ekspert ds. rynku mediów
Rezygnacja Dominika Libickiego to koniec pewnej epoki na polskim rynku mediowo-telekomunikacyjnym. Warto przypomnieć, że to za jego prezesury platforma satelitarna Cyfrowego Polsatu najpierw wygrała rynkowe starcie z połączonymi siłami Cyfry+ i Wizji TV, a później z nc+. W ostatnich latach Cyfrowy Polsat posłużył jako sprawne narzędzie konsolidacji całej mediowo-telekomunikacyjnej grupy Zygmunta Solorza, od Polsatu po Polkomtel, wpisując się w globalny trend zacierania granic pomiędzy tradycyjnie rozumianymi mediami i telekomunikacją.
Powszechnie wiadomo, że silna osobowość i wyrazista rynkowa wizja właściciela grupy Polsat mają kluczowe znaczenie przy podejmowaniu istotnych decyzji w grupie, możliwe że na tym tle doszło do różnicy zdań i ostatecznie do rezygnacji prezesa Libickiego. Niezależnie od przyczyn rozstania, Dominik Libicki był przez dwie dekady jedną z kluczowych postaci u boku Zygmunta Solorza, jest wysoko cenionym na polskim rynku menedżerem, nie mam wątpliwości że również w przyszłości będzie mógł wybierać w interesujących biznesowych projektach.
Zmiana na stanowisku prezesa nie powinna oznaczać zmiany strategii spółki - Cyfrowy Polsat będzie kontynuować kurs obrany już kilka lat temu przez Zygmunta Solorza, czyli dostarczanie kompleksowej oferty dla domu, od treści programowych po szybko rosnącą liczbę usług telekomunikacyjnych, finansowych i energetycznych.
Przedstawiciele nadawców i operatorów
Andrzej Matuszyński, prezes Eurozetu
Z Dominikiem miałem przyjemność współpracować przez pięć lat. Poznałem go jako charyzmatycznego lidera, nie tylko wybitnie sprawnego managera, ale wizjonera za którym ludzie chcą podążać. I co wyjątkowo istotne, przywódcę znającego każdy szczegół, najmniejszy detal biznesu którym zarządza.
Zbudowanie pozycji lidera płatnej telewizji w Polsce, konsolidacja Grupy Polsat i wyznaczenie strategii jej rozwoju stawiają go w czołówce światowych managerów obszaru mediów
Aleksander Kutela, wiceprezes HBO Europe, prezes HBO Polska
Trudno przecenić wpływ, jaki Dominik Libicki wywarł na polski rynek mediów. Jest wybitnym, charyzmatycznym liderem. Dzięki jasnej wizji i żelaznej konsekwencji, wspólnie z Zygmuntem Solorzem –Żakiem, stworzyli największą platformę satelitarną w Polsce i jedną z największych w Europie.
Tak spektakularny rozwój Cyfrowego Polsatu był jednym z powodów, dzięki któremu Polska należy do najszybciej rozwijających się rynków telewizyjnych na świecie
Tomasz Żurański, prezes operatora kablowego Vectra
Dominik Libicki dał się poznać jako bardzo sprawny i charyzmatyczny menedżer, który niemal od podstaw zbudował największą dziś polską platformę satelitarną i jedną z największych w Europie. Ma też swój bardzo znaczący wkład w rozwój całej grupy medialno telekomunikacyjnej Polsatu. Uzyskanie i utrzymywanie tak znaczącej przewagi na bardzo konkurencyjnym rynku jest możliwe nie tylko dzięki mądrym i odważnym decyzjom inwestycyjnym Pana Solorza. W ogromnej mierze jest ono zasługą Dominika Libickiego - menedżera o silnej osobowości, szerokich kompetencjach oraz silnej determinacji i ogromnym zaangażowaniu. Wierzymy, że dzięki tym cechom Dominik będzie w dalszym ciągu pozytywnie wpływał na rozwój polskiej branży medialnej i telekomunikacyjnej.
Myślę, że nowy prezes, pochodzący z wewnątrz organizacji, to mądry wybór, który między innymi zapewni ciągłość kultury korporacyjnej oraz pełne rozumienie firmy i jej otoczenia. Panu Tomaszowi Gillnerowi-Gorywodzie, nowemu prezesowi Cyfrowego Polsatu, życzymy sukcesów w realizacji zadań biznesowych.
Izabela Wiley, dyrektor generalna A+E Networks Poland
W mojej opinii Dominik Libicki przez ostatnie kilkanaście lat wyznaczał rynkowe trendy i konsekwentnie realizował strategię dostarczania innowacyjnych produktów abonentom. Cyfrowy Polsat pod jego kierownictwem stał się liderem usług cyfrowych i mobilnych w Polsce, a także jednym z największych graczy w Europie. Platformę tę abonenci od wielu już lat wybierają nie tylko ze względu na cenę, ale również dzięki dostępności Internetu LTE czy wieloplaformowości treści programowych. Mam ogromny szacunek do tego, co Dominik Libicki osiągnął kierując Cyfrowym Polsatem. Wizjonerów tego formatu polski rynek bardzo potrzebuje.
Dariusz Dąbski, prezes TV Puls
20 lat pracy Dominika Libickiego w jednej firmie to kawał czasu. W życiu każdego managera przychodzi czas na zmianę, w zmieniającym się otoczeniu po tylu latach jest ona czymś normalnym. Nie wiem na czym polegała różnica stanowisk między nim a Zygmuntem Solorzem-Żakiem, ale w sposób naturalny po tak dużej fuzji, jakim było przejęcie Polkomtelu przez Cyfrowy Polsat, pewne priorytety się zmieniają, występują napięcia, pojawiają się różne pomysły na przyszłość.
Pomimo tego, że mieliśmy i w dalszym ciągu mamy trudności we współpracy z Cyfrowym Polsatem, patrząc na całokształt działalności biznesowej Dominika Libickiego, bardzo go szanuję. Niewątpliwie razem z Solorzem-Żakiem stanowili bardzo dobry tandem, osiągając sukces na skalę światową.
Osobiście nie miałem jeszcze przyjemności poznać nowego prezesa Cyfrowego Polsatu. Kojarzę go jedynie z prasy jako człowieka związanego z działalnością grupy Zygmunta Solorza-Żaka
Janusz Kosiński, prezes operatora kablowego Inea
Cyfrowy Polsat przeszedł długą drogę od jednej z pierwszych platform satelitarnych w Polsce aż do zintegrowanej grupy medialno-telekomunikacyjnej, która rozwija się w branżach telekomunikacyjnej i energetycznej, stawiając na efekt synergii i robiąc to skutecznie. Oczywistym jest, że przy realizowaniu ambitnych projektów i planów wśród światłych menadżerów występują różnice zdań, szczególnie w tak szybko zmieniającym się otoczeniu biznesowym. Jednak wiemy nie od dziś, że w tak skomplikowanym świecie, w którym funkcjonujemy, nic nie jest dane raz na zawsze.
Wiedząc, co team Solorza osiągnął dotychczas, nie wydaje mi się, aby zaistniała sytuacja w znaczący sposób wpłynęła na pozycję i sprawność działania grupy Cyfrowego Polsatu. Jeśli nawet mówimy o zmianie, to będzie to raczej zmiana na inne, a nie na gorsze. Natomiast, jak znam Dominika Libickiego, to jeszcze nie raz usłyszymy o jego projektach i osiągnięciach, bo to człowiek sukcesu, którego środowisko zawsze podziwiało. Muszę przyznać, że zawsze byłem pod wrażeniem jego ambitnych pomysłów i intuicji biznesowej.
Poprzednia 1 2
Dołącz do dyskusji: Cyfrowy Polsat bez Dominika Libickiego. “Koniec pewnej epoki”