Telewizja Puls śrubuje zysk. Przychody w górę przy niższych kosztach

Szkoda, że nie idzie to w parze z inwestycjami w ramówkę. Niestety i w Pulsie jest dzisiaj mnóstwo niskich lotów paradokumentów. Czy dyrektorzy programowi wszystkich głównych stacji telewizyjnych nie mają już innych pomysłów niż te patotreści?

Nie, nie inwestują w działy kiedyś zwane literackimi, dziś developmentu / scenariuszowymi oraz w tzw. twórców - a to są fabryki produktu, jak działy czy biura inżynierskie w fabrykach aut i im podobnych. Polskie telewizje nie mają też pomysłu, jak sprzedawać zagranicy własne produkcje / formaty, co np. w Anglii i Holandii finansuje działy scenariuszowe. Coś tam może i wygmerają i sprzedadzą serial po kosztach negocjacji do republiki środkowej Ugandy, ale pomysłu i działań ws. sprzedaży na większą skalę - nie ma.

Sprzedawać cokolwiek to jest fantasy. Na obecnym etapie zwijania się TV w Polsce nie ma nawet miejsca na wprowadzanie własnych formatów rozrywkowych. Może być najgłupszy lub całkowicie niedostosowany do polskiej specyfiki odbiorcy ale musi być światowy, to jest wprowadzony wcześniej w innym kraju. W ciągu ostatniej dekady w polskiej tv jedynie Sanatorium Miłości miało polski rodowód - wszystkie inne pozycje stacji komercyjnych czy TVP to produkcje oparte na obcym formacie.

Puls coraz bardziej przypomina fabularny kanał tematyczny oparty o słabe paradokumenty i pasma filmowe klasy B i C. Tym sposobem raczej daleko nie zajadą. W tym modelu górkę mają już za sobą i cały reframing jest tylko i wyłącznie jednym z kilku powodów spadków.

Szkoda stacji - sprawia wrażenie jakby zatrzymała się w swoim rozwoju i podąża tą samą drogą co Polsat i TVN (dominacja paradoku) tylko punkt wyjścia ma zdecydowanie słabszy.