Reklama 2024-06-28
5

"Mam to w D" promuje Vitrum D3. Co na to Komisja Etyki Reklamy?

Orfiarm Healthcare promuje suplement diety Vitrum D3 hasłem “Mam to w D, bo mam Vitrum D3”. W ocenie Komisji Etyki Reklamy przekaz ten narusza Kodeks Etyki Reklamy, bo zawarte w nim hasło jest wulgarne. 

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga na internetową promocję suplementu diety Vitrum D3 (Orifarm Healthcare). 

Autor skargi zwrócił uwagę, że firma stosuje reklamę nawiązującą do potocznego wulgarnego stwierdzenia. Na jej stronie internetowej widnieje bowiem hasło: “Mam to w D, bo mam Vitrum D3”. 

Orifarm: reklama powinna wywoływać emocje

W odpowiedzi na zarzut przedstawiciele Orifarm Healthcare wskazali, że intencją firmy nie było nawiązanie do wulgarnego hasła, wprowadzenie wulgaryzmów do wypowiedzi publicznej ani wzbudzenie kontrowersji, a użyte hasło nie zawiera wulgaryzmów. - ,,Mam to w D, bo mam Vitrum D” oznacza, że mam to (w domyśle odporność) w D (czyli witaminie D), mając Vitrum D (czyli witaminę D pod marką Vitrum D3), ponieważ witamina D wspiera odporność. Na tej samej stronie internetowej widnieje informacja ,,Nie tylko w D, ale też w C i cynku” - broniła się firma. 

Zauważono również, że konsumenci mają prawo do dowolnej oceny przekazów reklamowych,a reklama powinna wywoływać emocje, dawać do myślenia i pozostawiać pole do własnej interpretacji. W ocenie Orifarm uznanie reklamy Vitrum D3 za wulgarną, jest zbyt daleko idące.

KER: to hasło jest wulgarne

W ocenie KER zaskarżony przekaz narusza zasady etyki wyrażone w Kodeksie Etyki Reklamy. “Rzeczony przekaz, zdaniem Zespołu Orzekającego, jednoznacznie nawiązuje do potocznie używanego stwierdzenia. Jest to określenie wulgarne, a jednocześnie pierwsze skojarzenie, które pojawia się u odbiorcy reklamy (przeciętnego konsumenta). Użyte stwierdzenie stanowi zestaw słów używanych niejednokrotnie w sytuacjach nieformalnych, gdzie wypowiadający przedstawia swój obojętny lub dezawuujący stosunek do określonego zjawiska lub wydarzenia (tu: zimnej, jesienno-zimowej pogody, negatywnie wpływającej na odporność organizmu). Nie ulega wątpliwości, że litera „D” nie budzi skojarzenia przeciętnego konsumenta ze słowem „odporność” czy „witamina D” ” - uzasadnia Komisja w swoim stanowisku. 

Wskazuje, że posługiwanie się skojarzeniami, operowanie satyrą, grą słów i humorem jest typowym zabiegiem stosowanym w reklamie. Wynika to to z wolności wypowiedzi z jednej strony i komercyjnym charakterem tych przekazów z drugiej strony. “Niemniej, wypowiedź i język poddają się granicom wyznaczanym przez dobre obyczaje, odpowiedzialność społeczną i uczciwą konkurencję, przy uwzględnieniu miernika należytej staranności. Na przedsiębiorcach, jako profesjonalnych uczestnikach rynku, ciąży obowiązek ich przestrzegania. Wprowadzanie do przestrzeni publicznej określeń wulgarnych czy do wulgaryzmów nawiązujących wpływa na zubożenie języka i poziomu dyskursu publicznego. Hasło użyte przez Skarżoną odwołuje się do  określenia zakorzenionego w potocznym języku polskim i jako takie wywołuje jednoznaczne skojarzenie” - podkreśla KER. 

Zaznacza, że nawiązanie w tej reklamie do potocznego określenia, używanego w kontekście sytuacji, gdzie nie należy się niczym przejmować, wskazuje na niezachowanie dobrych obyczajów. “Uchybiona została również należyta staranność, ponieważ Skarżona, tworząc przekaz, powinna była wziąć pod uwagę pierwsze skojarzenie, jakie nasuwa się odbiorcy. Natomiast odpowiedzialność społeczna to szeroko rozumiana troska o poprawną formę przekazu. Przedsiębiorcy powinni uwzględniać nie tylko potencjalną korzyść z emitowanej reklamy, lecz także to, jaki będzie odbiór przekazu przez indywidualnego odbiorcę oraz jego wpływ na ogół społeczeństwa” - dodała KER.

Autor: bg

praca.wirtualnemedia.pl

Dotrzyj do ponad miliona czytelników
KOMENTARZE (5) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas